Przepis dla ludzi o mocnych podniebieniach - Grillowane Szczurki po tajsku
Podczas mojej wyprawy do Tajlandii postanowiłem skosztować oryginalnej kuchni tajskiej. W Polsce bez problemu możemy wybrać się do takiej restauracji i zasmakować ostro-kwaśna zupe tajską, kaczkę w czerwonym curry czy mrożoną słodką kawę. Wiele osób zapewne wie, ze kuchnia tajska słynnie również z oryginalnych, jak dla przeciętnego Europejczyka potraw . Ja lubie wyzwania typu "hard", dlatego postanowiłem spróbować tej kuchni składającej się z owadów, larw oraz myszy i szczurów. A co, raz się żyje! Udało mi się bez trudnu znaleść miejsca, gdzie przygotowują te potrawy i zobaczyć je na własne oczy. Jednak przyznam szczerze - zabrakło mi odwagi przy decydującej konfrontancji z tymi potrawami . Może ktoś będzie miał jej więcej i zamiast tradycyjnej kiełbasy lub karkówki, wrzuci na grilla coś bardziej oryginalnego . Dlatego postanowiłem przedstawić przepis na... Grillowanego Szczura po tajsku .
Składniki:
- 4 ok. osmiotygodniowe, młode szczurki (kilo młodych szczurków w Tajlandii kosztuje ok. 10-12 złotych. Jak ktoś nie chce przepłacać, zawsze może poszukać w piwnicach ).
- 300 ml mleka kokosowego z puszki
- pół małej łyżeczki kolendry mielonej
- pół małej łyżeczki kminku mielonego
- pół łyżeczki imbiru mielonego
- pół małej łyżeczki sosu sojowego
- ząbek czosnku (zalezy kto lubi)
- 2 papryczki chili
- pieprz i sól
Sposób przygotowania:
Zakładając, że mamy zakupionego szczurka już w pełni przygotowanego do grillowania (tzn. bez futerka), nalezy przygotować marynatę, którą natrzemy nasz przysmak. Wszystkie składniki potrzebne należy wsypać do małej miseczki i zmiksować blenderem. Następnie nalezy natrzeć szczurki marynatą, dzięki czemu mięso zyska ciekawą bawrę smaku. Kiedy już to zrobimy, nakładamy nasze szcurki na patyk (taki sam jaki wykorzystujemy do szaszłyków. Teraz nalezy rozpalić nasz grill i równomiernie przypiekać nasz przysmak, aż uzyskają ciemnobrunatną barwę (ok. 1 godziny).
Grillowane szczurki nalezy jeść na zimno, dlatego po grillowaniu muszę ostygnąć. Bon Appétit!