
malbercik
Użytkownicy-
Liczba zawartości
19 -
Rejestracja
malbercik's Achievements
SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)
10
Reputacja
-
Mam problem z izolacją kominka.
malbercik odpowiedział malbercik → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Przepaliłem ostro w kominku kładąc węłne wg zaleceń - tj sreperkiem do zewnątrz a wełną na kominku ...i smierdziało juz przy niskich temperaturach. Wyrzuciłem ją i paliłem bez tej wełny na części poziomej tylko na skośnej (wg wcześniej zamieszczonego rysunku) i nic nie śmierdziało a obudowa od wewnatrz była ledwo ciepła. Co innego kratka wentylacyjna na górze obudowy... Także tak zostawiam i juz nic nie zmieniam. -
No w końcu - pozwolenie już jest i lada moment zaczynam budowe. Co się działo w między czasie, ano wiele. - zadbałem o równą i ładna opalenizne opalając się przy okazji ściągania Humusu - łopata+taczka (a co mi tam, miałem czas) - zalety: waga ciała mniejsza o 10kg, wyrównana działka, opalenizna - wady: zdążyło pojawić się zielsko w wybranym terenie - obsadzilem dookola dzialkę tujami, no i wykonałem piękny drewniany płotek, ążeby przyszły mój piesek (Leszek) ich mi nie obsikiwał. - w między czasie znalazłem ekipe tanią i dobrą do murarki i dachu (rozmawialem z 10 ekipami różnicce w cenie miedzy najtansza a najdrozsza 50 tys na samych murach bez dachu). koszty jakie mnie spotkaly w miedzyczasie - 100 zł farba do płotku (50 cm wys - 30m długi) - 2 skrzynki piwa Warka które wypiłem podczas ściągania Humusu - 4 szklanki do piwa warka "Dla przyjaciół Jerzy Dudek" - 60 zł - kora sosnowa pod drzewka 20 worków - 1000 adaptacja projektu - Nieco więcej niż sie spodziewałem - ale wprowadziłem dużo zmian - 79 zł - za wydanie warunków z Aquanetu - czekalem 2 miesiace - 6 zł - dziennik budowy Z całą pewnością mogę powiedzieć - ze optymistyczny plan załatwienia wszelkich formalności papierowych potrzebnych do budowy w trakcie zimy okazał sie mrzonką - Życie to zweryfikowało na okres 8 miesiecy - a i tak mysle, że szybko pozalatwialem bo sporo wykonałem telefonów i odwiedzałem urzędy, no ale w koncu pozostał tylko bank ale i tak juz końcówka załatwiania... -
-
Dziennik budowy domu "Fraszka" Justyny i Macieja
malbercik odpowiedział malbercik → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
No w końcu - pozwolenie już jest i lada moment zaczynam budowe. Co się działo w między czasie, ano wiele. - zadbałem o równą i ładna opalenizne opalając się przy okazji ściągania Humusu - łopata+taczka (a co mi tam, miałem czas) - zalety: waga ciała mniejsza o 10kg, wyrównana działka, opalenizna - wady: zdążyło pojawić się zielsko w wybranym terenie - obsadzilem dookola dzialkę tujami, no i wykonałem piękny drewniany płotek, ążeby przyszły mój piesek (Leszek) ich mi nie obsikiwał. - w między czasie znalazłem ekipe tanią i dobrą do murarki i dachu (rozmawialem z 10 ekipami różnicce w cenie miedzy najtansza a najdrozsza 50 tys na samych murach bez dachu). koszty jakie mnie spotkaly w miedzyczasie - 100 zł farba do płotku (50 cm wys - 30m długi) - 2 skrzynki piwa Warka które wypiłem podczas ściągania Humusu - 4 szklanki do piwa warka "Dla przyjaciół Jerzy Dudek" - 60 zł - kora sosnowa pod drzewka 20 worków - 1000 adaptacja projektu - Nieco więcej niż sie spodziewałem - ale wprowadziłem dużo zmian - 79 zł - za wydanie warunków z Aquanetu - czekalem 2 miesiace - 6 zł - dziennik budowy Z całą pewnością mogę powiedzieć - ze optymistyczny plan załatwienia wszelkich formalności papierowych potrzebnych do budowy w trakcie zimy okazał sie mrzonką - Życie to zweryfikowało na okres 8 miesiecy - a i tak mysle, że szybko pozalatwialem bo sporo wykonałem telefonów i odwiedzałem urzędy, no ale w koncu pozostał tylko bank ale i tak juz końcówka załatwiania... - -
Komentarze do Dziennik budowy domu "Fraszka" Justy
malbercik odpowiedział malbercik → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
Ja równiez sie ciesze ze blisko mam teściów. Teść już mi dużo pomaga i zapewnie przy samej budowie dużo pomorze. A teściowa...hmm nie licząc tego, że nadaje jak katarynka to ma dobre serce i zaopiekuje sie moimi przyszłymi pociechami jak już moja piękna i kochana żonka wróci do pracy... Czasem myślę, że pod szczęśliwą gwiazdą się urodziłem bo życie mi się układa jak zaplanowałem... no może poza zarobkami ) Niektórzy takie mieszkanie blisko rodziców uznają za niedogodność ale analizująć za i przeciw...to taka sytuacja to ogromne oszczednosci ktore przycmiewaja niewygody z tym zwiazane... -
Witam - dawno nie pisałem a troche sie wydarzyło, o troche jestem mądrzejszy i doszedłem do wniosku, ze im wiecej wiem tym mniej wiem.... Nadal jestem na etapie papierkowym..WZ juz od dluzszego czasu mam (polecam odwiedzieny w UM w celu zapoznania się z tokiem prac i ustalen - bez problemu zmieniono ustalenia na takie jak chcialem). Razem z teściem czekalismy do 2 marca na zmiane przepisów w stawkach oplat notarialnych. Okazało się jednak ze niepotrzebnie czekalismy z tym 2 miesiace bo zaoszczedzilismy tylko/aż 10 zł. Notariusz działke wycenil na 15 tys co mi się wydaje strasznie mało. W miedzy czasie zacząłem rozmawiać z murarzami - wybrałem i rozmawiam z 3 ekipami (1 - niedaleki sąsiad i znajomy, 2 - losowo wybrane z ksiazki telefonicznej). Po wstepnej rozmowie z sąsiadem i jego słusznych uwagach co do projektu ktory wydawal mu sie szalenie drogi w wykonaniu zrezygnowałem z podpiwniczenia (w ten sposob fraszka zmienila sie w huragan. Powiedzial ze kotlownia w piwnicy jest niepotrzebnie duza, do tego dochodzi korytarz, pare metrow na schody czyli biorąc to w kupe dwa duze pokoje ktore trzeba zbudowac a pozniej ogrzewac. Do kotlowni wg fraszki trzebaby bylo dorobic schody zewnetrzne co ciagnie za soba dodatkowe koszty. Tak wiec zrezygnowalem z podpiwniczenia co wg kosztorysu pozwala mi zaoszczedzic 135 tys. Wiadomo na czyms musialem stracic..mianowicie trace jeden pokoj na parterze ktory wg nowego pomyslu zostanie podzielony na pralinie i kotlownie... Swoją pracę tzn stan surowy otwarty 15 tys murarka 3 tys więźba dachowa 7 tys dekarz. Druga ekipa wycenila mi 7 tys roboty ziemne, 20 tys murarka, 15 tys ddach. Roznica miedzy 1 i 2 12 tys. 3 wycenę bedę mial pod koniec tygodnia... Sądzę ze przejdzie opcja 1 i takbym chcial. Dogadałem się z murarzem, że po pozniejszych ustaleniach jest wstanie zejsc z ceny w zalezności od tego co bede wykonywal samodzielnie a sam mi nawet podpowie czy nawet pokarze jak sie to powinno robic... W piatek odbieram mapke do celow projektowych i jade do adaptacji projektu. Osoba adaptująca mi projekt 700 zł bedzie takze kierownikiem budowy 1200 zł. Mam nadzieje ze jeszcze w tym miesiacu złoże wniosek o pozwolenie na budowe by wkrotce moc wziasc kredyta... c.d.n Ps. Calymi dniami i wolnymi chwilami zyję tą budową mimo iż jej jeszcze nie zacząłem...tez tak macie?
-
Dziennik budowy domu "Fraszka" Justyny i Macieja
malbercik odpowiedział malbercik → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Witam - dawno nie pisałem a troche sie wydarzyło, o troche jestem mądrzejszy i doszedłem do wniosku, ze im wiecej wiem tym mniej wiem.... Nadal jestem na etapie papierkowym..WZ juz od dluzszego czasu mam (polecam odwiedzieny w UM w celu zapoznania się z tokiem prac i ustalen - bez problemu zmieniono ustalenia na takie jak chcialem). Razem z teściem czekalismy do 2 marca na zmiane przepisów w stawkach oplat notarialnych. Okazało się jednak ze niepotrzebnie czekalismy z tym 2 miesiace bo zaoszczedzilismy tylko/aż 10 zł. Notariusz działke wycenil na 15 tys co mi się wydaje strasznie mało. W miedzy czasie zacząłem rozmawiać z murarzami - wybrałem i rozmawiam z 3 ekipami (1 - niedaleki sąsiad i znajomy, 2 - losowo wybrane z ksiazki telefonicznej). Po wstepnej rozmowie z sąsiadem i jego słusznych uwagach co do projektu ktory wydawal mu sie szalenie drogi w wykonaniu zrezygnowałem z podpiwniczenia (w ten sposob fraszka zmienila sie w huragan. Powiedzial ze kotlownia w piwnicy jest niepotrzebnie duza, do tego dochodzi korytarz, pare metrow na schody czyli biorąc to w kupe dwa duze pokoje ktore trzeba zbudowac a pozniej ogrzewac. Do kotlowni wg fraszki trzebaby bylo dorobic schody zewnetrzne co ciagnie za soba dodatkowe koszty. Tak wiec zrezygnowalem z podpiwniczenia co wg kosztorysu pozwala mi zaoszczedzic 135 tys. Wiadomo na czyms musialem stracic..mianowicie trace jeden pokoj na parterze ktory wg nowego pomyslu zostanie podzielony na pralinie i kotlownie... Swoją pracę tzn stan surowy otwarty 15 tys murarka 3 tys więźba dachowa 7 tys dekarz. Druga ekipa wycenila mi 7 tys roboty ziemne, 20 tys murarka, 15 tys ddach. Roznica miedzy 1 i 2 12 tys. 3 wycenę bedę mial pod koniec tygodnia... Sądzę ze przejdzie opcja 1 i takbym chcial. Dogadałem się z murarzem, że po pozniejszych ustaleniach jest wstanie zejsc z ceny w zalezności od tego co bede wykonywal samodzielnie a sam mi nawet podpowie czy nawet pokarze jak sie to powinno robic... W piatek odbieram mapke do celow projektowych i jade do adaptacji projektu. Osoba adaptująca mi projekt 700 zł bedzie takze kierownikiem budowy 1200 zł. Mam nadzieje ze jeszcze w tym miesiacu złoże wniosek o pozwolenie na budowe by wkrotce moc wziasc kredyta... c.d.n Ps. Calymi dniami i wolnymi chwilami zyję tą budową mimo iż jej jeszcze nie zacząłem...tez tak macie? -
Teraz opiszę troszkę działeczkę... Została ona podzielona z jednej większej ok 2100m2 i dostało nam się z niej 885m2. Opisze mniejwiecej wymiary: część 806m2 (34x24m)+79m2 (17,5x4,5m - wjazd). Jak mozna mniejwiecej sobie wyobrazić to część wieksza działki na której powstanie domek znajduje się o te 17,5m od ulicy. Na razie dzien w dzien po pracy "sprzątam" działkę: wyrywam a niektóre przesadzam drzewka, burze istniejący stary budynek gospodarczy. Faktycznie już kończę te "porządki", a działka rośnie w oczach. Mam nawet spore możliwości z obsadzeniem działki iglakami bo teść z zamiłowania zrobił sobie szkółkę iglaków więc sporo tych drzewek mam. Powiem więcej nawet jest z nimi lekki problem bo zajmują sporą część naszej działki a trzeba je usunąć żeby było jakieś miejsce manewrów podczas buowy, także jeżeli ktoś z forumowiczów byłby zainteresowany kupnem w bardzo niskiej cenie drzewek (tuje, cyprysiki, jałowce, świerki, kalina, gryczpan, złotokap, forsythia) proszę o kontakt na GG. Ah zboczyłem troche z tematu. Działka niby obok teściów co u niektórych mogłoby spowodować gęsią skórkę, ale zakochałem sie w tamtych terenach więc nie jest to dla mnie problemem. Dodam - 10m za płotem mam piękny las iglasy a 200m dalej ładny kanałek dopływowy do warty (pełno tam bobrów i piżmaków, ładny las mieszany i liściasty, 3 stadniny koni w promieniu 1 km o ok 2 km do dość ciekawego (niestety woda niezbyt czysta) jeziorka już w wlkp parku narodowym gdzie jest pełno ścieżek rowerowych. Oki reszta za parę dni [/img]
-
Dziennik budowy domu "Fraszka" Justyny i Macieja
malbercik odpowiedział malbercik → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Teraz opiszę troszkę działeczkę... Została ona podzielona z jednej większej ok 2100m2 i dostało nam się z niej 885m2. Opisze mniejwiecej wymiary: część 806m2 (34x24m)+79m2 (17,5x4,5m - wjazd). Jak mozna mniejwiecej sobie wyobrazić to część wieksza działki na której powstanie domek znajduje się o te 17,5m od ulicy. Na razie dzien w dzien po pracy "sprzątam" działkę: wyrywam a niektóre przesadzam drzewka, burze istniejący stary budynek gospodarczy. Faktycznie już kończę te "porządki", a działka rośnie w oczach. Mam nawet spore możliwości z obsadzeniem działki iglakami bo teść z zamiłowania zrobił sobie szkółkę iglaków więc sporo tych drzewek mam. Powiem więcej nawet jest z nimi lekki problem bo zajmują sporą część naszej działki a trzeba je usunąć żeby było jakieś miejsce manewrów podczas buowy, także jeżeli ktoś z forumowiczów byłby zainteresowany kupnem w bardzo niskiej cenie drzewek (tuje, cyprysiki, jałowce, świerki, kalina, gryczpan, złotokap, forsythia) proszę o kontakt na GG. Ah zboczyłem troche z tematu. Działka niby obok teściów co u niektórych mogłoby spowodować gęsią skórkę, ale zakochałem sie w tamtych terenach więc nie jest to dla mnie problemem. Dodam - 10m za płotem mam piękny las iglasy a 200m dalej ładny kanałek dopływowy do warty (pełno tam bobrów i piżmaków, ładny las mieszany i liściasty, 3 stadniny koni w promieniu 1 km o ok 2 km do dość ciekawego (niestety woda niezbyt czysta) jeziorka już w wlkp parku narodowym gdzie jest pełno ścieżek rowerowych. Oki reszta za parę dni [/img] -
Witam wszystkich. Od jakiegoś czasu śledzę różne tamaty forum, w kttórych posty uświadomiły mnie o potencjalnych zagrożeniach mogących zaistnieć podczas budowy. Niedawno 20.08 hajtnołem sie z moją obecną, a w prezencie ślubnym "dostaliśmy" od teścia działeczke. W "" dlatego, że nadal załatwia (chyba juz ze 4 m-ce) podział działki. Geodeta już wkopał słupki i wykreślił mapkę a z UG dostaliśmy już pisemko o podziale gruntu (2 tygodnie uprawomocnienie). Teraz się od teścia dowiedziałem ze trzeba czekac kolejne min 1,5 miesiaca na akceptacje podziału z jakiegoś urzędu wojewódzkiego. Poźniej czeka nas wizyta u notariusza w celu przepisania działki. Nie wiem czy to wszystko tak powinno się "wlec" bo sprawy załatwia teść i nie potrafi mi wszystkiego dokładnie wyjaśnić, a ja chciałbym już przez zimę pozałatwiać podwolenie na podłączenie wody i prądu. Wcześniej (przed przepisaniem działki) nie widze sensu w załatwianiu tych przyłączy bo wtedy wartość działki wzrośnie co odbije się w podatku... Czy to tak na prawdę długo musi trwać?...czy ktoś po prostu robie teścia w bambuko?!
-
Witam wszystkich. Od jakiegoś czasu śledzę różne tamaty forum, w kttórych posty uświadomiły mnie o potencjalnych zagrożeniach mogących zaistnieć podczas budowy. Niedawno 20.08 hajtnołem sie z moją obecną, a w prezencie ślubnym "dostaliśmy" od teścia działeczke. W "" dlatego, że nadal załatwia (chyba juz ze 4 m-ce) podział działki. Geodeta już wkopał słupki i wykreślił mapkę a z UG dostaliśmy już pisemko o podziale gruntu (2 tygodnie uprawomocnienie). Teraz się od teścia dowiedziałem ze trzeba czekac kolejne min 1,5 miesiaca na akceptacje podziału z jakiegoś urzędu wojewódzkiego. Poźniej czeka nas wizyta u notariusza w celu przepisania działki. Nie wiem czy to wszystko tak powinno się "wlec" bo sprawy załatwia teść i nie potrafi mi wszystkiego dokładnie wyjaśnić, a ja chciałbym już przez zimę pozałatwiać podwolenie na podłączenie wody i prądu. Wcześniej (przed przepisaniem działki) nie widze sensu w załatwianiu tych przyłączy bo wtedy wartość działki wzrośnie co odbije się w podatku... Czy to tak na prawdę długo musi trwać?...czy ktoś po prostu robie teścia w bambuko?!