
maxtor74
Użytkownicy-
Liczba zawartości
34 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez maxtor74
-
pomiar wilgotności posadzki metodą CM - rozbieżność Radtke i Gann
maxtor74 odpowiedział maxtor74 → na topic → Podłogi, schody, taras
Rzeczywiście, objętości nie znam a będzie mieć wpływ. Rozstaw rurek to średnio 15cm, ale same pomiary były robione z próbek pobranych z wnęki pod schodami. Tam rurki nie idą, a najbliższa jest około 30-35cm od miejsca kucia. Historia wygrzewania jest następująca. Posiadam piec gazowy Viessmana, który oferuje zautomatyzowany proces wygrzewania. Właściwie jest kilka profili wygrzewania. Według normy DIN, według zalecanego schematu przez zrzeszenie niemieckich parkieciarzy i jeszcze kilka innych. Ustaliłem ze swoim parkieciarzem i producentem jastrychu, że zrobimy wygrzewanie według zaleceń niemieckiego zrzeszenia. Zajęło to miesiąc (chyba dokładnie 31 dni). Ciężko mi mówić o temperaturze, bo jest to proces zautomatyzowany. Piec w tym czasie wyświetlał jedynie tekst "suszenie jastrychu". Nawet nie było podane, który to dzień. Po zakończeniu suszenia jastrychu wcale nie wyłączałem pieca. Udało mi się na nim ustawić temperaturę 35stopni (temperatura zasilania). I tak było jeszcze przez 7 dni. Wówczas zaczęły się schody z parkieciarzem. Podejrzewam, że nie był gotowy do tego, aby zamontować deski przed Bożym Narodzeniem, więc zaczął według mnie kombinować. Kazał mi wyłączyć ogrzewanie (wyłączyć, a nie zredukować temperaturę) na 7 dni przed pomiarem. W tym czasie temperatura w domu spadła do 11stopni, posadzka miała 14. Uzyskany wynik to 0.35%. O przeprowadzce przed Świętami trzeba było zapomnieć. Oczywiście ponownie włączyłem grzanie i finalnie przez około 5 dni miałem na piecu nawet 51-54stopnie. Oczywiście faza rozgrzewania przed i faza stygnięcia po. Tak aby być gotowym na 7 stycznia na kolejny pomiar (kontrolnie) i rozpoczęcie montażu. W końcu trzeba było pozbyć się jedynie 0.05%. 7 stycznia niestety nastąpił dalszy ciąg zabawy w kotka i myszkę z parkieciarzem. Nie dało się dodzwonić do niego. Sam się nie kontaktował. Finalnie deski dotarły do mnie 14 stycznia. Przez ten czas nie wiedziałem czy mam grzać, czy nie. Balansowałem i trzymałem na piecu około 24stopnie, w domu było 15-16stopni. Jakież było moje zaskoczenie, jak monter zmierzył 0.5% i stwierdził, że nie montuje, czeka na decyzję centrali. Nastąpił dalszy ciąg zabawy w chowanego. Nie wiedziałem czy mam grzać, czy nie. W międzyczasie zrobiłem niezależny pomiar, który wykazywał 0.23% wilgoci. Dziś miałem kolejny pomiar parkieciarza. Wynik 0.32% wilgotności. Ostatnie 3 tygodnie można by zupełnie inaczej rozplanować, gdyby była jakakolwiek współpraca ze strony parkieciarza. Niestety, nie było jej. Kontaktowałem się z producentem anhydrytu i powiedział mi rzecz następującą. Raz wysuszony jastrych nie wilgotnieje, chyba, że zaleje się go wodą. Sam z siebie nie zawilgoci się, a już na pewno nie od powietrza 14 stopni o wilgotności poniżej 50%, a sama wylewka powinna być poniżej progu 0.3% już po samym wygrzewaniu. Sorry za długi tekst, ale padanie CMką jawi mi się jak wróżenie z fusów. Przecież wystarczy ukradkiem chuchnąć do butli, żeby zawyżyć wynik pomiaru. I tego się boję, że próbują mnie naciągnąć i nie wiem jak się przed tym bronić. Dzięki za wszelkie wskazówki.- 10 odpowiedzi
-
- anhydryt
- deska podłogowa
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam! Mój parkieciarz posiada CM-kę Radtke. Według jego pomiarów, moja wylewka anhydrytowa ma wilgotność około 0.32%, czyli o 0.02% za dużo (0.3% to górna granica normy dla anhydrytu z ogrzewaniem podłogowym). Ponieważ współpraca z parkieciarzem nie wyglądała najlepiej, więc zleciłem pomiar wilgotności posadzki niezależnej osobie. Pomiar został zrobiony CM-ką Gann. Wynik pomiaru to w zaokrągleniu 0.23%. Z jednej strony to tylko różnica 0.07% w wilgotności, z drugiej strony jest to względna różnica aż o 30% wielkości. Nie mogłem tak zostawić sprawy i drążyłem temat. Robiąc pomiary zrobiłem zdjęcia manometrów. W obu przypadkach masa próbki wynosiła 100g. A teraz najciekawsze, w obu przypadkach zmierzono TO SAMO ciśnienie i wynosiło 0.32 bara. Czyli do tego momentu wszystko jest tak samo. Woda zawarta w 100g posadzki reaguje z karbidem i wydziela w obu pomiarach tę samą ilość acetylenu i ma to odzwierciedlenie w identycznym ciśnieniu. Problem pojawia się przy przeliczaniu zmierzonego ciśnienia na wilgotność. Obie firmy Gann i Radtke mają inne przeliczniki! Dla Radtke takie ciśnienie oznacza 0.32%, dla Gann oznacza 0.23%. Sami zobaczcie na poniższych linkach: Radtke: http://www.cpm-radtke.com/user/download/2046.pdf Gann: http://www.izoforum.pl/tresc/gann-hydromet-cm-instrukcja-obslugi/138 Czy jest jakiś przelicznik niezależny od firmy? Jakaś norma? W końcu pomiar CMką to jedyny pomiar akceptowany przez sąd, a tu taka rozbieżność! Problem polega na tym, że parkieciarz widząc, że kolejny pomiar wyszedł powyżej granicy 0.3% chce, abym zamontował osuszacz. Jastrych był lany 7 miesięcy temu. Wygrzewany 3 miesiące temu. 2 miesiące temu zakończono wszelkie mokre prace wykończeniowe. Od tamtego czasu w domu nie prowadzi się żadnych prac. Włączone jest tylko ogrzewanie, przy czym muszę balansować z temperaturą wody w obiegu. Według parkieciarza dla pomiaru wilgotności i montażu desek podłogowych podłoga ma mieć między 18 a 22 stopni. Ale to oznacza niską temperaturę w domu, około 14 stopni. W tej temperaturze względna wilgotność powietrza wynosi 44%. Z góry dziękuję za informacje.
- 10 odpowiedzi
-
- anhydryt
- deska podłogowa
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Natryskiem PUR robię ile się da między krokwiami (18cm). Jeśli da się jej mniej, to i tak więcej miejsca w pokoju na poddaszu nie będzie, a pianka PUR jest znacznie tańsza od płyty PIR. Płyty PIR daję tylko 8cm. Ale i tak łącznie z pianką PUR uzyskam izolację, której styropianowy odpowiednik miałby około 30cm. Na dom pasywny to za mało, ale na dom energooszczędny w sam raz. Zastanawiam się nad montażem płyt GK. Stelaż, do którego będzie mocowana płyta GK, musi być przymocowany do krokwi dość "elastycznie", żeby wszelka praca konstrukcji dachu nie przekładała się natychmiast na pęknięcia między płytami GK. Jeśli zrobię taki "elastyczny" stelaż, to boję się, że powstanie mi wolna przestrzeń między GK a pianką PUR. Ta wolna przestrzeń chyba popsuje akustykę pomieszczeń na poddaszu. Tę przestrzeń trzeba będzie wypełnić dodatkowo... hmm... chyba wełną... Myślałeś coś o tym?
-
Właściwie to zapomniałem dodać, że zdecydowałem się na połączenie nakrokwiowej płyty PIR z natryskową pianką PUR (otwartokomorowa) między krokwie. Jeszcze zastanawiam się nad ogniotrwałymi płytami GK od wewnątrz. Dach będzie drogi jak diabli, ale już nie mogę się doczekać realizacji.
-
GWC - 100 sposobów zmieszczenia jamnika pod szafą
maxtor74 odpowiedział adam_mk → na topic → Wentylacja, klimatyzacja, rekuperacja
Intensywny opad potrafi podtopić tereny, gdzie najbliższa rzeka lub jezioro jest oddalone kilkanaście kilometrów. I bynajmniej nie będzie to po prostu deszczówka. W ten sposób możemy się spierać w nieskończoność, a fakt zanieczyszczenia maxa istnieć będzie. Czy jest jakikolwiek plan awaryjny po za zamknięciem maxa na 4 lata? -
GWC - 100 sposobów zmieszczenia jamnika pod szafą
maxtor74 odpowiedział adam_mk → na topic → Wentylacja, klimatyzacja, rekuperacja
Nie miałem na myśli normalnej pracy instalacji. Ale nie trzeba mieć wielkiej wyobraźni, aby wymyślić sytuacje awaryjne z małym podtopieniem w trakcie powodzi włącznie. Ktoś kto mieszka na terenach z powodzi '97 chyba wie o czym mówię. Takie podtopienie to nie była czysta woda gruntowa, tylko woda, która wcześniej "czyściła" obory, szamba, kanalizacje... Jak oczyścić maxa z takiego syfu? Argument z wyciąganiem prętów jest bardzo chybiony. GWC działa dzięki wymianie energii z gruntem. Im głębiej jest GWC, tym równiejsza temperatura zimą i latem. Niestety ceramiczne GWC są kładzone raczej płytko, bo muszą zawsze być powyżej poziomu wód gruntowych. Takie pręty miałyby poprawić sytuację. -
GWC - 100 sposobów zmieszczenia jamnika pod szafą
maxtor74 odpowiedział adam_mk → na topic → Wentylacja, klimatyzacja, rekuperacja
Strasznie długi wątek. Trzeba go czytać na raty po nocach... mam nadzieję, że nie przegapiłem niczego istotnego. Możliwe, że skuszę się na ceramiczny GWC. Ale po pewnych problemach z komarami u jednego z forumowiczów zacząłem się zastanawiać nad możliwościami czyszczenia takich instalacji. Zabezpieczyć taki układ przez dostaniem się tam np. komarów, czy innych "żywych elementów" to jeden aspekt, ale zdarzają się sytuacje wyjątkowe i może trzeba przewidzieć możliwość oczyszczenia takiej instalacji. Czy woda utleniona to jedyny pomysł? A może warto też "zdezynfekować" ceramikę jeszcze przed rozłożeniem jej? Właściwie to nie ma się gwarancji, czy pustaki nie leżały np. w błocie lub jakieś gąsienice nie robiły tam kokonów. I jeszcze jeden pomysł. Czy jest jakiś sens wbijania metalowych prętów (na razie mniejsza o materiał, chodzi o przewodzenie ciepła) pod GWC aby zrobić swoisty radiator pod ziemią? -
To tylko w idealnym przypadku. Izolowanie dachu jest dalekie od sytuacji idealnej. Mnie osobiście przeraża partactwo przy wykonaniu izolacji, a tutaj robienie izolacji wełną chyba przoduje. Chyba nie powinienem reklamować konkretnego produktu, ale żeby odpowiedzieć na pytanie muszę to zrobić. Zwróciłem się do producenta pianki Sealection500. Nie musiałem ich nawet prosić, od razu dostałem wyniki badań przeprowadzone przez Uniwersytet w Melbourne. Wynik jest następujący. 10cm tej pianki posiada izolacyjność od 19db przy 100Hz do 52db przy 2.5kHz. Innymi słowy, dźwięki o 100Hz po przejściu przez piankę są 100 razy słabsze, a dźwięki 2.5kHz po przejściu przez piankę są aż 100tys razy słabsze. Też nie tak szybko. Czy benzyna jest materiałem łatwopalnym? Ale jakoś bak w samochodzie nie wybucha, nawet w trakcie pożaru samochodu. Jak samochód się pali, to zazwyczaj co innego... guma, plastiki, tapicerka. Zgoda, sama pianka spełnia co najwyżej klasę C. Ale odpowiednio zastosowana, jest znacznie bezpieczniejsza. Wspomniana pianka Sealection500 spełnia normy: klasa E jeśli niczym niezabezpieczona, klasa B jeśli opakowana zwykłą płytą G-K., dokładniej klasa B,s1,d0. Zwracam uwagę zwłaszcza na to ostanie "d0" co oznacza, że się nie topi i w trakcie pożaru nie kapie z sufitu płonącymi kroplami (hmm... czy przypadkiem wełny nie trzeba zakrywać folią, która topi się i kapie w trakcie pożaru?) Dodatkowo widzę jeszcze jeden aspekt. W trakcie pożaru gorące powietrze musi znaleźć jakieś ujście. Potem tym torem idzie płomień. Zazwyczaj są to okna, ale jeśli okna będą zamknięte, to gorące powietrze będzie przeciskać się między wełną a krokwiami. Innymi słowy płomień natychmiast dostanie się do konstrukcji dachu. Izolacja pianką natryskową paradoksalnie zabezpieczy krokwie.
-
Biorąc na logikę, izolacja pianką ma więcej sensu niż wełną. Przynajmniej jeśli chodzi o walory izolacji termicznej i akustycznej oraz czas wykonania. Cena jest wadą. Ognioodporność jest pod znakiem zapytania i chyba nie da się tego rozstrzygnąć jednoznacznie. Zabieram się za budowę domu i jak na razie obstawiam za pianką. Ale jak to zwykle bywa, dobre pomysły szlag trafiają, gdy za wykonanie zabierze się kiepski fachowiec. Jak powinno być wykonana taka izolacja? Na jakie detale zwracać uwagę? Na stronie jakiegoś producenta znalazłem, że najpierw natryskuje się piankę zamkniętokomorową, a potem na to otwartokomorową. Kolega podaje tutaj zgoła odwrotną kolejność? Jak rozumieć tekst, że "pianki dać tyle, żeby przykryła krokwie"? Sorry, może to idiotyczne pytanie, ale od której strony ma przykryć krokwie? Od strony dachówki, czy od strony pomieszczenia? Nie wiem, czy da się ułożyć dachówkę bezpośrednio na piance zamkniętokomorowej, ale takie podejście wyeliminowałoby możliwość dostania się wilgoci do krokwi z zewnątrz. Oczywiście wilgoć może dostać się także od środka, więc sprawna wentylacja mechaniczna jest koniecznością. Czy ma ktoś jakiś obrazek albo linka, gdzie można zobaczyć kolejne warstwy dachu począwszy od dachówki skończywszy na farbie w pokoju na poddaszu? Pozdrawiam Maxtor74