Oj widzę, że reakcja jest bardzo szybka. Ciekawe, że dopóki ostatnia opinia na forum była negatywna (8 miesięcy tu wisiała), to cisza, a jak coś pozytywnego, to robi się ruch w ciągu 2 godzin. I to mnie się oskarża o bycie stronniczym? To daje do myślenia. Coś mi to wygląda na czarny marketing.
Ale odpowiem, bo może być ciekawie .
Do dbx:
Tak, masz rację. Wprost namawiam do stosowania mat isobooster. A dlaczego? Gdyby tylko u mnie się sprawdziły, to mógłby być przypadek, moja indolencja, brak umiejętności analizy kosztów ponoszonych na ogrzewanie.
Ale co z tymi osobami, które (wstyd mi) namówiłem, i też sa zadowolone? I to często właśnie po wywaleniu tradycyjnej izolacji i zastosowaniu tych mat. I chyba można tu mówić o możliwości dokonania analizy porównawczej.
I jest mi ogromnie wstyd, że przez ponad 2 lata napisałem tylko kilka postów na tym forum (co chyba zresztą obala oskarżenia o działania marketingowe).
I jest mi bardzo przykro, że nie poparłem swoich spostrzeżeń szczegółowymi badaniami i obliczeniami. Wprawdzie jestem inżynierem, ale w zupełnie innej dziedzinie.
Mnie przekonują takie prostackie argumenty jak ustawienia kotła CO i rachunki za ogrzewanie. Po prawie pięciu sezonach grzewczych mogę chyba jakieś wnioski wyciągnąć.
I jeszcze raz chciałem napisać, że isobooster działa i się sprawdza. Wcześniej wełna nie działała i się nie sprawdziła (tutaj zdjęcia raportów, które umieszczałem na tym forum w roku 2013- http://www.tinypic.pl/52vt0yt44jib ). Wszystko.
Bezczelnie jestem zadowolony. Kropka.
Do Jastrząb:
Więcej odwagi w takim razie ci życzę. Chociaż może jazda próbna? .
Ja właśnie tak zaryzykowałem parę lat temu.
Mało tego. Chcę ci wmówić, że jestem zadowolony już od prawie 5 lat. A ci specjaliści, którzy twierdzą, że isoboster nie działa, choć u mnie, jak na złość, właśnie działa, powinni zweryfikować swoje zdanie, np. na podstawie przypadków praktycznych, a nie tylko teoretycznych wywodów.
Przy okazji. Trochę śmieszy mnie opinia, że użytkownicy, z małym dorobkiem na forum, nie mają racji, a ci z tysiącami postów są wszechwiedzący.
Mi tu się własnie zapala czerwona lampka. Bo kto ma czas udzielać się kilka razy w tygodniu, i to nierzadko na wielu forach tematycznych?
Chyba, że z tego żyje.
Przepraszam, ale oskarżenie przeciwko oskarżeniu, słowo przeciwko słowu.
I tłumacz się, że nie nie jesteś wielbłądem.