Wydawało mi się, że jest to forum "fachowe" i choć po trochu techniczne, gdzie wypowiadają się kulturalni ludzie z opanowanym w miarę językiem polskim.
Jednak pow wypowiedziach kolegi andsoon mam wrażenie, że trafiłem na forum gimnazjalistów. Wypowiedzi typu: "wbiłem Ci szpilę w klatę", "walnąć kloca" itp., nadmiar zbędnych emotikonek i totalny brak poszanowania dla pisowni naszego pięknego ojczystego języka nie świadczą dobrze o autorze, a tak niewiele potrzeba.
Ale wracając do tematu.
Obwodów jest tyle samo. Maksymalne zabezpieczenie na obwody gniazdowe ogólnego przeznaczenia jakie można zastosować to 16 A, więc w pętli przy kolegi koncepcji można zastosować maks: 2 x <8 A, wynika to wszystko z dopuszczalnej obciążalności gniazd. Przecież kolega nie chce wzniecić pożaru?
W związku z tym maksymalne zabezpieczenie i tak jest takie samo dla obu rodzajów obwodów więc zmniejszenie liczby obwodów to tylko fantastyka w tym kraju. Dodatkowo idąc pomysłem kolegi trzeba dać dodatkowo dwa aparaty na jeden obwód , co zamiast zmniejszyć liczbę aparatów spowoduje ich co najmniej dwukrotny wzrost.
Bo promieniowy układ jest trudny... ganialny argument.
Tak i zamiast mieć jeden porządny obwód promieniowy zabezpieczony 16 A, to będziemy mieli dwa małe zabezpieczone 6 A, do których nawet podpięcie odkurzacza będzie problematyczne. A zabezpieczeń nie będzie można zwiększyć, bo za mały przekrój przewodu. Przecież kolega nie wrzuci w pętle 2,5 mm^2, bo wtedy argument z oszczędnością na miedzi się nie bardzo sprawdzi,
Jeżeli kolega tak obawia się pożaru, to równie dobrze może zastosować przewód 4 mm^2, to co kolega zaoszczędzi na długości, pójdzie na przekrój - ekonomicznie sytuacja taka sama.
Poza tym może od razu damy pętlę i to przewodem 4 mm^2, wtedy będzie jeszcze mniejsze obciążenie prądowe żył, albo 25 mm^2, jakie wtedy obciążenie będzie małe? Idąc tym tokiem myślenia należy w nieskończoność zwiększać przekroje i wszystko łączyć w pętle, a najlepiej każde gniazdo osobno, bezpośrednio z rozdzielnicy i to dwustronnie.
Nieprawda. Pomiar wykonać należy dla każdego gniazda. To, że w praktyce bywa różnie (czasem nawet pomiar bez pomiaru) to inna sprawa. W związku, z tym nie sposób łączenia a ilość gniazd i wypustów ma wpływ na liczbę pomiarów. Bo to że pomiar w jednym gnieździe pętli wyjdzie poprawnie, wcale nie znaczy że w innym też tak będzie.
Większe długości obwodów. Równie dobrze można połączyć promieniowo i dać większy przekrój - koszt ten sam. A jak już mówimy o instalacjach domowych, to w samej instalacji odbiorczej jeżeli jest dobrze wykonana, to praktycznie niemożliwe aby spadki napięcia były zbyt duże.
Jak każda inna...
Kolega pyta dlaczego w SN i WN stosuje się pierścienie?
Bo tam istotna jest niezawodność zasilania, a przerwa w zasilaniu może dużo kosztować i jest to bardzo istotny argument. W instalacji w domku jednorodzinnym przerwa w zasilaniu jest praktycznie niczym szkodliwym a i samo prawdopodobieństwo uszkodzenia prawidłowo wykonanej i prawidłowo eksploatowanej instalacji odbiorczej domowej jest praktycznie zerowe.
99% problemów wynika z błędnie wykonanej lub użytkowanej instalacji.
W tym kraju dla instalacji odbiorczych taki układ praktycznie nie ma zalet nad promieniowym, wprowadza tylko dodatkowe problemy.