Dzień Dobry, w ostatni weekend wydarzył się przykry wypadek, spaliła się spora drewniana altana i składzik drewna przy niej. Altanę się odbuduje, ale kłopot w tym, że obok rosły drzewa - świerki, modrzewie i kasztan. Część z nich ma nadpaloną korę, część gałęzie, ale także, te drzewa, których bezpośrednio nie dotykał ogień zostały poddane wysokiej temperaturze. Np. pąki kasztana, który właśnie je rozwijał wszystkie obwiędły. Zastanawiam się czy można coś zrobić żeby zwiększyć szansę na przeżycie tych drzew. Czy są jakieś środki w rodzaju drzewowego pantenolu na oparzoną skórę/korę? Boję się, że pod wpływem temperatury kora może się po prostu złuszczyć, widziałem już takie przypadki pomimo, że na pierwszy rzut oka wszystko wyglądało całkiem dobrze. Może warto czymś specjalnym nawozić? A może usunąć "przypieczone" gałęzie i pąki? Bardzo proszę o rady, pozdrawiam