Dzięki za wypowiedzi. Ostatecznie stanęło na tym, że zostaję tylko przy grawitacyjnej. Nie wdając się w szczegółową polemikę, są dwa istotne względy:
- komfort użytkowników - wg. mnie wentylacja naturalna jest zdrowsza od mechanicznej (tzn. nie ma problemu zanieczyszczonych/zagrzybionych kanałów went. etc.; nie ma problemu choroby zwanej "syndromem chorego budynku", z którym zmagać się musi większość osób pracujących w biurowcach z went. mechaniczną); no i WG jest bezobsługowa, nie wspominając o hałasie, który emituje reku i który może roznosić się kanałami po całym domu;
- ekonomia - koszt instalacji z centralą to wydatek ok. 25-30k PLN; do tego dochodzi koszt serwisowania 3-4 razy w roku oraz koszt energii na zasilanie centrali; w efekcie stopa zwrotu to ok. 15 lat, czyli przekroczenie żywotności centrali.
Doszedłby również argument EKOlogiczny (WG = brak emisji CO2, bo nie trzeba zużywać prądu etc.), ale to dla zapeleńców w tym względzie i w drugą stronę też działa.
Już widzę lawinę komentarzy, że pletę bzdury i wiem, że przekonanych nie przekonam, ale dodam, że: kwestię konsultowałem z naprawdę "mocnymi" i niezależnymi praktykami (projektantami instalacji, nomen omen, energooszczędnych / budowlańcami / użytkownikami domów) oraz zbadałem obecne trendy poza Polską (głównie w USA), gdzie w ostatnim czasie widać odejście od WM i to nawet - teoretycznie - w dużych biurowcach (sic!).
Pozdrowienia