Ja ostrze łąńcuchy zwykłą szlifierką kątową. Nie przykładam szlifierki do łańcucha, tylko łańcuch do szlifierki. A robię tak : Ze szlifierki wykręcam rączkę pomocniczą. (u mnie jest to gwint ósemka) W miejsce rączki wkręcam śrubę ósemkę z nakręconą nakrętką. Gdy już śruba wejdzie dostatecznie daleko w otwór, dokręcam nakrętkę celem unieruchomienia (zakontrowania) Teraz trzeba ustawić nakrętkę względem łba śruby. Szlifierkę umocowywuję w imadle łapiąc szczękami i łeb śruby i nakrętkę. Szlifierka nie jest umocowana z góry tylko z boku imadła. Odpalamy szlifierkę która chodzi sobie w zamocowaniu. Teraz wystarczy przyłożyć każdy ząbek do tarczy i go szlifnąć z wyczuciem. Ja dodatkowo pomagam sobie tym, że trzymając łancuch obiema rękami, zewnętrzną stroną lewej dłoni dotykam do głowicy szlifierki lub plastikowej obudowy (chodzi o to żeby zminimalizowac ruchy ręką gdy ząb dotyka tarczy. Aha i oczywiście szlifierkę trzeba przekładać "do góry nogami" , gdy się ostrzy drugą stronę łancucha. wiecie chyba o co kaman.. chodzi o to zeby tarcza ostrzyła ząb na zewnżtrz, a nie na nie do wewnątrz. Jeszcze jedna sprawa. Używam takich zwykłych tarcz do szlifierki kątowej które służa do cięcia. Tarcze te lubieją się ""zapychać"" Ich końcówki robią się błyszczące-śliskie co zmniejsza efekt szlifowania-ostrzenia. Ostzrenie wymaga wtedy wiekszego doscisniecia, przez to ząb nabiera wyższej temperatury. Wtedy dobrze jest zedrzeć ten błysk z tarczy przykładając na chwilę do obracającej się tarczy, zwykła osełkę lub cos podobnego, albo po prostu zmienić tarczę. Nie wiem czy udało mi się Wam to dobrze wytłumaczyć. Jak znajdę czas to córcia nakręci filmik telefonem jak ostrze swoje łancuchy, i jak szlifierkę umocowywuje w imadle. Oczywiście ostrzenie taką metodą wymaga wprawy. Ja nauczyłem się robić to perfekcyjnie już przy czwartym szlifowaniu. Koleżka mówił że naostrzyłem mu lepiej, niż za 8zł dziad w /husqvarnie/ na maszynie do tego przeznaczonej, mam kątówkę ferm chyba 900W (nie pamiętam, jest stara, a naklejka sie starła) Tarcza 125