Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

amarantowy

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    28
  • Rejestracja

O amarantowy

  • Urodziny 25.02.1975

Informacje osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Mój klub zainteresowań
    Okna, drzwi, bramy garażowe

Dane osobowe

  • Miejscowość
    Poznań
  • Województwo
    wielkopolskie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

amarantowy's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. Jeśli patrzeć od strony konstrukcyjnej to te trzy typy są właściwie identyczne. Jeśli spojrzeć na okleiny to ta z Dre jest słabsza od tej z Pol-Skone. Jeśli chodzi o malowanie to Pol-Skone daje radę. Przy kolorach mają wpadki ale biały wychodzi im najczęściej przyzwoicie.
  2. Trzeba by podkuć otwór, żeby weszły te klemy. Inni producenci mogą mieć inaczej. To po prostu zależy od tego jakich typów zawiasów używają. Pol-Skone nie używa tych klem. U nich zawias się wkręca, a później kontruje dodatkowym wkrętem. Też to jest solidne. Ale po montażu nie można już regulować tym zawiasem. Dlatego, że skoro tuż przy ościeżnicy jest mur albo listwa maskująca, to nie ma miejsca na obrót tym zawiasem. Trzeba go od razu wkręcić prawidłowo. Albo do regulacji odrywać listwę, a jak jest mur to wyciągać całą ościeżnicę. Nawet jeśli drzwi będą zamontowane nie w licu, to i tak jesteś w stanie uzyskać 90 stopni. To zależy od układu ścian w pobliżu drzwi. Poza tym to jest rygorystyczny wymóg dla obiektów publicznych. Jeśli zetniesz ościeżnicę Minimax o 1 cm to już będziesz przy samym zawiasie. Wg mnie należałoby to wzmocnić jakąś samodzielnie przykręconą blachą aby te zawiasy się nie wyrwały. Większość tych ościeżnic jest teraz z mdf (poza wspominanym Kornikiem albo też właśnie Pol-Skone) więc przy takim osłabieniu konstrukcji one po pewnym czasie zapewne się wyrwą. Poza tym jeśli chodzi o montaż ja bym nie dawał pianki. Przykręciłbym pod uszczelką śrubami ramowymi (takimi do montażu okien) ale z wąskim łbem żeby go ukryć pod uszczelką. Ewentualnie śruby w widocznym miejscu. Jest wtedy trochę łatwiej montować. Porta do Minimaxów daje dodatkowe zaślepki w kolorze ościeżnicy więc można ukryć łby śrub. Ale i tak nie mogą być za duże. Śruby też będą dobrze trzymać jak pianka, a nie będziesz musiał aż tyle szlifować ościeżnicy. Jedynie trzeba by uważać żeby nie dociągać śrub zbyt mocno, bo taka zeszlifowana może się wyginać i zacząć pękać. Zresztą przy montażu na piankę również, tyle że w drugą stronę. Trzeba solidnie rozeprzeć.
  3. Firma Kornik, to jest dość duża stolarnia z Tarnowa Podgórnego pod Poznaniem. Współpracuje m.in. z Castoramą i chyba też z Obi. Dostarcza tam drzwi i ościeżnice sosnowe, do samodzielnego wykończenia. Jakość jak jakość. Taka jakiej chcą markety i już. Czy dla nie marketów produkują coś lepszego, to nie wiem. W zakładzie w Poznaniu produkują też schody. Znam ich od kilku lat i całkiem dynamicznie się rozwijają. Szerokość zewnętrzna ich ościeżnicy (tej z linku do Allegro) to 876 mm. A to dlatego, że grubość ich ościeżnicy to 38 mm. Minimaxy Porty mają grubość 44 mm i dlatego potrzebują większego otworu. Ten wymiar 90, który jest tam podany, to jest głębokość tej ościeżnicy. Jesli ściana będzie miała grubość 9 cm, to ta ich ościeżnica będzie po obu stronach idealnie zlicowana. Tak napisałem obrazowo, bo określenie grubość jest przy drzwiach często dość nieprecyzyjne, na który wymiar w danej chwili się patrzy. W Porcie ten wymiar to albo 60 albo 100 mm. Ścięcie ościeżnicy z tejże grubości, to faktycznie nie problem. Niemniej w Porcie zawiasy nie są bezpośrednio wkręcane w ościeżnicę, bo jest to fizycznie niemożliwe. Są one zainstalowane w kieszeni. Jest to taki rodzaj jakby klemy, która zaciska się na zawiasie i w taki sposób ja trzyma. Ta kieszeń jest plastikowa i przed montażem należy ją wsunąć od tyłu w ościeżnicę. (Klemy wewnątrz plastiku są stalowe, jakby co). Tak więc ścinanie trzeba wykonać razem z tą kieszenią. I ona się wtedy po prostu zniszczy. Albo i tak trzeba będzie zrobić podkucia pod te kieszenie. Nie są one zbyt duże. Raptem kilka centymetrów wysokości. Porta robi skrzydła w takich wymiarach aby pasowały na prl-owskie ościeżnice metalowe. Te z bloków. I to się przyjęło uznawać za polską normę. Jeśli Kornik też robi w tych wymiarach, to jest duża szansa, że skrzydło Porty będzie można bezproblemowo zamontować na ościeżnicy Kornika. Od obu producentów należałoby uzyskać kilka podstawowych wymiarów. Porównać je i jesli będą identyczne, to będzie pasowało. Przede wszystkim wysokość górnego zawiasu od górnego wrębu ościeżnicy. Rozstaw między górnym i dolnym zawiasem, czyli między pierwszym i drugim. Jeśli są trzy zawiasy, to również między pierwszym, a trzecim. Uwaga: jeśli są trzy zawiasy, to ten środkowy jest zawsze trzecim. Górny jest zawsze pierwszym, a dolny zawsze drugim (nawet jesli zawiasy są trzy, to dolny jest zawsze drugim, a nie trzecim). Dodatkowo średnica zawiasów oraz wysokość blachy zaczepowej zamka. Uwaga trzeba zwrócić uwagę czy ten wymiar jest podawany do środka górnego otworu, do dołu górnego otworu czy może jeszcze jakoś inaczej. Różne wymiary mogą tu oznaczać paradoksalnie to samo. W Polsce wymiar zamka podaje się zwyczajowo od góry, a więc również od górnego wrębu ościeżnicy. Przydałoby się również wysokość ościeżnicy ale nie w świetle ale od podłogi, do górnego wrębu. Światło ościeżnicy nic nam nie daje, bo skrzydło w nie nie "wchodzi". Skrzydło "siedzi" we wrębie więc ten wymiar jest ważny. To tam skrzydło musi mieć odpowiedni luz. Dodatkowo również szerokość ościeżnicy, także we wrębie, a nie całkowita zewnętrzna, czy w świetle. No i jeszcze trzeba zwrócić uwagę, że niektóre firmy wymiarują część wymiarów skrzydła względem wymiarów ościeżnicy. Wiem, to zawiłe ale dzięki temu łatwiej jest dopasować ościeżnicę do skrzydła. Jednak te, które wymiarują w odniesieniu do skrzydła, a nie do ościeżnicy nie muszą być dyskwalifikowane, bo różnica kilku milimetrów w wymiarach może być tylko różnicą luzów, które skompensowane są w ościeżnicy. Chodzi mi tylko o to, że mając różne wymiary nie należy ich od razu bezkrytycznie odrzucać gdyż trzeba dokładnie wiedzieć czy porównuje się ze sobą identyczne wymiary. Jak to się zrobi, to reszta jest prosta. Albo można tego nie liczyć i ryzykować i sprawdzić z natury. Dodatkowo polskie firmy mają cokolwiek nieprecyzyjne maszyny i różnica nawet kilku mm w stosunku co do teorii, czyli rysunków technicznych, to codzienna codzienność. Poza tym dość często te wymiary są od "gołych" ościeżnic, czy skrzydeł. I nie uwzględniają one grubości oklein, którymi później, w trakcie produkcji, są pokrywane. Także dalej już z górki i również życzę wszystkim Szczęśliwego Nowego Roku
  4. Acha. Napisałbym jeszcze coś o zamkach. W żadnym biurze w jakim montowałem drzwi nie było zamków magnetycznych. Zatem nie mam z czym porównać. Niemniej zamki magnetyczne wydają mi się cokolwiek delikatniejsze od tradycyjnych. Może się okazać, że nie wytrzymają one zbyt intensywnego użytkowania. Np. dajmy na to w prywatnym gabinecie stomatologicznym. Co dziennie kilku, kilkunastu pacjentów. Do tego lekarz, "kręcąca" się recepcjonistka czy pomoc medyczna. Przyjmijmy kilkadziesiąt wejść i wyjść codziennie. W ciągu roku może to być i kilkadziesiąt tysięcy razy. Zamek na pewno ma atest i badania ale raczej na minimalną ilość, czyli 50 tysięcy razy. W mieszkaniu nie zepsuje się pewnie nigdy. W biurze po dwóch latach może być do wymiany. Co raz więcej producentów zamków zaczyna stosować elementy z tworzyw sztucznych. Niemniej do biur przeważnie daje się jednak zamki całkowicie stalowe. Oczywiście jeśli jest wybór.
  5. @kermu Myślę, że zwracasz uwagę na prawidłowe elementy. Drzwi do biur powinny mieć wypełnienie minimum z płyty wiórowej otworowej. Nie ze względu na wyciszenie, to przy okazji, ale głównie na sztywność konstrukcji. Z tego też powodu zalecałbym aby drzwi miały ramiak (konstrukcję) drewniany. Co prawda mdf nie ma tendencji do wypaczania, tak jak drewno, ale wg mnie jest właśnie bardziej sztywne. Dodatkowo śruby, czy zawiasy, wkręcone w nie trzymają się o wiele lepiej niż w mdf-ie. Dodatkowo zalecałbym też aby były trzy zawiasy. Wszystkie drzwi w biurach, jakie widziałem po kilku latach od montażu, zawsze były podniszczone. Niezależnie od tego czym były pokryte. Szczególnie zaś fornirowane. Niemniej były to biura w biurowcach, a więc budynkach nie pełniących funkcji mieszkalnych. Wstępny wybór jest zatem ok. Inni producenci też mogą spełniać te kryteria. Jeżeli chodzi o Dre bezprzylgowe to proszę zwrócić uwagę, że potrzebują one dość wysokiego i szerokiego otworu, w stosunku do podobnych produktów.
  6. Wg mnie wielkich różnic między tymi produktami nie ma. Ja osobiście mam dobrą opinię o Dre. Jestem z Poznania więc siłą rzeczy znam Voxa. To Dre, robione dla nich, jakościowo niczym się nie różni od "ogólnodostępnych". Po ostatnich uwagach Finlandii zasięgnąłem opinii i faktycznie niektórzy potwierdzają, że okleina Greko od Erkado ponoć odkleja się we wrażliwych miejscach. Choć jeden znajomy montażysta ma akurat o Erkado dobre zdanie. Z powodu bliższej nieznajomości produktów Erkado poleciłbym Dre.
  7. Jeżeli twierdzi, że pracują na tej samej okleinie co Porta, to wg mnie myślał o drzwich Verte. Verte to nie jest samodzielna firma. Jest to nowa (istniejąca od kilku lat) marka Porty. Drzwi o innej konstrukcji niż ich dotychczasowe modele. Główna różnica jest taka, że cała konstrukcja skrzydeł jest z mdf. Nie ma w nich drewna. Poza tym reszta taka sama. Te same ościeżnice do drzwi przylgowych, tyle tylko, że z opaskami szerokości 8 cm. Ale ponieważ okleiny są identyczne to można zamówić z katalogu Porty z 6-cio centymetrowymi i wszystko będzie ze sobą działać. Nawet nazwy oklein są identyczne. Tyle tylko, że w oryginalnej Porcie nazywają się Portadecor, Portadur, Portacortex itd., a w Verte tylko Decor, Dur, Cortex itd.. Natomiast kolory nazywają się już tak samo. Zatem zaglądając do katalogu Verte znajduję Kolekcję E, a w niej model E0, który wygląda praktycznie identycznie jak Porta Balance B.0. W Porcie okleina Portaperfect 3D i kolor dąb skandynawski, a w Verte okleina Perfect 3D i kolor identyczny, czyli dąb skandynawski! Katalogowa cena w Porcie to 629 zł netto, a w Verte 462 zł netto. Zatem faktycznie już jest taniej. (Zresztą takie jest założenie tej marki). Ościeżnica Porta System Elegance kosztuje najtańsza 5 stów, a w Verte 365 zł netto. Zatem też taniej ale jeszcze nie o połowę. Wg mnie jest taniej ale tylko o 300 zł netto. Ale uwaga, uwaga! Ościeżnica bezprzylgowa dla Verte nazywa się Smart i jest zupełnie, zupełnie inna niż w Porcie. To jest kompletnie inny produkt. Nie przypomina on żadnego innego produktu Porty. Konstrukcyjnie bliżej jej do ościeżnic Pol-Skone. Jest to hybryda ościeżnicy stałej (blokowej) z dodatkowymi opaskami maskującymi i panelami poszerzającymi. Zatem ona nie wygląda tak jak ościeżnice regulowane najbardziej obecnie popularne. Dodatkowo dla tej ościeżnicy zawias jest widoczny (!), nie tak jak w produktach bezprzylgowych Porty. Nie ma on też regulacji 3D ale tylko 2D. Dodatkowo skrzydła bezprzylgowe Verte mają trochę inne umiejscowienie klamki i zawiasów. Zatem w przypadku tych drzwi nie da się zamówić skrzydeł bezprzylgowych Verte i połączyć je z ościeżnicami bezprzylgowymi Porty. Tak można "mieszać" te produkty tylko w przypadku konstrukcji przylgowych. Jestem ciekaw, czy właśnie te drzwi miał na myśli Twój fachowiec.
  8. Obecnie klient zamówił mi drzwi Porty lakierowane UV. Ze zdziwieniem dowiedziałem się, że trzeba czekać 13 tygodni. Myślałem, że już dawno jest po tym "zamieszaniu"! Trochę SZOK!
  9. Erkado będą na pewno lepsze od każdego produktu z marketu. Jeśli 200 zł to jest drożej za całość, czyli skrzydło + ościeżnica, to ja bym się nie zastanawiał. Dodatkowo poszukałbym jeszcze drzwi marki Verte. Też są tańsze od większości tych sklepowych, a jakość przyzwoita, bo w rzeczywistości to jest Porta. Również Dre ma kilka modeli tańszych od popularnych liderów jak Porta czy Pol-Skone. Moja opinia o tym czy kupować drzwi z marketu czy nie. Jeżeli kupowałbym swoje pierwsze mieszkanie, był jeszcze dość młody urządzałbym mieszkanie na wynajem albo dla własnych dzieci, aby się usamodzielniły, to kupiłbym drzwi z marketu. No chyba, że byłoby mnie stać bez bólu głowy na lepsze. Zazwyczaj w opisanych wyżej sytuacjach i tak po kilku latach trzeba będzie zrobić remont. Dość często jakiś poważniejszy. Nie tylko ze względu na zniszczenia ale np. aby podnieść standard lokalu albo zastosować nowocześniejsze czy bardziej modne materiały. Obecnie po dekadzie niektóre materiały jak płytki, szafki czy kolorystyka robią się tak przestarzałe, że zwyczajnie trącą myszką. I wtedy nie będzie żalu aby kompletnie wywalić takie marketowe drzwi i zastąpić je nowymi. A będzie już nas stać na lepsze.
  10. Akurat w hurtowni, z którą współpracuję mają tylko tych trzech producentów: DRE, Porta i Pol-Skone. Zatem nie mam za dużego doświadczenia z innymi, polskimi, producentami. Raczej jakieś sporadyczne. Ale dość dobre opinie słyszałem o Erkado. I tego typu drzwi jakimi się interesujesz, czyli ramowe, zdaje się, że właśnie oni mają w CPL-u. Z tym Lamistone, to właściwie nie bardzo wiadomo co to jest. Niby są one opisane przez producenta jako CPL. Jednocześnie producent określa Silkston, że jest "o charakterystyce Lamistone CPL ...". Ale nie jest jasno napisane, że to jest CPL. Zatem, po mojemu, wychodzi na to, że ma charakterystykę CPL-u ale jednak nim nie jest. To podobnie jak z producentem o nazwie Invado. Mianowicie ich okleiny scharakteryzowane jako CPL należą do grupy oklein, które nazwali sobie Eco-Fornir. Zapytaj się dowolnego stolarza, co to jest fornir. Żaden nie powie, że to jest okleina sztuczna, jaką niewątpliwie jest CPL. Invado wprowadza takimi określeniami (swoimi własnymi nazwami własnymi ; ) zamęt, który powoduje, że klienci gubią się w tych różnicach. I podobnie jest moim zdaniem, z tymi Lami- i Silkstonami od Pol-Skone, czy od innych producentów. Każdy chce sprzedać i każdy zachwala swój towar. Podczas gdy, tak naprawdę, przy niektórych powinni napisać, że to jest najcieńszy i najgorszy sort oklein, a sprzedajemy tylko dlatego żeby było tanio i kropka! Zatem tak rozpatrując, to można by się zainteresować też i Invado, bo teoretycznie część ich produktów jest oklejona czymś co być może leżało dość blisko CPLu. Niemniej moim zdaniem ich ościeżnice są zrobione z mało gęstego mdfu. Bo co jest jeszcze istotne, nie liczy się tylko grubość i twardość samej okleiny. Wszystko to i tak są materiały cieńsze od 1 mm. Ważne jest do czego okleina jest przyklejona. Jeśli do mdfu, to ważnym aby był on jak najbardziej gęsty. Jeśli do jakiejś płyty to lepiej żeby to był hdf niż płyta paździerzowa albo co gorsza płyta ze słabo sprasowanego mdfu. I to jest najczęściej różnicą dla drzwi z marketów budowlanych. To w jakości materiałów konstrukcyjnych kryje się ich niska cena. Okleiny często nie odbiegają jakością od tych ogólnie stosowanych. Jeszcze wracając do klasyfikacji oklein jaką stosują firmy. Np. Dre ma taką okleinę jak wenge ryfla. I moim subiektywnym zdaniem jest, jak by to ująć, słabsza niż ich okleina o nazwie dąb bielony ryfla. Mimo, że obie należą do grupy oklein Dre-Cell. Natomiast uważam, że ich wszystkie okleiny typu ryfla są bardziej wytrzymałe od pozostałych Dre-Cell choć są sklasyfikowane w tej samej grupie. Dlaczego te odczucia są subiektywne? Dlatego, że producenci nie podają od kogo kupują te okleiny. Nie ma ich konkretnych charakterystyk, kart materiałowych na podstawie, których można by bardziej naukowo stwierdzić, że któraś jest mocniejsza od pozostałych. I na tej podstawie twierdzę, że okleiny CPL jakie stosuje się w Niemczech są mocniejsze od tych CPLi jakie stosuje się w Polsce. Już nie raz montażyści, którzy musieli skrócić drzwi czy wyciąć otwór na kratkę wentylacyjną mówili mi, że ta okleina jest mocniejsza. Mimo, że niemiecki producent podaje, że ich CPL ma grubość 0,2 mm, to wg moich odczuć one są tak twarde jak "polskie" CPLe o grubości 0,5 mm. Wracając jeszcze do Twojego pytania, to właściwie nie wyróżniam żadnego modelu. Myślę, że zarówno Sempre jak i Koncepty to jest dokładnie ta sama jakość. Auri też ale sklasyfikował bym je niżej ze względu tylko na słabszą okleinę. Pozostałe właściwości moim zdaniem nie wiele od siebie odbiegają. Acha. I jeszcze o fornirach. Forniry są na pewno bardziej szlachetnym materiałem ale czy trwalszym? To zależy z jakiego drewna są wycięte. Trzeba tu się kierować charakterystyką tegoż drewna. W Polsce większość fornirów naturalnych to dęby i sosny. Zatem sosnowe forniry będą jednak mniej trwałe. Jak i jednak większość fornirów. Skąd to się bierze. Głównie stąd, że teraz używa się lakierów wodnych (akrylowych). Kiedyś jak pokryli to wszystko grubą warstwą dajmy na to jeszcze chemolaku, to było odporne i dodatkowo w miarę łatwe do naprawy. No chyba, że któryś producent utwardza lakier za pomocą UV. Ale to od razu odbija się na cenie. No i jeszcze część fornirów jest modyfikowana ale to już temat na kolejny rozdział. Ja bym poszedł w forniry jak już dzieci będą dorosłe
  11. Moim zdaniem i doświadczeniem. Okleiny typu Cell, a więc tej od DRE, są najsłabsze z tych przez Ciebie wypisanych. Tej 3D nie znam osobiście ale raczej jest to tylko efekt wizualny. Zresztą porównując cenę jest ona nawet tańsza od dre-cell więc wątpliwe aby była cokolwiek lepsza. Pozostałe są bardzo podobne do siebie. Silkstone i Portadur to praktycznie to samo. Trochę lepsza będzie Portaperfect, która będzie też odpowiadać Lamistone. Jeśli chodzi o samą konstrukcję skrzydeł, to: Dre Auri są całkowicie z mdf. Bardzo ciężkie skrzydła ale dają radę. Montowałem nawet "100" i nic na razie się nie dzieje. Bałem się czy zawiasy wytrzymają ale jest ok. Pol-Skone Sempre są całkowicie drewniane. Lżejsze ale solidne skrzydła. Klienci chwalą. Porta Koncept ma konstrukcję mieszaną. Skrzydła są też ciężkie jak u Dre ale więcej w nich drewna. Sempre i Koncepty to topowe modele dla swoich producentów i jeśli klientów stać to chętnie je biorą i są zadowoleni. Ościeżnice regulowane to w DRE tylko mdf, w Pol-Skone mogą być albo mdf albo drewniane (mnóstwo typów do wyboru), a Porta ma z płyty wiórowej. Wszystkie wytrzymują obciążenie, które wywierają na nie skrzydła i warunki domowe. Wszystkie są oklejone tą samą okleiną co na skrzydle więc nie ma różnic kolorystycznych czy w fakturze. Uwaga: dość często wyjątkami są białe kolory. Trzeba dopytać sprzedawcę ale zasadniczo może nie być i tak wyboru. Ogólnie jeśli chodzi o okleiny, to obecnie stosowane raczej nie należą do niezniszczalnych. Najmocniejszy jest HPL ale tu wybór modeli jest jeszcze mniejszy niż dla CPL gdyż to jest sztywna okleina i z niej nie da się zrobić żadnych fikuśnych czy choćby lekko zaokrąglonych elementów.
  12. Proszę przyjrzeć się ościeżnicy Level od Porty bądź Vertigo z Pol-Skone. Są to ościeżnice, które w górnej części nie mają tradycyjnej listwy maskującej ale panel (blendę) o różnych wysokościach. Jest to dobry sposób na zamontowanie drzwi o standardowej wysokości i jednocześnie zakrycie zbyt wysokiego otworu. W Porcie są dwie wysokości paneli i sięgają one do 223 cm i 303 cm (bez 2 mm). Przy czym ten drugi panel można samodzielnie uciąć jeśli ktoś nie ma aż tak wysokich pomieszczeń. Ma on 100 cm wysokości i jego ideą jest aby sięgał aż do samego sufitu dlatego można go skracać. W Pol-Skone panel ma 30 cm i sięga do trochę ponad 235 cm. Minusem jest to, że ceny tych ościeżnic są wyższe od standardowych rozwiązań i dedykowana tylko drzwiom bezprzylgowym. Jeżeli otwór montażowy nie jest niższy niż 213 cm, to można też szukać wśród producentów niemieckich. Gdyż norma niemiecka DIN tzw. podwyższona to wysokość skrzydeł równa 211 cm. Zatem otwór na 213 cm (212 i troszkę "na wcisk") jest prawidłowy. W ostateczności można ciąć z dołu. Minusem jest to, że niemieckie wzornictwo odbiega od polskich upodobań. Poza tym ilość niemieckich importerów w Polsce jest niewielka, bo i ceny wysokie. Większość rezyduje w okolicach stolicy. Podobny wymiar stosuje też firma DRE. Mają oni produkt, który nazywa się ościeżnice o zmiennych wysokościach. I jedną z tych wysokości jest właśnie też 211 cm, dla której jest potrzebny otwór montażowy 214 cm. Zatem podobnie jak dla produktów niemieckich należałoby je skracać od dołu. Plusem, że te ościeżnice są również i dla drzwi przylgowych, a więc tańszych niż bezprzylgowe. Minusem jest to, że ilość modeli skrzydeł dostosowanych do tych ościeżnic jest bardzo mała. Praktycznie nie bardzo jest z czego wybierać. Jeśli chodzi o zamawianie drzwi w niestandardowych wymiarach, to na pewno Porta i Pol-Skone zrobią takie drzwi. Trzeba zgłościć się do dobrego salonu sprzedaży i poprosić o wycenę konkretnych drzwi na konkretny wymiar. Obie te firmy mają działy, które wykonają odpowiedni kosztorys. Otrzyma się wtedy wycenę indywidualną i dopiero z niej będzie wynikać cena i termin realizacji. W Porcie termin realizacji na niestandardowe wykonania, to najczęściej 7 tygodni. Z doświadczenia wiem, że jest to bardzo orientacyjny termin i zdarza się, że czeka się jednak dłużej. Nie ma standardowej dopłaty do niestandardowych wykonań. Każde zamówienie, które odbiega od katalogu jest wyceniane indywidualnie i nie ma czegoś takiego, że dodadzą do zwykłej ceny 10%, 20, czy 70%. Dodadzą ile będą uważać, a kosztorys nie będzie zawierał tłumaczenia się producenta dlaczego akurat tyle dodali. Najlepszym przykładem tego faktu są ościeżnice, tzw. tunele. Czyli ościeżnice tylko i wyłącznie maskujące sam otwór, na których nie da się powiesić skrzydeł drzwi. Takie ościeżnice nie posiadają uszczelek, ani nawet wrębu dla nich. Nie posiadają zawiasów czy blachy zaczepowej zamka. Nie są dla nich nawet wykonywane otwory i gniazda. Na zdrowy chłopski rozum produkcja tuneli jest łatwiejsza dla producenta i powinna być tańsza. Chociażby o koszt nie użytych materiałów. Ale okazuje się, że patrząc w katalog, ceny tych ościeżnic są zazwyczaj równe, a czasami i wyższe od cen standardowych ościeżnic. I żaden producent nie tłumaczy się przed klientem z tego faktu.
  13. No to może się Pani dodatkowo chwalić, że posiada takie same drzwi, jak siostra Pani Kulczyk:D Te drzwi, to konkretnie produkuje firma Schwering. I zgadza się, że jest to producent niemiecki. Natomiast Ringo to jest marka handlowa tejże firmy. I pod taką właśnie nazwą funkcjonuje ona na rynku. Abstrahując ringo jako sport zostało wymyślone przez Polaka. Wracając do drzwi, to są to faktycznie bardzo dobre produkty. Choć, moim zdaniem, w Niemczech są jeszcze lepsi producenci. Firma Schwering kilka lat temu została wykupiona przez Herholza. Innego niemieckiego producenta, który jest ogromną firmą. W Polsce drzwi Ringo zaczęły swoją karierę w Szczecinie. Później przeniosły się do Poznania. Niestety w obu tych miastach nie ma już salonów sprzedaży. Teraz już straciłem kontakt z tym producentem ale zdaje się ktoś tam jeszcze handluje w Łodzi i Warszawie. Ze względu na cenę, drzwi te rzadko kiedy znajdują nabywców indywidualnych. Przede wszystkim funkcjonują na tzw. inwestycjach, czyli budowach biur, hoteli, szpitali itp.. Choć ze względu na polską specyfikę przetargów i znaczną konkurencję, to jest niewielki odsetek. I dodatkowo dotyczy przede wszystkim Warszawy, może rzadziej Śląska czy Trójmiasta. Stąd nieznajomość marki. PS: Generalnie polscy producenci będą musieli dążyć jakością do takich produktów jak Ringo. Jeżeli Polacy będą się nadal "bogacić", to będą wymagać coraz lepszych produktów. Niech przykładem będzie fakt, że drzwi z którymi np. Porta zaczynała swoją karierę, są aktualnie produkowane przez ich oddział w Rumunii! A w Polsce są z roku na rok, coraz mniej popularne. Tyle jeśli chodzi o najtańsze produkty. Natomiast jeśli chodzi o produkty ekskluzywne, to wymieniona Porta miała kiedyś swoją topową markę o nazwie Villadora. Niestety pomysł nie wypalił. Myślę, że był przedwczesny. Nadal jesteśmy jeszcze zbyt biedni na takie produkty. Po prostu jesteśmy gdzieś po środku.
  14. Jeśli mogę się wtrącić to odpowiadam, że można. Nie znam tego producenta uszczelki samoopadającej / progu lecz zazwyczaj jest element plastikowy, który daje się przekręcić w lewo/prawo śrubokrętem krzyżowym bądź imbusem/ampulem. Należy go poszukać po tej stronie uszczelki, która jest pod zawiasami. Na Twoich zdjęciach czegoś takiego nie widać. Zatem jest jeszcze możliwość, również stosowana przez producentów, że ten kwadratowy element plastikowy wyciąga się do siebie aż wyjdzie cały z uszczelki i wtedy przekręca się go w lewo/prawo, a następnie należy go z powrotem schować. Przekręcając w lewo plastikowy bolec "robi się" coraz dłuższy, przez co uszczelka szybciej zaczyna opadać, a jednocześnie powinna mocniej dolegać do podłoża. Wkręcając go w prawo plastik jest krótszy, mniej wystaje poza obręb drzwi i uszczelka/próg opada później i teoretycznie słabiej dociska. Jest to głównie zabawa z regulacją.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...