A może sprawdziłoby się w moim przypadku jakieś pomieszanie rozwiązań.. Np pokój dzienny (może dziś to nie dzienny, ale kiedyś....) z jakimś piecem zbierającym ciepło z drugiej taryfy i oddający je wieczorem, a w kuchni i sypialni panele bo w sumie tam potrzebuję ciepła sporadycznie - w kuchni może być mało ciepła na okrągło, a w sypialni wystarczyłoby chwilę ciepła do komfortowego zaśnięcia i wstania. Gorzej może z łazienką. Wydawało mi się, że panel byłby dobry, ale faktycznie one grzeją naprzeciwko więc po kąpieli nie wiem czy jest komfortowo poruszając się ogólnie po łazience.. No i nie można go wykorzystać jako suszarki..
No i mam delikatny problem z rozmieszczeniem paneli w pokoju dziennym. Na skosach chyba nie bardzo, ścianki kolankowe będą chyba pozastawiane, sufit po dociepleniu za nisko.. Jedynie pod telewizorem, ale to naprzeciw okna.. I bądź tu mądry.
A ci państwo z domku drewnianego podali może jakieś konkretniejsze dane ze swojego zużycia? Czy tylko prostą odpowiedź, że jest OK? Że piekar miał jechać to doczytałem w tym wątku, że nie dojechał, też