Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

frikowa

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    4
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Województwo
    mazowieckie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

Converted

  • Tytuł
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania

frikowa's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Witam, Spróbowałam z nadmanganianem potasu - kupiłam 3 saszetki, które w sumie rozrobiłam z 10 miskami wody. U sąsiadów nie było fioletowej plamy. Później wyjechałam na 2 tygodnie urlopu. Podczas pierwszego tygodnia nie było mokrej plamy na suficie, za to w drugim tygodniu się pojawiły. Ponoć jak nas nie było hydraulik sprawdził cześć lokali nad nami i nic nie wykrył. Zadzwoniliśmy do wspólnoty powiadomić, że plamy pojawiały się podczas naszej nieobecności - i to w drugim tygodniu. Jak byłyby w ciągu kilku pierwszych dni to można by przypuszczać, że woda jeszcze schodzi ze stropu.
  2. Co do ciśnienia, to muszę zadzwonić do ubepieczyciela, spytać się dokładnie jak to wyglądało. Mnie przy tym nie było. Plama na suficie u sąsiadów nie jest ciągle, pojawia się i schnie, więc może się mylę, ale w przypadku nieszczelności na rurach byłaby chyba ciągle. plama nie jest duża - wielkości dłoni. Spróbuję na razie z nadmanganianem potasu i posmaruję fugi impregnatem.
  3. Przepraszam, rzeczywiście napisałam niepoprawnie. Hydraulik sprawdzał ciśnieniem 3 bary i nastąpił spadek w granicach normy. Czy brak przygotowania ściany pod płytki wystąpiłby po 2,5 roku użytkowania łazienki? Co do nieszczelności w rurach - odpada, nie mam licznika... Czy to może byc coś z na odpływie? Tylko dziwne położenie - bo odpływa na jednym boku, a plama na suficie u sąsiadów - na rogu po obu stronach ściany.
  4. Witam forumowiczów! Bardzo proszę o pomoc, bo już jestem wykończona. Miesiąc temu przyszli do mnie sąsiedzi z dołu mówiąc, że mają plamę w rogu sufitu. Nad plamą mamy prysznic, więc podejrzenie padło na nasz prysznic. U nas nic nie wyciekało spod brodzika. Wezwaliśmy znajomego fachmana, rozebrał prysznic, nic konkretnego nie stwierdzając. Wsunął prysznic głębiej pod płytki, zamontował z powrotem i poszedł. Jak skorzystaliśmy z prysznica, to po prostu strumyk poszedł spod brodzika. Hydraulik przychodził jeszcze 2 razy bredząc coś o syfonie, w końcu poddał się i oddał kasę. Suma sumarum było jeszcze gorzej niż przed jego interwencją (bo i u nas była woda). Następnie wezwałam hydraulika z ubezpieczenia - nawet profesjonalnie podszedł do sprawy, z boku brodzika wyciął otwór, włożył kamerę i stwierdził, że syfon jest ok, i to silikon (czyli pierwszy hydraulik spartaczył) - lało się po ścianie. Zasilikonował jeszcze raz i spoko, myślałam że po problemie. Sąsiadów nie było z domu, więc myślałam, że wszystko już ok. Niestety, nadal pojawia się u nich plama (jest okresowa). Wezwany drugi raz hydraulik, stwierdził, że z prysznicem jest wszystko w porządku. Brodzik nie jest wysilikonowany od podłogi i nic nie wycieka. Zbadał ciśnieniomierzem baterię, niewielki spadek był, ale jak powiedział w granicach normy (3Mpa). Nie wiem co dalej mogę zrobić.. W tym momencie powiedziałam wspólnocie, że to nie jest problem prysznica, z tym, że hydraulik ze wspólnoty to straszny leser i nic nie chce sam sprawdzać, zapiera się (bez sprawdzania!), że to na pewno nasza wina i jego nie interesują inne opinie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...