Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

sajan25

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1
  • Rejestracja

O sajan25

  • Urodziny 25.10.1993

Informacje osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Miejscowość
    Świdnica
  • Kod pocztowy
    58-100
  • Województwo
    dolnośląskie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

Converted

  • Tytuł
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania

sajan25's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Witam ! Piszę w sprawie problemów z kierownikiem budowy. Cały problem trwa juz jakies 1,5-2 lat kiedy to moi rodzice dali kierownikowi 2 tys zł. na poczet załatwienia wszystkich spraw zwiazanych z budową (pozwolenia, itp.). Kilkakrotnie juz kontaktowali sie z nim i dopytywali (wszystko nieskuteczne bo moi rodzice są zbyt dobrzy - niestety) i do dnia dzisiejszego ani pieniędzy ani załatwionych spraw chociaz po ostatnim dzialaniu podjetym przez rodzicow ponoć miał wszystko załatwic. Ten pan podpisał się , że pieniądze pobrał także to nie jest tak ze na słowo powierzyli mu pieniądze. Ja sugeruję sąd ale rodzice mowią, że koszty sądowe bedą nieadekwatne to uzyskanych korzyści. Teraz pytanie - czy aby na pewno? Czy może istnieje możliwość zwrotu poniesionych kosztów przez osobę winną. Czy może istnieją inne sposoby aby skutecznie "zmotywować" go do współpracy - na prawdę prosze o pomoc, bo jak dla mnie to nie może być tak, że człowiek wzial 2 tysiace i teraz może unikać sprawiedliwości i żerować na dobrym, ludzkim sercu ... moj tato mówi " co ja moge mu zrobić?" dlatego muszę wziąć sprawę w swoję ręce ale najpierw potrzebna mi porada ludzi którzy się na tym znają, ktorzy mogą mi pomóc. Z góry dziękuję za fachową pomoc !
  2. Witam ! Piszę w sprawie problemów z kierownikiem budowy. Cały problem trwa juz jakies 1,5-2 lat kiedy to moi rodzice dali kierownikowi 2 tys zł. na poczet załatwienia wszystkich spraw zwiazanych z budową (pozwolenia, itp.). Kilkakrotnie juz kontaktowali sie z nim i dopytywali (wszystko nieskuteczne bo moi rodzice są zbyt dobrzy - niestety) i do dnia dzisiejszego ani pieniędzy ani załatwionych spraw chociaz po ostatnim dzialaniu podjetym przez rodzicow ponoć miał wszystko załatwic. Ten pan podpisał się , że pieniądze pobrał także to nie jest tak ze na słowo powierzyli mu pieniądze. Ja sugeruję sąd ale rodzice mowią, że koszty sądowe bedą nieadekwatne to uzyskanych korzyści. Teraz pytanie - czy aby na pewno? Czy może istnieje możliwość zwrotu poniesionych kosztów przez osobę winną. Czy może istnieją inne sposoby aby skutecznie "zmotywować" go do współpracy - na prawdę prosze o pomoc, bo jak dla mnie to nie może być tak, że człowiek wzial 2 tysiace i teraz może unikać sprawiedliwości i żerować na dobrym, ludzkim sercu ... moj tato mówi " co ja moge mu zrobić?" dlatego muszę wziąć sprawę w swoję ręce ale najpierw potrzebna mi porada ludzi którzy się na tym znają, ktorzy mogą mi pomóc. Z góry dziękuję za fachową pomoc !
×
×
  • Dodaj nową pozycję...