Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

seba_god

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    13
  • Rejestracja

O seba_god

  • Urodziny 02.02.1976

Informacje osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Kod pocztowy
    53-429
  • Województwo
    dolnośląskie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

seba_god's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. Dobre wieści. Wygląda na to, że będzie można odliczyć od dochodu całość wydatków na termomodernizację a nie tylko 23%: https://serwisy.gazetaprawna.pl/pit/artykuly/1340754,od-dochodu-bedzie-mozna-odliczyc-wydatki-na-termomodernizacje-domu.html Minus taki, że jak zakupy zrobimy w przyszłym roku to zwrot w podatku dopiero w 2020r.
  2. Z dwóch infolini (ogólnopolska i z oddziału Wrocław): wymiana pieca gazowego na piec gazowy kondensacyjny nie podlega dofinansowaniu. Jeden konsultant coś mówił, że można za to starać się o kredytowanie przez BOŚ na niego w tym przypadku. Ważne to to, że termomodernizacja jest możliwa dopiero gdy mamy piec kondensacyjny a nie klasyczny co jak dla mnie jest absurdem. Nie chcą dofinansowywać go ale trzeba go mieć.
  3. Gaz czystym paliwem? Poczytaj trochę. Prawdą jest to, że nie emituje tyle zanieczyszczeń co węgiel ale do czystości to jednak daleko. Jeśli masz kocioł na gaz w wyższej klasie to masz wyższą sprawność czyli spalasz mniej gazu i emitujesz mniej zanieczyszczeń. O to przecież chodzi w programie. Tyle, że założyli aby poprawa miała duży efekt a w tym przypadku przejście z tradycyjnego gazowego do kondensacyjnego niewiele daje (max. kilkanaście procent). Tak przynajmniej tłumaczyli dlaczego nie dofinansowują wymiany gazowych.
  4. Teraz sprzedawane są chyba już tylko kotły gazowe kondensacyjne. Te mają klasę A z palcem w nosie a niewiele im brakuje do A+. Natomiast tak jak pisałem gość tłumaczył, że jak ktoś ma gazowy klasyczny to i tak jest to z reguły kocioł klasy A, więc w programie nie dofinansowują zmiany z kotła gazowego klasycznego do kondensacyjnego bo przyrost sprawności jest mały (powiedzmy kilka procent). Nie wiem ile lat temu były gazowe kotły ze sprawnością poniżej 90% czyli klasy B - te by się kwalifikowały.
  5. Z tego co pamiętam na kolektory słoneczne nie ma dofinansowania. Można tylko starać się o kredyt na preferencyjnych warunkach jak w pozostałych przypadkach.
  6. No właśnie. Nie mają kasy na tyle, aby wszystkich sprawdzić. Dlatego takie sprawdzenie będą raczej sporadyczne, szczególnie jak będą jakieś podejrzenia. Wyobrażasz sobie, że zatrudnią sztab ludzi jeżdżących po całej Polsce i sprawdzających wszystkich? Ja nie bardzo.
  7. No właśnie, z tego co mówił gostek na spotkaniu to nieprawda. Twierdził, że każdy (prawie każdy gazowy) ma na tyle duża sprawność, że się nie kwalifikuje. Podawał swój przykład, że wymienił piec gazowy tradycyjny na kondensat i różnica w rachunkach za gaz nie zmieniła się znacząco co potwierdza, że taka wymiana niewiele daje i dlatego się nie kwalifikuje. Jeśli masz jakieś dane, że jest inaczej proszę podaj, bo mam zamiar wymienić kocioł na kondensat. Ostatnio dodzwonić się do nich nie mogłem aby podpytać jeszcze.
  8. Mam kocioł gazowy stary tradycyjny (nie kondensat). Pytałem o możliwość wymiany. Odpowiedź raczej negatywna. Z tego co gość mówił chyba wszystkie (a na pewno zdecydowana większość) jest w klasie A, która spełnia wymogi. Klasa A to sprawność powyżej 90%. Kocioł kondensacyjny ma wyższą (powiedzmy 98 czy 102%) ale co z tego. Trzeba mieć kocioł klasy B i wówczas kwalifikujemy się do programu.
  9. sorki za zamieszani, bo pisząc audyt miałem na myśli kontrolę. Audyt energetyczny to co innego. Chcę wymienić okna. Z tego co pisali mają spełniać najwyższą normę energooszczędności (czyli Uw < 0.9 - z tego co wyczytałem). Czy do tego potrzebuję audytu energetycznego? Wydaje mi się, że nie bo przecież jest narzucony od góry standard. Chodziło mi o kontrolę. Mówili, że nie będą wszystkich kontrolować (a o kontroli przed i po to już całkiem zapomnij) bo po prostu się z tym nie wyrobią.
  10. Widzę sporo wpisów o audytach do tego programu. Na spotkaniu, którym byłem mówili, że audyty będą sporadyczne, gdy będą wątpliwości lub wyrywkowe. Program ma być masowy i nie ogarną audytów do tylu wniosków. Czyżby na innych spotkaniach mówili co innego?
  11. Nie wprowadzaj w błąd. Dofinansowanie jest możliwe jeśli złożymy wniosek przed odbiorami! Tak kilka razy zaznaczał gość na spotkaniu informacyjnym. Możemy mieć już wszystko pomontowane, byle nie było odbiorów. Druga sprawa to fotowoltaika i solary nie są dotowane tylko można ubiegać się o kredyt na nie na takich samych preferencyjnych warunkach jak na reszte.
  12. No właśnie tylko przy odbiorze trzeba mieć taką długą łatę aby można było sprawdzić ściany. Teraz jestem mądrzejszy po szkodzie. Generalnie 4cm wynikało z tego, iż ściana nie trzymała idealnie pionu i trzeba było narzucić tynk aby ten pion zrobić. Na oko nie było tego wcale widać. Reklamować nie chciałem bo wstrzymałoby mi to wykończenie nie wiadomo ile, a to też kosztuje. Już wolałbym zapłacić za wyrównanie. Kafelkarz wycenił to wyrównanie (płytą KG) jako dodatkowe 365PLN. Ja nie widzę podstaw do dopłaty, jeśli tynk mu odpadł bo np użył starego gruntu lub nie osuszył tynku wystarczająco (jeśli jego niepowodzenie wynika z jego nieprofesjonalnego wykonania). Wcześniej widział za co się bierze. W każdym razie odpowiedź utwierdza mnie w przekonaniu, że jednak nie zasługuje na dodakową zapłatę. Pozdrawiam
  13. Witam Szukałem na forum i nie znalazłem więc pytam. Kupiłem mieszkanie w stanie deweloperskim i musiałem wykończyć. Fachowiec zabrał się do wykończenia mojej łazienki po uprzednich oględzinach pomiarach zrobieniu projektu (wszytsko na jego głowie). Stwierdził, że ściana jest nierówna i trzeba wyrównać aby położyć kafelki. Narzucił tynku na istnejący. Nie byłem przy tym nie wiem jak gruntował itp nie pilnowałem go bo mieszkam na razie dość daleko. Po jakimś czasie (już nie pamiętam ile dni minęło) dzwoni do mnie, że tynk odparzyło i odpadł. Teraz do wyboru albo skuwać ten stary do cegły i kłaść od nowa lub zamontować płyte regipsową. Z uwagi na to, że szybciej było na płycie i to polecał to tak zrobił. No i wszystko fajnie tylko teraz kto powinien ponieść tego koszt? Czy tego typu sytuację mógł przewidzieć i mogła ona wystąpić bez jego winy, czy jeśli wykonałby pracę prawidłowo to nie ma szans na tego typu sytuację? Czy jak tynku trzeba narzucić grubą warstwę (powiedzmy do 4cm w najgrubszym miejscu na dole) to nie powinno się obowiązkowo zbijać starego tynku i kłaść nowy na cegłę? Dodam, że temp. wewnątrz mieszkania była cały czas powyżej 10oC i wykonawca dodatkowo używał wewnątrz łazienki nagrzewnicę przez okres schnięcia. Za wszelkie merytoryczne odpowiedzi z góry dziękuję. Pozdrawiam Seba
×
×
  • Dodaj nową pozycję...