Zastanawiam się jak Wy ludziska dajecie sobie radę z remontami starych domów, bo naprawdę zwariować można.Problem dość poważny mi wyskoczył strop nad pokojem trzymał się do tej pory powietrza i nigdy nie był podparty o oczep.Nie wiem jak to mozliwe że tyle lat to nie wyszło i że do tragedii nie doszło ale widać może grawitacja nie działa , z oczepem przy okazji też najlepiej nie jest ,znalazłam Pana Cieślę który uświadomił mnie w kosztach więc 3000 tydzień pracy a naprawa konstrukcji zajmie z 5 tygodni nie wliczając materiału.Zatkało mnie.Dobry fachowiec na pewno zasługuje na wynagrodzenie ale chyba mnie nie stać.Nawet jakby w trzech robiło to ja 1000 zł zarabiam miesięcznie.Chyba warto się rozejrzeć za jeszcze jakąś wyceną bo kolejny rok strop będzie wisiał w powietrzu może na sezonową zbiórkę owoców pojade.Ech może się nauczę i sama bale będę strugać