ewelinab-r

Witajcie, podepnę się pod wątek @kedlaw0, bo sprawa również dotyczy przepisów regulujących budowę przyłącza wodnego. Na krańcu bramy wjazdowej na moją działkę usytuowany jest hydrant (droga jest gminna, nieutwardzona). Właściciel następnej działki (jedynej już, która do tej pory nie ma dostępu do sieci wodociągowej) jest w trakcie realizacji budowy przyłącza. Rozważał przeniesienie hydrantu, jednak to rozwiązanie okazało się zbyt drogie. Drugim rozwiązaniem była budowa przyłącza z usytuowaniem zasuwy domowej przed hydrantem. I tak się też stało. Dzisiaj przyjechaliśmy na działkę i spotkaliśmy nowo zamontowaną zasuwę do przyłącza sąsiada, dokładnie w środku światła naszej bramy (usytuowaną w drodze). Jesteśmy w trakcie budowy domu,tą własnie bramą, na nasz teren, wjeżdzają auta ze sprzętem i materiałami. Zasuwa usytuowana w tym miejscu rodzi zagrożenie uszkodzenia przyłącza, kiedy wjedzie na nią samochód dostawczy, a być może i samochodu (tym razem osobowego), ponieważ póki co teren po wykopie nie został utwardzony, a więc istnieje spore ryzyko, że kiedy zmienia osiądzie, zasuwa znajdzie się sporo ponad poziomem drogi. Szukałam w sieci rozporządzeń, które potwierdzałyby lub zaprzeczały prawidłowości wykonania tego przyłącza, ale nie znalazłam nic poza wskazaniem do unikania budowy przyłącza w bramach. Projektant wg mnie mógł uniknąć usytuowania zasuwy w tym miejscu - projektując przyłącze o ok 4-5m dłuższe - zasuwa wtedy znajdowałaby się na drugim krańcu naszej bramy. Czy znacie regulacje, które określają umiejscowienie przyłącza wodociągowego (zasuwy domowej)? Jeśli macie pomysły, co mogę w tym zrobić - podzielcie się proszę. Nie wyobrażam sobie jak teraz wykonawcanaszego domu, ma wjeżdzać na posesję dużymi pojazdami i manewrować na szerokiej na 5m drodze, zwracając przy tym uwagę na to, aby nie uszkodzić przyłącza sąsiada. Kto odpowiada w takiej sytuacji za uszkodzenie przyłącza? Pomóżcie, proszę!

Piotrek - to prawda, montaż to co najmniej 50% sukcesu. Wybraliśmy firmę polecaną przez wielu, również naszych znajomych; mają swoich monterów i wydaje się, że bardzo boją się zszarganej opinii na forum. Będę im patrzeć na ręce i wytykać błędy na tyle, na ile moje laickie oko jest w stanie. Franelka - gusta gustami, ale ostatecznie funkcjonalność i wygoda użytkowania jest najważniejsza. Napisz proszę jakie argumenty podawała przeciw pochwytowi? Robert Skrybicze - czemu trzeba wymieniać pochwyt? To przerażające!!! Nasz kosztował 900zl... ma mi starczyc na co najmniej 10 lat!!!:(

W sobotę podpisaliśmy wreszcie umowę na okna, po żmudnym procesie zbierania i rozpatrywania ofert kilku łódzkich i podłódzkich firm. Zdecydowaliśmy się na okna pcv na profilach schuco, pięciokomorowe, 3 szybowe - cava ct70 (witryna w salonie si82). Ostatecznie zrezygnowaliśmy z rolet antywłamaniowych.Wizualnie to rozwiązanie mnie nie powala, funkcję antywłamaniową ma raczej tylko z nazwy, a korzyścią jest (z zasłyszanej opinii użytkowników) większy komfort cieplny. Ze względu na cenę przesuwnych, wybraliśmy okna tarasowe RU. U nas są dwa na tej samej ścianie, więc oba (ze względu na ilość i rozmiar skrzydeł - lubię symetrię) musiałby być takie same, a to zwiększa w naszym przypadku cenę o jakieś 10k. Decyzje zapadły, okna będą zamontowane mak do 15.07. Przypadkiem kupiliśmy też drzwi wejściowe. Miały być stalowe, będą dębowe firmy Wiatrak, model zp2inox; w kolorze antracyt. Widziałam je na żywo (okryte w większej części folią) i wizualnie mi odpowiadają. Wejście jest pod niewielkim daszkiem, od strony wschodniej, więc liczę, że zapewnienia o trwałości w tych warunkach się potwierdzą. Wybór był szybki, żeby mieć to już z głowy, ale nadal nie mam przekonania do słuszności tej decyzji. Zobaczymy... Drugi kontrowersyjny wybór to pochwyt. Piękny, pasujący do koncepcji domu, ale... czy funkcjonalny? Będzie z elektrozaczepem, podobno to eliminuje część utrudnień, ale nie widziałam/ macałam takiego rozwiązania, stąd wątpliwości... Oby szybkie decyzje czasem okazywały się właściwymi:) A na budowie został zalany strop! Domek nabiera kształtów:) W sobotę spotykamy się z elektrykami, żeby ustalić szczegóły.

Witam się:) będę podglądać, kiicować i przy okazji szukać inspiracji (ja też uwielbiam szarości i beton), a że jestem na zdecydowanie wcześniejszym etapie niż Wy (o co w Waszym tempie nie trudno!), to może coś wykorzystam:) Napisz mi proszę, z jakiego drewna macie elementy na elewacji?

Na początek obiecane rzuty i elewacje http://ekoarchitektura.com/img/p/28-158-large.jpg" rel="external nofollow">http://ekoarchitektura.com/img/p/28-158-large.jpg http://ekoarchitektura.com/img/p/28-160-large.jpg" rel="external nofollow">http://ekoarchitektura.com/img/p/28-160-large.jpghttp://ekoarchitektura.com/img/p/28-161-large.jpg Dom jest stawiany z sylikatów, na płycie fundamentowej, wyniesiony 60cm ponad poziom gruntu. Ekipa weszła 10.03, zgodnie z umówionym wcześniej terminem. Wykopy, nawożenie piachu, układanie styropianu i zbrojenia płyty szło bardzo sprawnie i bez większych komplikacji, w efekcie czego już po 9 dniach płyta została zalana. W tym czasie załatwiliśmy również przyłącze wody. I nastąpiło długie czekanie na kolejne działania Panów budujących. Płyta miała schnąć i osiągać odpowiednią na stawianie ścian wytrzymałość przez 28 dni. My w tym czasie byliśmy odpowiedzialni za jej podlewanie:) w czym pod koniec szczególnie wyręczała nas Matka Natura. 19.04 zostały zwiezione na budowę sylikaty i rozpoczęło się stawianie pierwszych ścian. Nie bez kłopotów tym razem... Bywamy na budowie w każdy weekend i staramy się bywać choć raz w ciągu tygodnia. Po postawieniu, mniej więcej, 4-5 rzędów bloczków okazało się, że Panowie budujący postawili w miejscu witryny, w salonie ścianę, zmieniając jednocześnie miejsce na witrynę na ścianie w kuchni. Zaplanowali nam również, chcąc dbać o przyszłe relacje z otoczeniem, w większej łazience, wyjście na stronę działki sąsiadów. Stawianie ścian szło bardzo powoli. Zachęceni zaangażowaniem w budowę płyty mieliśmy pewnie też większe oczekiwania. Panowie narzekali trochę na rodzaj bloczków i wynikające z tym trudności. Nie zagłębiałam się szczerze mówiąc w ten temat - z powodu braku czasu i odległości naszego obecnego miejsca zamieszkania od budowy, zależało nam na tym, żeby materiały były załatwiane przez Wykonawcę. Nie poczuwałam się zatem do bycia adresatem tych uwag. W efekcie ściany zostały postawione ok 22 maja. Teraz trwa przygotowanie do zalania belek, układanie terrivy i zbrojenia płyty. Jeśli planów nie pokrzyżuje deszcz istnieje szansa, że strop zostanie zalany do końca tego tygodnia.

Witajcie, jednak zdecydowałam się na założenie dziennika, choć mam obawy, czy czasowo dam radę go prowadzić... starać się będę, głównie dla wymiany doświadczeń i potomności:) No ale do rzeczy. Rozpoczęliśmy na początku zeszłego roku w wolnych chwilach załatwiając formalności. Miał być zx35 z biura z500, ostatecznie zdecydowaliśmy się na projekt indywidualny. Przygotowanie go trwało masę czasu, ale jakoś dobrnęliśmy do końca i w listopadzie 2013 otrzymaliśmy pozwolenie a budowę. Dość szybko znaleźliśmy firmę, która ma postawić nam dom do tzw stanu deweloperskiego. Panowie weszli 10.03.2014. W październiku mają nam oddać budynek w umówionym stanie. Żeby nie zaburzać chronologii w kolejnych postach postaram się opisać, co działo się i dzieje się obecnie z naszym domem. Dom ma 104 lub 110m2 powierzchni użytkowej (zależy kto liczy). Jest raczej niewielki: - kuchnia+salon - 38m2, - 3x sypialnia - po 13m2 każda - łazienka nr 1 - 7,5m2 - łazienka nr 2 - 5m2 - kotłownia - 8m2 - przedpokój i komunikacja ale dla naszej 4 osobowej rodziny będzie idealny. Jak nauczę się dodawać zdjęcia wrzucę rzut. Stanie w okolicach Łodzi na pięknej działce, otoczony 30-letnimi iglakami.

Zdecydowaliśmy się na budowę wg projektu indywidualnego, Budujemy na płycie, a zmiana projektu gotowego po przeanalizowaniu tematu i zebraniu wycen od projektantów wydawała się gorszym rozwiązaniem niż zaprojektowanie nowego. W efekcie zamknęliśmy się na podobnym poziomie kosztów, choć przygotowanie projektu trwało strasznie długo. Życzę powodzenia w budowie. Piękny dom:)

Witajcie:) potrzebuję Waszej pomocy w określeniu kosztów budowy domu wg projektu zx35 (http://z500.pl/projekt/Zx35.html). Interesuje mnie opcja bez pracy własnej, przynajmniej na etapie budowy do stanu deweloperskiego, nie mamy również dostępu do żadnych tańszych materiałów. Z głównych zmian w projekcie wpływających (negatywnie) na koszty to budowa na płycie fundamentowej.

My planujemy zacząć budowę zx35 pod koniec roku. Teraz zabieramy się za załatwianie formalności. Projekt funkcjonalnie wydaje się być dla nas idealny, choć jest to nasz pierwszy dom i zakładam, że błędów się nie ustrzeżemy. To co zakładaliśmy szukając projektu to stosunkowo niewielka powierzchnia, płaski lub dwuspadowy dach, brak garażu, 3 sypialnie+salon (model 2+2), dwie łazienki. W przypadku zx35 obawiam się trochę braku dodatkowych pomieszczeń gospodarczych, ale na działce stoi już mały drewniany domek, który będzie pełnił funkcję ogrodowej graciarni, więc może się pomieścimy. Planujemy "drobne" zmiany z projekcie: - zmiana fundamentu na płytę fundamentową - ogrzewanie kotłem na paliwo stałe, tym samym zniknie spiżarnia powiększając i zamykając kotłownię. - delikatne powiększenie wnęki w sypialni 12.5m, żeby wyrównać metrażowo sypialnie dzieci. - zastanawiamy się nad zmianą wymiarów okien (oprócz salonu) na bardziej standardowe, a przede wszystkim chyba tańsze. To jeszcze kwestia do przemyślenia, bo taka zmiana może zaburzyć wygląd budynku. Przejrzałam forum w poszukiwaniu wątków o zx35 - szukając opinii, doświadczeń, itd. i nic.... Interesują mnie przede wszystkim Wasze doświadczenia związane z projektem i ew.zmianami/budową, koszty budowy i opinie jak się mieszka w tym domku. Odezwijcie się, proszę!

Witajcie, poszukuję kontaktu z osobami budującymi lub planującymi budowę domu Zx35 z biura Z500. http://z500.pl/projekt/Zx35,Nowoczesny-dom-z-plaskim-dachem-funkcjonalne-wnetrze-z-duzym-jasnym-salonem.html