To wszystko jest tak pokomplikowane że bez pół litra nie rozbierzesz. Ostatnie dni spędziłem na odwiedzaniu geodetów i urbanistów w różnych gminach (tak dla pewności) i na koniec jeszcze zadzwoniłem do wojowódzkiego i taki oto obraz z tych rozmów powstał.
Ziemia jest rolna więc można sobie dokonac podziału ziemi ważne żeby działka nie miała mniej niż 3000 m2 (nie wiem czy we wszystkich gminach jest tak, w mojej przyszłej jest) potem występuje sie o wydanie WZiZT z określenim powierzchni pod budowę (500 m2 bo bez opłat) W moim przypadku nie warto odralniac całej gleby bo jest to klasa IV, V i kawałek nieużytku z jeziorkiem. Wiec podatek tyko płacić będę za ten kawałek co na IV no i podatek od nieruchomości za te 500 m2. Reszte mam zgłosić jako ogród przydomowy, a że jeziorko jest na nieużytku to i tak będzie można je jakoś ładniej zagospodarować. Tak więc dziąłka nadal bedzie rolna z wyjątkiem powierzchni zabudowań, no chyba że wcześneij wejdzie plan i tu są rozbierznośi albo ja ujmie jako budowlana albo inwestycyjną