Witam Proszę mi powiedzieć, czy istnieje coś takiego jak dopuszczalny błąd w pomiarach geodezyjnych? Nie wiem, jak się to fachowo nazywa. Wyjaśnię o co chodzi. Sąsiadowi nie podoba się granica między naszymi działkami, dlatego próbuje od kilku lat udowodnić inny jej przebieg. Najpierw wymierzył ją geodeta z urzędu, potem biegły geodeta. Z pomiarów granica pokryła się z tą na gruncie i z mapy ewidencyjnej. Trzeci biegły sądowy wymierzył granicę, jednakże wykazał, że gdzieś mniej więcej pośrodku 15 cm weszliśmy sąsiadowi w jego, a pod koniec działki on nam około 20cm. czy taka różnica będzie decydująca dla sądu?Czy może być tak, że sąd nakaże nam przesunąć płot, a w zasadzie dwa jego przęsła o te 15 cm?