Grecja i Bulgaria to moje najlepsze wakacyjne wspomnienia. Ten przepis przywiozłam z jednej podroży i udoskonaliłam go w domu. Pieczone papryki z grecką fetą i oliwkami 4 papryki czerwone opakowanie greckiej fety oliwki zielone 2 łyżeczki cukru ocet winny najlepiej jabłkowy tyle żeby przykrył cukier oliwa z oliwek ok. 100ml 2 łyżki oliwy z oliwek z chilli kilka listków bazylii i oregano 1/2 łyżeczki soku z limonki lub cytryny 1/2 łyżeczki soli świeżo zmielony pieprz Papryki opiec na maksymalnie rozgrzanym grilu pod przykryciem tak by skórka zrobiła się czarna w temp. 200st. Opieczone włożyć do woreczka foliowego, szczelnie zawiązać i zostawić do ostygnięcia. Następnie nożem obrać ze skórki i oczyścić z nasion. Pokroić w szerokie, długie paski. Fetę w kostkę. Oliwki odsączyć.Przełożyć do słoiczka lub innego pojemnika na zmianę warstwami z pokrojonym w kostkę serem feta oraz oliwkami.Na dno moździerza wsypać cukier, zalać octem, tyle żeby przykrył cukier, dodać oliwę, posiekane drobno zioła, sól, pieprz, sok z cytryny lub limonki. Ucierać moździerzem żeby się składniki połączyły a cukier rozpuścił. Sprawdzić smak, ewentualnie można doprawić tym czego nam do pełnego smaku brakuje. Zalać papryki sosem, dolać trochę sosu który wydobył się z pieczonych papryk i wymieszać. Można jeść od razu lub odstawić na jakieś pół godziny, żeby się smaki połączyły. Zazwyczaj dłużej i tak papryki nie wytrzymują bo ze świeżą bagietką lub bułką smakują wyśmienicie. Do ostatniego kęsa.