Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

beehive

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    18
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Płeć
    Kobieta
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Województwo
    śląskie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

beehive's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. Tych rur jednak nie będzie tak dużo, ok 2m na 1m2 złoża, a wystarczą średnicy 100-110. Nawet płacąc 10 zł/m rury (a są też tańsze), to raptem 20zł/m2 złoża, sporo mniej niż zaoszczędzony żwir, dzięki płytszemu złożu. Mniej żwiru to jeszcze dodatkowe oszczędności, w postaci płytszego wykopu i mniej ziemi do wywiezienia. Finansowo to raczej wygląda do przodu w porównaniu z tradycyjnym żwirowcem, nawet biorąc pod uwagę nieco większą powierzchnię.
  2. Czy robił ktoś z Was GWC żwirowy grzebieniowy? To jest podobne do rurowego w układzie Tichelmanna, ale za połączenia między rurami służy żwir. W Wikipedii jest do tego rysunek http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/8/84/Grzebieniowy_GWC_zasada_pracy.png Ta strona: http://www.grzebieniowygwc.pl/Porownanie_rodzjow_GWC.html reklamuje to jako tańsze od zwykłego żwirowca i z mniejszymi oporami (wadą jest tylko konieczność zagospodarowania nieco większej powierzchni). Czy to nie jest trudne do wykonania tak, żeby powietrze przechodziło przez wszystkie gałęzie? Może warto zaryzykować? Oszczędza się sporo żwiru.
  3. To prawda i w bilansie cieplnym zyski słoneczne są największą pozycją i GWC bez zapewnienia zacienienia okien nie ma szans odebrać tego ciepła. Ale nie należy zapomnieć jeszcze o zyskach bytowych. I tu jest spore pole popisu do GWC, które ciepło takich zysków latem jest w stanie spokojnie odebrać. Brak zysków wentylacyjnych jest też nie do pogardzenia, które bez tego ogrzewałyby powietrze w domu. W dobrze izolowanych domach ciężko o odebranie ciepła nawet z zysków bytowych (w słabo izolowanych są spore straty do gruntu). GWC nie ma oczywiście szans zastąpić klimatyzacji, która jest w stanie odebrać mnóstwo ciepła nawet z zysków słonecznych (co jednak kosztuje), ale Zacienienie okien + GWC + (zależnie od wydajności poprzednich) wentylacja nocna + akumulacyjność = komfort cieplny.
  4. Z jakiego powodu przepływające powietrze może zakłócić wymianę ciepła? Najwyżej ją może przyspieszyć, jak powietrze owiewające radiator. Pracujące GWC też się regenerują. To nie jest jak z mięśniami, którym potrzeba do regeneracji odpoczynku. Proces wymiany ciepła w GWC odbywa się na okrągło. W takim bliźniaczym używanym non-stop ______|======>do_domu===> -----------żwir------ czerpnia==>===| -----------żwir------ ______|======>do_domu===> powietrze też przechodzi przez obie połówki złoża. Fakt, wolniej niż przy naprzemiennej pracy, ale za to jest więcej czasu na wymianę.
  5. W dyskusji pojawia się często pomysł podwójnego żwirowca używanego naprzemiennie tak, aby drugi w tym czasie się regenerował. Jestem ciekawa, jak to wygląda w praktyce, bo z fizycznego punktu widzenia ten pomysł wydaje mi się bezsensowny. Dlaczego to ma być lepsze od używania obydwu części na "pół gwizdka" stale? Naprzemienny żwirowiec to większa komplikacja i większe opory (powietrze przepływając przez całe złoże naraz ma mniejszą prędkość niż przy przepuszczaniu przez pół). Jeśli złoże ma X watów mocy wymiany z gruntem, to nie oszukamy tego dając mu "odpoczywać". Nawet lepiej jeśli złoże nie będzie w równowadze z gruntem stale (jak przy 24h pracy) niżby miało przez wytrącone z równowagi przez 12h, a potem wracało do równowagi. Ostatnie godziny tego równoważenia to wolniejsza wymiana ciepła niż przy stałej różnicy temperatur. Oczywiście pierwsze godziny pracy po regeneracji będą wydajniejsze niż przy pracy ciągłej, ale średnio to nie powinno być lepsze.
  6. Bardziej się obawiam, że woda nie będzie spływała, jeśli spływ jest "pod prąd" i będzie stała w jakiś drobnych nierównościach ze wszystkimi tego konsekwencjami. Niby rura nie powinna już więcej obniżyć temperatury, ale żwirowiec może się szybciej nagrzać niż rura. ok 500 m3/h.
  7. Planuję żwirowca pod tarasem, który będzie po przeciwnej stronie domu niż pomieszczenie piwniczne z rekuperatorem, więc do rekuperatora będzie szło w ziemi jeszcze 10m rury. Wydaje mi się, że para wodna powinna się już wykroplić w żwirowcu i w rurze już wykroplenia specjalnie już nie będzie, ale może warto na wszelki wypadek zrobić spadek rury. I teraz pytanie do Was: czy zrobić spadek w kierunku domu (i rozumiem, że jakiś odpływ ewentualnego kondensatu przed rekuperatorem), czy spadek zrobić w stronę żwirowca, który rozsączy ewentualne wykropliny? Czy to drugie jest możliwe, bo to będzie pod prąd strumienia powietrza?
  8. Wyrzucanie powietrza z rekuperatora w garażu to chyba nie jest dobry pomysł. Pomijając wilgoć i "nieświeżość" powietrza, przy rekuperatorze o przyzwoitej sprawności, wyrzucane powietrze jest zimne. To już parę metrów rury pod ziemią zadziała pewnie lepiej.
  9. Rozważam różne opcje wentylacji garażu nieogrzewanego w piwnicy. Najprostszy wariant to wentylacja naturalna, dwa otwory w ścianie. Jednak przy dużych mrozach i silnym wietrze temperatura w garażu mogłaby spaść poniżej zera, a będą tam w ścianie biegły rury wodociągowe. Druga opcja to jakiś wywiew mechaniczny, ale to też mogłoby przy dużych mrozach dawać za duże straty i spadek temperatury poniżej zera. Trzecia opcja to podłączenie wentylacji garażu do GWC. Nie można tego niestety podłączyć do tego samego obwodu, co reszta domu, bo przy wyższych biegach wentylacji głównej zaciągałoby powietrze z garażu, a nie z GWC. Wydzielenie sekcji w GWC żwirowym wydaje mi się jednak chyba przesadą i czy wystarczy do wentylacji 40m2 garażu kilka metrów rurowca? A może to jest zupełny przerost formy nad treścią i lepiej zamontować tani grzejnik elektryczny z termostatem ustawionym na 1C i te parę złotych na niedopuszczenie do spadku poniżej zera wydać raz czy dwa razy do roku (może nawet rzadziej niż raz do roku)?
  10. Jestem zupełnie nowa w tym temacie i zakochana w żywicy. Jednak proces technologiczny wytwarzania żywicy (jestem chemikiem) jest nieporównywalnie tańszy w porównaniu z dobrym parkietem. Jeżeli weźmiemy pod uwagę koszt wyhodowania drzewa (30 lat), przewozu, obróbki w tartaku itd, porównywalny koszt podłogi z żywicy jest niczym nieuzasadniony. No może jedynie tym, że jest to dość nietypowe rozwiązanie, jak na domy jednorodzinne w Polsce i nie ma konkurencji wśród producentów i wykonawców. Bardzo jestem ciekawa Waszych opinii.
  11. A mógłbyś podać orientacyjną cenę położenia 1 m2 takiej żywicy? Rozumiem, że ceny się dość różnią, ale koszt przekraczający cenę dobrego parkietu wydaje się niczym nieuzasadniony.
  12. Robercie, czy mógłbyś coś więcej napisać na temat posadzki z żywicy. Bardzo podoba mi się to rozwiązanie, jednak mój architekt stwierdził, że to bardzo często pęka, wygląda jak gumolit oraz kosztuje koło 300zł/m2. Bardzo ciekawi mnie sam sposób "instalacji" podłogi, ile trzeba czekać na jej wyschnięcie i jak wygląda sprawa poprawek po czasie, gdy np. podłoga pożółknie. Dzięki!
  13. Dzień dobry, projekt bardzo mi się podoba! Właśnie jestem na ostatnim etapie projektowania nowoczesnego domu na terenie Chorzowa i bardzo przydałaby mi się Twoja pomoc Robercie. Nasz dom ma spore oszklenia, jak to powiedział nasz przyjaciel "jak w sklepie" , jednak dobre szyby to niemały wydatek i chcielibyśmy to oszacować na etapie projektu żeby nie przeszarżować. Czy mógłbyś polecić kilka firm, do których wysłałeś zapytania dotyczące okien i dostałeś w miarę rozsądne ceny. Okna mają być aluminiowe (Aluprof), trzyszybowe, bezpieczne, w grę wchodzę również witryny i szklane ściany w domu. Będę bardzo wdzięczna za pomoc. Trzymam kciuki za Twój piękny dom i brak opóźnień na budowie!
  14. Każdy w zasadzie dom, który nie wygląda na zupełnie zakręcony można zrobić energooszczędny (poniżej 40 kWh/m2/rok na ogrzewanie), jeśli zastosuje się wentylację z odzyskiem ciepła, wpakuje się odpowiednio dużo styropianu, dość dobre okna i postara się możliwie go uszczelnić. Jeśli zlikwiduje się mostki cieplne i usytuuje optymalnie względem stron świata, to będzie łatwiej, ale stawanie na rzęsach jest dopiero w przypadku pasywnego. Wtedy to każdy drobiazg się liczy. Oczywiście co innego spełnić wymagania NF40 z dopłaty do energooszczędnych, to już jest inna bajka.
  15. Zastanawiam się nad hybrydowym GWC, rurowo-żwirowym. 20-30m rury po obwodzie budynku, a potem nieduży żwirowiec. Dlaczego nie cały żwirowiec lub cały rurowiec? Mam małą działkę i szkoda mi ogródka na żwirowiec. Mały jeszcze można byłoby gdzieś wcisnąć (gdzie na pewno byłaby trawa), z dużym mógłby być większy problem. Rury można puścić dużo swobodniej. Z drugiej strony bardzo zależy mi na filtrowaniu powietrza, odzysk ciepła to sprawa drugorzędna. W okolicy palą węglem (lub jeszcze czymś gorszym) i powietrze w niektóre mroźne dni, kiedy nie ma wiatru jest paskudne. Ten początek rurowca wstępnie ogrzewałby powietrze tak, żeby żwirowiec był stanie coś przefiltrować. Alternatywą jest większy żwirowiec pod podjazdem do domu, bo to jedyne miejsce, gdzie jest większy kawałek niezarośniętej przestrzeni. Googlując przeczytałam, że nie ma problemu ze żwirowcem pod podjazdem, ale tu na forum takich pomysłów nie znalazłam. Czy ktoś zrobił taki GWC? A może lepszy jednak ten hybrydowy? Swoją drogą jak dobrze żwirowiec filtruje powietrze?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...