Przyszła pora na urządzenie pustego do tej pory pomieszczenia. Zanim zacznie się pokój urządzać, trzeba coś zrobić ze ścianami. Jak w temacie, ściany są pokryte wysokimi płytami regipsowymi lub gipsowo-kartonowymi. Nie znam się niestety na tym, ale nie ma to chyba znaczenia. Odstępy między płytami wypełnione są gipsem i paskiem taśmy zbrojącej. Większość takich "szwów" jest idealna - bez żadnego pęknięcia czy wybrzuszenia. Niestety jest parę popękanych, którymi trzeba się zajęć przed malowaniem ściany. Problem w tym, że nie znam się na budowlance i nie wiem, jak to zrobić. Zgaduję, że muszę to poprawić gipsem lub szpachlą. Nie jestem jednak tego pewien, nie wiem też jak zrobić to poprawnie. W niektórych miejscach siatka jest naga i odstaje od ściany. Nie wiem czy w tych przypadkach poprawnie będzie to zaszpachlować czy zagipsować, czy trzeba wykuć całość i zrobić od nowa. Kolejną kwestią są wgniecenia na samej płycie. W dwóch miejscach są wgniecenia w stronę ściany, jakby dziury. Nie za głębokie, parę milimetrów. Wystarczy to zaszpachlować lub zagipsować czy trzeba zrobić to w inny sposób? Kolejną sprawą są odstępy między panelami. Ponownie zaznaczam, że nie jestem biegły w tym temacie, więc nie wiem, czy coś jest zrobione dobrze, czy źle. Między ścianami a panelami ciągnie się niewielka szparka, pół centymetra na oko. Wydaje mi się, że przez to już między samymi panelami pojawiają się odstępy. Da się temu jakoś zaradzić? Myślałem, żeby dopchać panele z każdej strony "do środka" i czymś zapchać tą szparę między ścianą a panelami, żeby zapobiec kolejnemu ich rozjeżdżaniu się. Jest na to jakiś sposób, czy w ogóle czegoś nie rozumiem albo źle rozumuję? Jestem kompletnym laikiem i każda rada czy uwaga jest na wagę złota. Z góry dziękuję. Te szwy przypominają przykłady b) i c) z tego obrazka: http://www.budujemydom.pl/images/9/3/9/128939-482d.jpg