Witam, Mam wyprowadzony przez ścianę murowaną na zewnątrz domu komin szamotowy obudowany cegłą. "Wejście spalin" do niego jest przez szamotowy trójnik (wejście spalin pod kątem 45 stopni, w górę wylot, w dół czystka). Wejście spalin jest wprowadzone przez ścianę i w ścianie łączy się ze sztywną rurą kominową. Otwór w ścianie jest jednak większy niż średnica rury spalinowej i trójnika do którego ona wchodzi i chciałbym tę różnicę czymś wypełnić bo będę teraz obudowywał swój kominek. Miejsca jest tam za mało, aby dobrze napakować np. zaprawy szamotowej więc kupiłem w sklepie piankę PUR Soudal Firefoam 1K FR do uszczelnień ogniochronnych (pucha 750 ml za prawie 90 zł...więc wydaje się, że to nie zwykła pianka za 20 zł) i chciałbym tam jej trochę wcisnąć, aby dobrze to wszystko złapała, wypełniła, uszczelniła i ustabilizowała pewność połączenia rura-komin. To pianka ogniochronna, więc wydawałoby się że odporna na wysokie temperatury. Ale z drugiej strony zastanawiam się czy to dobre rozwiązanie, żeby kłaść jej warstwę dookoła przewodu spalin, który zazwyczaj jest bardzo gorący. Sprzedawca w sklepie powiedział, że ta pianka właśnie idealnie nadaje się zamiast zaprawy i jest z nią mniej roboty i w ogóle zachwalał - ale teraz po przemyśleniu jakoś średnio temu ufam. W sumie mam rozterkę, czy takie rozwiązanie na pewno będzie bezpieczne - czy taka pianka może się zająć od gorącego przewodu, czy to że jest ogniochronna (klasa EI 120) raczej to wyklucza. Czy ktoś z Was stosował taką piankę do jakichś działań przy kominkach? Czy jest się czego obawiać? Jeśli lepiej jej nie kłaść to czym innym dobrze by było zabezpieczyć i wypełnić takie połączenie?