Witam
Niedawno, bo około półtora miesiąca temu pomalowałam ściany w sypialni na cudowny odcień granatu, zwany ponoć navy blue. Ustawiłam łóżko w dawnym jego miejscu, w rogu, ponieważ tam mi się najlepiej śni. No i problem, bo o ile wcześniej, przy jasnych ścianach tego zupełnie nie odnotowałam, to teraz przy najszczerszych chęciach nie da się tego nie zauważyć: mniej więcej na wysokości głowy, pod ścianą, pojawiły się jasne plamy. Na początku nie miałam pojęcia skąd się wzięły, lecz ostatnio w dość dużym amoku zauważyłam, że co rano łapię się za głowę po przebudzeniu... i ocieram tym samym łokciem o ścianę Zatem plamy muszą być otartym naskórkiem. Mam bardzo jasną sypialnię, stąd dość odważny, ciemny kolor. Jasne plamy widać na nim jak znalazł. Próbowałam to jedynie delikatnie zetrzeć suchą chusteczką, nie pomogło. Łóżko już odsunęłam parę cm dalej, a plamy świecą hańbą.
Nie chcę sobie zniszczyć ścian. Naklejać kwiatków czy innych wzorków, czy nawet tapety, też nie chcę. Farba: Dekoral Proffessional, Akrylowa, ponoć odporna na szorowanie, ale ja tam się nie znam. Czym to zmyć?