Witam Was,
mam problem z wyborem ogrzewania do domku letniskowego o pow. 60m2. Domek użytkowany jest weekendowo, ale możliwe że zamieszka w nim jedna osoba. Obecnie grzałem zwykłą farelką, ale nagrzewał się tylko jeden pokój, a żeby ogrzewać kilkoma farelkami 3 pomieszczenia, przy włączonym bojlerze, rachunek był zbyt wysoki, a linia napięcia jest za słaba na mojej ulicy.
Domek nie ma wymurowanego komina i tu pojawia się problem, chciałbym aby to ogrzewanie wyszło w granicy do 1500zł lub mniej, ponieważ tak jak napisałem jest to domek letniskowy, zimą przyjeżdża tu się na weekendy, nawet nie każdy, a dobrze było by posiedzieć w cieple, mozliwe że w przyszłości zamieszka w nim jedna osoba.
Myślałem nad piecem kaflowym lub małym piecykiem typu Koza czy Kubuś ale wydaje mi się że ogrzeje on tylko jeden pokój i nie dadzą rady ogrzać dwóch pomieszczeń (nie liczę łazienki bo tam ciepłą wodą się nagrzeje lub otwierając drzwi od kuchni, chyba że będzie jakieś dobre rozwiązanie), ponieważ dom nie ma komina, myślałem nad wybiciem dziury w ścianie i odprowadzanie spalin od pieca kaflowego rurą stalową na zewnątrz.
Innych pomysłów nie mam, jestem kompletnie zielony w tych sprawach ponieważ na codzień mieszkam w bloku i wystarczy że odkręcę grzejnik
Proszę o pomoc w wyborze, co najlepiej by się sprawdziło w takich warunkach i nie dużo by to kosztowało Dodam że domek znajduje się w okolicach Poznania, więc jeśli ktoś poradziłby dobrego fachowca to również proszę o namiary
Z góry, serdeczne dzięki. Dorzucam rzut domku