Witam wszystkich forumowiczów Prosiłabym o poradę ponieważ sama - nie będę ukrywała - nie znam się nic a nic na sprawach remontowo budowlanych Mieszkam w domu parterowym z podpiwniczeniem z tzw. starego budownictwa (lata 50-te). Dom jest nie ocieplany od zewnątrz, ściany wewnętrzne posiadają za to warstwę "supremy"? (czy jak to się nazywa, położonej jakieś 20 lat temu) Dom ogrzewamy CO, okna są plastikowe (ale często rozszczelniane). Niestety co pewien czas w domu pojawia się grzyb. Dotyczy to zwłaszcza jednego pokoju. W związku z tym, że preparaty typu Savo itd. działały krótkotrwale (rok, dwa spokoju i grzyb od nowa) planuję gruntowny remont. Na pewno będę zbijała stary tynk i kładła nowy ale... tu pojawiają się schody bo nie wiem jaki: czy gipsowy czy tradycyjny? Czytam, że gipsowy jest zdrowszy ale też chłonie wilgoć. Czy nie będzie tak, że grzyb będzie miał na nim lepsze warunki rozwoju? Co sądzicie też o skuciu tynku i polożeniu płyt gips-kartonowych? Bo taką propozycję też miałam od znajomego, który twierdzi że dzięki przestrzeni między ścianą a płytą będzie więcej "przewiewu". Czy faktycznie jest mniejsze ryzyko odnowienia się pleśni? Czy nie "przejdzie" przez płyty? Jakie mniej więcej orientacyjnie to koszty na pokój o pow. ok. 20m2.? Będę wdzięczna za wszelkie podpowiedzi