Dzięki za dobre słowa. Niestety to są prace których raczej nikt wykonać nie chce, a może już nikt nie potrafi? Gdybym znalazł kogoś kto poza klejeniem nowych paneli, oraz cyklinowaniem i kitowaniem starych podłóg będzie potrafił to zrobić, z chęcią oddam do naprawy. Przyznaje jednak, że nie dziwię się. W czasie potrzebnym na przefrezowanie kilku metrów kwadratowych zapewne można ułożyć kilkadziesiąt metrów nowych paneli.
Jak napisałem dwie deski zepsułem sam, co wstyd się przyznać oznacza dokładnie, że mam frezarkę i ta odrobinę mi odjechała. Być może podejmę kolejną próbę, szersze frezowanie + wklejenia szerszej listwy, ewentualnie sika jeszcze czeka. Jeśli mi się nie uda, nie mam wiele do stracenia bo... Cena za demontaż zaproponowana przez firmę dla mnie wysoka. "Zarobię" na tych deskach już biorąc do ręki piłę tarczową.
Zdjęcia wrzucę choć mi trochę wstyd Może przeceniłem własne siły, może za bardzo się spieszyłem itd.
Dla posiadających zaś szpary w deskach drewnianych rada, należy przywyknąć i nie kombinować. a jeśli kombinować to w sposób odwracalny. Podobno dobrze sprawdzają się się po prostu sznurki bawełniane lub jutowe o różnych grubościach