Witam forumowicze. Właścicielka kamienicy w której wynajmuję mieszkanie rozpoczęła właśnie fazę generalnych remontów. Moje mieszkanie znajduje się na parterze, ona remontuje mieszkanie nade mną i piwnicę. Przed budynkiem na podwórku uzbierała się dosyć spora (5mx2mx2m) kupa gruzu - wśród niego widać między innymi kawałki ściany z podwójnej cegły. Wzbudzało to moje zainteresowanie, ale nie panikowałem. Aż do wczoraj, kiedy zobaczyłem, że w łazience między kafelkami a podłogą pojawiły się mniej więcej 5-7mm szpary. Podobnie w pokoju (od strony przyległej do łazienki) pojawiły się dość spore szpary pod listwami. W przedpokoju dziura jest najgłębsza i mogę pod nią spokojnie wsunąć kciuka. Wszystko dzieje się wokół jednej ściany (nie wiem, czy jest to ściana nośna czy działowa). Właścicielce to zgłosiłem, zawołała jednego z robotników który odkrywczo uznał, że to "przez te ściany co je usunęliśmy w piwnicy". I teraz pytania: czy mam się obawiać? i jak bardzo? W jakim czasie mam wymagać naprawy tego, jak mam weryfikować czy naprawa jest rzeczywiście skuteczna? Zejść do piwnicy i czego tam szukać? Bardzo nie chciałbym się obudzić w piwnicy z telewizorem i kupą gruzu na głowie. Wiem, że może trochę "szukam dziury w całym", ale "tracę grunt pod nogami" i nie chcę, żeby wszystko znowu było "na mojej głowie" Pozdrawiam