Witam, pisze z bardzo powaznym problemem. Niedawno kupilismy duza dzialke z rowem wodnym na granicy z sasiadem. Poniewaz kupowalismy w sezonie suchym, nie bylo dyskusji na temat wody. Jednak jesienia i zma zaczynaja sie problemy. Nasz sasiad, a jest to szkola, zalewa nam dzialke. Row wodny nigdy nie byl czyszczony. Woda i tak nie ma dokad sie przemieszczac, jak na nasza dzialke. A ze sasiad jest usytuowany 1 m wyzej, to nie trudno. Do tego wystaja z jego gruntu 3 wielkie rury, ktorymi leci woda prosto do tego rowu, ale ze row jest zapuszczony, przelewa sie woda po prostu na moja dzialke. Do tego teren sasiada jest w wiekszosci wyasfaltowany. Co mozemy zrobic? Podwyzszenie terenu nie wchodzi w gre, bo to dlugosc okolo 70metrow ten row i granica dzialki. Sasiad nie chce za bardzo czyscic rowu, mowi, ze nie ma pieniedzy, no i poza tym on nie ma problemu, a my mamy. Co mozemy zrobic, prosze o porade. Dziekuje