Przez ostatnie 1,5 roku wiele się nauczyłem Przebyłem drogę jakiej nie życzę nikomu... Zostawiam tu ślad, żeby inni w podobnej sytuacji nie poddawali się i walczyli o swoje! ...Ale do brzegu.
MPZP nakazuje w moim przypadku przyłączenie nowo projektowanego budynku do sieci wod-kan, której nie ma na wysokości mojej nieruchomości i gmina palcem nie kiwnie, żeby sieć wybudować. Do sieci mam 250m drogą prywatną, koszt budowy absurdalny.
Co zrobiłem?
Znalazłem projektanta, który zaadaptuje mi projekt wbrew MPZP - nie było łatwo, odbijałem się od drzwi słysząc wiele razy "nie podejmę się", "nie mogę, muszę działać zgodnie z założeniami MPZP", "będą mnie palcami wytykać w Starostwie", "nie chcę być tą od trudnej sprawy"... Polska mentalność...
Złożyłem za pośrednictwem pełnomocnika wniosek o PnB i szybko dostaliśmy ze Starostwa wezwanie do usunięcia braków i "nieprawidłowości" z projektu... Przyczepili się (a jakże!) do tego, że projekt zakłada budowę szczelnego szamba oraz własnego ujęcia wody, gdy MPZP nakazuje przyłączenie się do gminnej sieci wod-kan.
Przygotowałem merytoryczne pismo na 8 stron A4 z argumentami, odnosiłem się do wyroków WSA, jednak nic to nie dało...
Otrzymałem odmowę zatwierdzenia projektu budowlanego. Odmowy spodziewałem się!
Po 2 dniach od wydania decyzji odmownej przygotowałem odwołanie do Wojewody - jeszcze bardziej merytoryczne, kilka asów w rękawie sobie pozostawiłem na tę okazję! Pełnomocnik złożył odwołanie w Starostwie, a to przekazało je do Wojewody (przekraczając ustawowy termin o 2 dni).
Wojewoda uchylił decyzję Starostwa uwzględniając nasze racje, ale dopatrzył się braków w projekcie i tym samym skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia przez Starostwo.
Starostwo bazując na decyzji wojewody wysłało wezwanie do uzupełnienia braków boldując te punkty które dot. nakazu przyłączenia się do sieci wod-kan Wyboldowali gamonie 2 punkty... Ignorując tym samym część decyzji Wojewody, który wyraźnie nie zgodził się ze stanowiskiem Starostwa w przedmiotowej sprawie...
Wykluczyliśmy braki, które wskazał Wojewoda (te możliwe do wykluczenia) i cierpliwie czekaliśmy na decyzję - tu wiedzieliśmy, że ponownie dostaniemy odmowę, bo ton wezwania i boldowanie punktów dot. nakazu przyłączenia się do sieci wod-kan miał wymiar znaczący.
Dostaliśmy 2 odmowę, a Starostwo zignorowało w znacznej części decyzję Wojewody.
Ponownie odwołaliśmy się do Wojewody za pośrednictwem 1 instancji. Od pełnomocnika dowiedzieliśmy się, że nie było w Starostwie chętnych do podpisania decyzji. Strach ich obleciał...
Wojewoda dopatrzył się jednak jakichś drobnych braków (brak daty przy podpisie dot. zmian oraz jakiś problem z analizą nasłonecznienia budynku oraz zacienienia sąsiednich działek). Wobec powyższego wysłał wezwanie do uzupełnienia braków, a nasz pełnomocnik pojechał i braki uzupełnił.
Wojewoda następnie wysłał zawiadomienie o zakończeniu dodatkowego postepowania wyjaśniającego do wszystkich stron, dając stronom 30 min na zapoznanie się z aktami sprawy w terminie 7 dni.
Po upływie terminu Wojewoda uchylił decyzję Starostwa i zatwierdził projekt budowlany i wydał pozwolenie na budowę https://www.instagram.com/p/ClYnzn8MZ35/!
Ile nam to zajęło? Za długo... Wniosek o pozwolenie złożony 17 września 2021 roku, a decyzję pozytywną otrzymaliśmy 14 listopada 2022 roku. Nie liczę czasu poświęconego na ogarnięcie papierologi i szukanie projektanta przed złożeniem wniosku, bo to kolejne 4 mce...
Jeżeli ktoś ma podobny problem zachęcam do kontaktu.