Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

cynka

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    8
  • Rejestracja

O cynka

  • Urodziny 02.03.1978

Informacje osobiste

  • Płeć
    Kobieta
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Miejscowość
    Kalisz
  • Kod pocztowy
    62-800
  • Województwo
    wielkopolskie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

Converted

  • Tytuł
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania

cynka's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Cuda... Cudeńka... Własnie przeczytalam całosc od deski do deski Faaaajnie... Sama jestem na poczatku tej szalenie dlugiej i trudnej drogi ale jakże wdziecznej. Gratuluje i podziwiam ! Bede zagladac...
  2. Znow troce zmian, a kazda strasznie cieszy. Im wiekszy bałagan tym wieksze wrazenie ze cos sie dzieje Pana od dachu mielismy z polecenia, a ekipe ktora wlasciwie robi nam wiekszasc rzeczy wewnatrz poprostu z ogłoszenia. Pierwsi fachurzy ktorych mielismy z polecenia zaczeli krecic z terminami i poprstu zaryzykowalam. Jak ma byc dobrze to bedzie i juz a jak ma ktos cos popsuc to popsuje jak do tej pory sporo zrobili ale wiekszasc rzeczy jak sadze wyjdzie na wykonczeniowce... zobaczymy. Moj M troche sie zna i sprawdza Na ta chwile cala gora ocieplona, oblozona plytami (fotek nie mam niestety), poglebilam troche wejscie na gore bo straszna stromizna i snie o tych schodach nocami. Wszystkie pokoje - gora i dol maja juz podlaczenia do kaloryferow a lazienki do wody. W przyszlym tygodniu powstaną sciany w miejscach gdzie wyrysowalam wczoraj linie kreda. Juz nie moge sie tego doczekac. Nawet zdjecia nie oddaja tego co na tym strychu zastalismy i dzis patrzac na jasne sciany , okna-ktorych nie było, ladna posadzke trudno uwierzyc ze mogło być tam zupelnie inaczej. Może ma ktos pomysl na te schody...
  3. I jeszcze salonik.. Jak tylko sypialna bedzie gotowa-wstawie fotki. Teraz tez czekamy zeby M uporał sie z kotłownia to wyleją nam nowe posadzi w salonie kuchni, łazience i w/w. I nareszcie bedziemy budowac kominek- oczywiscie nie my dosłownie choć jestem już w tej dziedzinie wirtualnym specem dzieki nabytej wiedzy z netu
  4. Kuchnia, jadalnia i spiżarnia Spizarke zrobilam z okropnej i dziwni waskiej łazienki, ktora była poprostu w kuchni. Wyburzyłamnie scianki i wygospodarowałam jadalnie, w ktorej nad miejscem gdzie bedzie stół, zwisa już kabel -nowy bo oczywiscie cala elektryka do wymiany- na lampę..echhh ile to jeszcze czasu nim ja zawiesze:cry:
  5. Nasi ,,fachowcy'' obstawiaja ze we wrzesniu uporaja sie ze wszystkim...Ja jakos nie wierze ale czas pokaże Jak do tej pory mamy tydzien opoznienia. Wracajac do dachu. Blachodachowka Prima matowa-brazowa. Dachu ok 180m. Sama robocizna ok 6 tys wyszła. okna 3 tys i rynny 1tys. To tak ogolnie liczac. Jeszcze przypomniało mi sie ze łaty i kontrłaty kupowalismy. Ale naprawde nie pamietam jaka to była kwota Przy dobrej pogodzie to pędem idzie U nas zima była...ale jakos sie udało. 2 tyg - przy bezdeszczowej pogodzie No i jeszcze obłożyliśmy kominy klinkierem. Wstawiam kilka fotek przed i po salonu, kuchni i gory. Oczywiscie do takiego prawdziwego,, po'' jeszcze daleka droga ale dla mnie to juz ogromne zmiany. W miare możliwosci staramy sie sami rozne rzeczy robić zyskując tym na czasie i oszczedzajac kase rozbiorki wszelkiego typu-poza sciana nosna oczywiscie, zbijanie posadzek, starych kafelek. Sami ocieplamy cała gore, bedziemy malowac i klasc tapety. Od 3 miesiecy kazdy wolny dzien, weekend poswiacalismy na uporzadkowanie wszystkiego gdyz dom kupilismy z meblami i cala graciarnia wewnatrz Sporo tego....Dwie najwieksze zmory to kotłownia i schody. Wstawiam tez fotki. Sa dosc strome i nie mam na nie pomysłu. Moze jakas podpowiedz? pomysł? Mialam juz 2 panow od schodow zeby sie wsepnie zorientowac ale nawet oni rozkladaja rece Wiec zapraszam do ogladania i podsuwania pomysłow. Poddasze...mam nadzieje ze da sie zauwazyc co jest przed a co po:)
  6. Juz odpowiadam Wiem ze pewne rzeczy trzeba zgłosic - do gminy-chyba ... Tym sie zajmował moj M. Projektu zadnego nie było bo zmienilismy tylko pokrycie. Sciany wewnatrz- jeszcze ich nie ma na strychu i nie sadze zebysmy cos zglaszali, a projekt zrobimy sami. Wstepny oczywiscie juz jest. Koszt dachu-blacha, orynnowanie z robocizna w tym 3 okna dachowe ok 20 tys.
  7. Ot taki sobie dom, ktory trzeba naprawic, połatać i posklejac tu i ówdzie... O poczatkach pisac nie bede, podejmowaniu decyzji, dylematach róznej maści. Jest dom i już. Czasem były watpliwosci czy sie uda, one nadal zreszta mi towarzyszą. Optymizm mnie jednak nie opuszcza. Mysle niekiedy ,, po co mi to wszystko było'' ale to w natłoku zajec i nagłych pomysłow szybko mi to z głowy ulatuje. Sam zakup finalizowaliśmy w styczniu- Dom lat ok 60. Generalnie nie przepadam za starociami ale moze to był taki dzien. Mimo jesiennej ponurej pogody spodobał mi sie. Nie zniechecił mnie nawet wszechobecny dziwny zapach-a na tym punkcie jestem bardzo wrazliwa. Moze poprostu chcialam juz tu i teraz... cos miec, zmieniac, tworzyc, zaryzykowac. Zima i wczesna wiosna w tym roku nie sprzyjały. Pełna optymizmu myslalam ze z naprawa dachu uwiniemy sie jeszcze w zimie i może jacyś fachowcy wejdą do środka...Z utesknieniem czekałam żeby mrozy odpuściły. Jakimś cudem z dachem udało nam sie wstrzelic w kilka cieplejszych zimowych dni ale ,,fachowcy'' weszli dopiero w kwietniu. W całym domu zaplanowałam duzo zmian wiec po kolei: Nowy dach Nowe okna ''Umieszkalnienie'' poddasza - 2 pokoje dla moich bąbli, goscinny, łazienka, pokój mojego M gdzie bedzie mogł wreszcie przed nami zwiać i piiiisać w spokoju Wybicie sciany nośnej!! Polaczenie salonu z kuchnia:bash: Przebudowa dziwnej:evil: łazienki umiejscowionej przy kuchni - na spizake i jadalnie Wybudowanie kominka-kominy ponoc w dobrym stanie Nowe schody Zamurownie okna na werandzie Dobudowanie garderoby w sypialni - postawienie ścianki z przesuwanymi drzwiami Dobudowanie pralni w łazience - postawienie ścianki z przesuwanymi drzwiami Kotłownia-piwnica - najwieksza zmora bo ciagle przypomina ziemianke mimo wielu godzin kopania które posiwecił jej moj M To tak z grubsza. Jak to przy takich domach bywa, nie obędzie sie bez tak zwanych niespodzianek. Podłogi ktore miały zostac wraz z parkietami trzba było zerwac i skuć czego akurat przy pomocy wiertarki udarowej sie podjęłam. By przyspieszyc prace i obnizyc koszty wraz z moim M staramy sie jak najwiecej zrobic we wlasnym zakresie co z racji tego ze pracujemy do popołudnia nie jest niestety proste- zostaja weakendy. Na poczatek wstawiam kilka fotek przed i po dachu a wieczorkiem jak dzieciaki pozwola rozbebeszone wnetrznosci, gdzie prace postepują-ku mej radosci A pod orzechem... bo przed domem rosnie wielki, rozłożysty orzech ktory w upalne dni bedzie nam przez długie lata użyczał swojego cienia
  8. Hmmm ogladajac twoje fotki... mialam wrazenie ze stan podobny do mojego... przed zmianami a poczytujac Was zbieram sie do napisania o sobie i naszym ,,znalezisku'' Strych u nas był w stanie podobnym..., wiezby nie zmienilismy bo była dobra a dom ok 60 letni. Drobie zmiany kosmetyczne poczynione. Jest dach-z blachy zima nam nie sprzyjała ale fajnie wyglada, na gorze wylaismy nowe podlogi i czesciowo ocieplilismy Doł tez juz zaczety. Nie bede sie tu o swoim domu rozpisywac ale widze ze bedzie z kim wymieniac sie doswiadczeniami Te metamorfozy i zmiany remontowanych domow sa niewiarygodne. Sama u siebie widze. Nawet drobiazgi beda cieszyc Pozdrawiam i wytrwałosci życze
×
×
  • Dodaj nową pozycję...