Jest na mapie i ich to nie obchodzi czy ja z niej korzystam czy nie. Pani w naszym Starostwie na moje argumenty o tym, że nie piję tej wody, że korzystamy przecież z wodociągu, stwierdziła, że nie mam jak jej tego udowodnić, że kiedyś się nie napiję. Poza tym stwierdziła, że nie ma pojęcia "woda pitna" i nawet woda z kałuży może służyć w wyjątkowych sytuacjach za "źródło życia". SMACZNEGO:D Dlatego teoretycznie mogę również pić z mojej studni.
Poza tym zlikwidowanie studni należy również zgłosić w starostwie i odczekać miesiąc. Dopiero później można ją zasypać, a następnie mapka zrobiona przez geodetę uwzględniająca brak studni.