Ogólnie po tych dwu postach i po moim życiowym doświadczeniu będziemy mieli przejechane chociaż z drugiej strony patrząc mam 59 lat w przeszłości miałem sporą firmę budowlaną jak się zaczęła "Irlandia" pracownicy chcieli zarabiać tyle co ja to sprzedałem im rusztowania i sprzęt i zaczęli ha ha ha zarabiać ja działam dalej jako 1- osobowa firma i najbardziej się ciesze jak mogę 10 godzin zapylać na suficie i zdrowie mi na to pozwala.Od 30 lat mam własną działalność i do emerytury mi nie bardzo śpieszno-kokosów nie będzie, toteż żeby te sufity mnie nie wykończyły to robię instalacje i jakieś białe montaże i myślę że do tych 67 jakoś dociągnę chyba żeby wcześniej pani z kosą skróci mój okres oczekiwania a jednocześnie wyrówna budżet naszej RP moją głodową emeryturą. Żyję więc spokojnie od jednego drobnego zlecenia do drugiego i mam wszystko głęboko w d...Dwóch synów spłodziłem dom pobudowałem, drzewa tyż zasadziłem, a reszta --to jak bóg da. Z budowlany pozdrowieniem Krzysiek z Łodzi