Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

imak

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    54
  • Rejestracja

imak's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. Dziękuję bardzo. Rdestówka fajna. Pomyślę jeszcze, bo róże też mnie kuszą. Ale faktycznie, z tą pergolą z Allegro dam sobie spokój. To musi być coś stabilniejszego.
  2. Wysłany: Czw, 25 Czerwiec 2009 09:53 Temat postu: Pnącze-trudna decyzja Droga Elfir proszę Cię o pomoc w podjęciu rozsądnej decyzji. Na granicy części ogrodu już w miarę zagospodarowanego (przy domu) z cześcią jeszcze niezagospodarowaną (tzw. gospodarczą) chcę postawić pergolę w kształcie łuku. Myślałam o drewnianej, ale drewniane są droższe i wymagają konserwacji. A znalazłam takie metalowe, zielone na allegro za jedyne 30 zł. I tu moje pierwsze pytanie, co sądzisz o takiej pergoli? http://www.allegro.pl/item671093143_metalowa_pergola_ogrodowa_kwiatowa_240_cm.html Drugie pytanie dotyczy wyboru pnącza. Zastanawiam sie między różą (jakąś trwalsza odmianą np. New Dawn), milinem a wiciokrzewem. Co sprawi najmniej kłopotów, co jest najmniej wymagające, a jednocześnie pięknie oplecie pergolę i będzie miało trwały kwiat. U róż boję się opadających obficie płatków zaśmiecających trawę i przede wszystkim chorób, choć róże są najbardziej efektowne. Milin podoba mi się bardzo, ale to silne pnącze i boję się, że taka pergola nie utrzyma go. Co do wiciokrzewów, to nie mam doswiadczenia. Obawiam się jedynie, że rośnie raczej punktowo i nie pokryje ładnie łukowatej pergoli. Glebę w ogródku mam bardzo przepuszczalną, ale ewentualnie można lepszą podsypać. Jeśli chodzi o styl domu i ogrodu to jest on zbliżony raczej do rustykalnego. Poradź Elfir
  3. Droga Elfir, może doradzisz w sprawie pnącza? Zajrzyj proszę do mojego wpisu "Pnącze-trudna decyzja". Dziękuję
  4. Droga Elfir proszę Cię o pomoc w podjęciu rozsądnej decyzji. Na granicy części ogrodu już w miarę zagospodarowanego (przy domu) z cześcią jeszcze niezagospodarowaną (tzw. gospodarczą) chcę postawić pergolę w kształcie łuku. Myślałam o drewnianej, ale drewniane są droższe i wymagają konserwacji. A znalazłam takie metalowe, zielone na allegro za jedyne 30 zł. I tu moje pierwsze pytanie, co sądzisz o takiej pergoli? http://www.allegro.pl/item671093143_metalowa_pergola_ogrodowa_kwiatowa_240_cm.html Drugie pytanie dotyczy wyboru pnącza. Zastanawiam sie między różą (jakąś trwalsza odmianą np. New Dawn), milinem a wiciokrzewem. Co sprawi najmniej kłopotów, co jest najmniej wymagające, a jednocześnie pięknie oplecie pergolę i będzie miało trwały kwiat. U róż boję się opadających obficie płatków zaśmiecających trawę i przede wszystkim chorób, choć róże są najbardziej efektowne. Milin podoba mi się bardzo, ale to silne pnącze i boję się, że taka pergola nie utrzyma go. Co do wiciokrzewów, to nie mam doswiadczenia. Obawiam się jedynie, że rośnie raczej punktowo i nie pokryje ładnie łukowatej pergoli. Glebę w ogródku mam bardzo przepuszczalną, ale ewentualnie można lepszą podsypać. Jeśli chodzi o styl domu i ogrodu to jest on zbliżony raczej do rustykalnego. Poradź Elfir
  5. To zdaje sie rudzik. Ja mam podobną budkę. 2 lata temu zagnieździły się w niej sikorki. W nastepnym roku różne ptaszki zagladały, ale żaden nie chciał się zadomowić. Dowiedziałam się, że ptaki lubią czyste domki. A więc w tym roku mąż wyrzucił resztki poprzedniego gniazda i rzeczywiście w tym roku zamieszkały w naszej budce wróbelki. Niesamowita frajda je obserwować
  6. Ja mam z kamyków. Wygląda ładnie. Pod kamykami agrowłóknina, więc zielska nie ma.
  7. Piękna huśtawka!!! Super!
  8. Też myśleliśmy o huśtawce. Trochę się jednak obawiam o jej wytrzymałość. Jak należy dobrze umocnić huśtawkę? Jak głęboko wkopać drewniane słupki? I co, zalać je betonem?
  9. Zostało nam trochę drewnianych stempli z budowy. Pomyślałam, że można by je wykorzystać w ogrodzie. Zbudować z nich jakieś elementy architektury ogrodowej. Np. można je "oskrobać z kory" pomalować drewnochronem czy czymś takim i obudować nimi beczkę na deszczówkę. A może ktoś podsunie inny pomysł? Zdjęcia mile widziane
  10. Masz piękny ogród - z dużym rozmachem i pasją. Gratuluję
  11. Ja też bym dosadziła raczej niższy krzew. Może bukszpan, który nie rośnie za szybko i zawsze można przyciąć. Mam pytanie. Podoba mi się ta drewniana palisada na jednym ze zdjęć. Czy to drewno jest w jakiś sposób zakonserwowane? I jak jest umocowane w ziemi. Czy tylko wkopane?
  12. Na krótkim odcinku granicy z sąsiadem mam stare, zdziczałe tuje. Jaki to gatunek nie wiem, ale na pewno nie z tych szlachetniejszych. Tuje są silne i zdrowe, ale zanim kupiliśmy naszą działkę, rosły jak chciały. Nikt ich nie przycinał i nie pielęgnował. Miały więc bardzo brzydki pokrój, gałęzie duże i zdrewniałe. Chciałam zaprowadzić trochę ładu i zamienić to obrzydlistwo w ładną zieloną ścianę, która byłaby ładnym tłem dla nowych roślin. Bardzo mocno, przycięłam więc je od góry i wyrżnęłam przy samym pniu wszystkie te grube, brzydkie zdrewniałe gałęzie od dołu (na wysokość ok. 1 m). Wygląda to teraz tragicznie, bo tuje wyglądają jak palmy, a poza tym odsłoniła się granica z sąsiadem. Jednak pomyślałm, że takie ostre i ryzykowne cięcie może przynieść efekty. Czy jest szansa, że od dołu wyrosną nowe, młode, zielone gałązki i tuje się zagęszczą? Niby takie małe wypustki są, więc mam nadzieję że jednak się drzewka zagęszczą. Co wy na to? Ostatecznie, jeśli nic się nie ruszy i zostaną w formie "palm", to nasadzę jakichś fajnych krzaczorków przed nimi i kikutki zostaną zasłonięte, a wyżej będzie widać zielone korony tuj.
  13. Odradzałabym trawę. Ciężko kosić, no i podlewać, bo woda z górki spływa. Miałbyś kłopot z trawą. Jeśli skalniak odpada, to może na całości posadź irgę. To zimozielony płożący krzew z pięknymi, czerwonymi koralikami i bez większych wymagań. Potrzebuje tylko trochę słońca. Silnie się rozkrzewia. A w słońcu czerwone owocki cudnie wyglądają.
  14. No właśnie. Mam to samo. Zaczynałam prawie od zera. A chciałam mieć wszystko naraz i mimo, że podobają mi się rośliny tworzące duże grupy, to sadziłam wszystkiego po 1 sadzonce. Ale robiłam to z powodów ekonomicznych. Trochę żal mi było pieniążków na zakup iluśtam tych samych roślinek, kiedy trudno mi się było zdecydować, co chcę najbardziej. Poza tym potraktowałm to jako próbę. To co mi nie wyszło, nie przetrwało zimy, już wiem, ze drugi raz raczej nie kupię. A z kolei niektóre z moich kwiatków już się rozrosły i niektóre nawet rozsadzam. Niestety bez dużych nakładów finansowych nie uzyska się wymarzonych efektów w ogrodzie . Ale jest to możlwe, jeśli damy roslinkom i sobie trochę czasu. Ja też jestem dobrej myśli. Już są pewne efekty w moim ogródku, a na inne musze po prostu poczekać
×
×
  • Dodaj nową pozycję...