Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Yazon

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    12
  • Rejestracja

O Yazon

  • Urodziny 13.07.1977

Informacje osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń
  • Jestem na etapie
    Ławy fundamentowe

Dane osobowe

  • Miejscowość
    Częstochowa
  • Kod pocztowy
    42-200
  • Województwo
    śląskie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

Yazon's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. Potwierdzam, mnie budował właśnie Kędziora ale syn, Paweł, tata jest głosem doradczym Budowali świetnie, mogę powiedzieć, że to mój najlepszy wykonawca: doradził, podsuwał zawsze kilka rozwiązań jakiegoś problemu, opowiedział o wadach i zaletach każdego i dał czas do wyboru. Było szybko, było sprawnie, pomysłowo i bez fuszerek. Piszę szczerze, nic za to nie mając poza ładnym domkiem, z którego teraz piszę. Pzdrv. Bislex też mnie zaopatrywał, dobra hurtownia, mili ludzie, ceny ok, nawet czasem bardzo ok.
  2. Przyłączam się do pytania, które póki co jest bez odpowiedzi. Czy w okolicy Częstochowy są tynkarze (wew/zew) godni polecenia?
  3. Yazon

    Dzień 6.

    Schnięcie Po potokach deszczy utrudniających wylanie chudziaka, nastały znowu Dni Pogodne, Dni Wesołe. Czekamy teraz na ławy fundamentowe. Oczywiście to w środku, to nie są baseny (poniekąd szkoda), chociaż większość oglądających osób zadaje to (tak, już irytujące) pytanie . Zastanawiam się, czy z uwagi na podmokły grunt, należy wokół domu wykonać opaskę oraz, czy wykonać będzie trzeba jakiś, ja wiem, odpływ wody, np. do oczka wodnego (marzy mi się staw kąpielowy). Może ktoś z Was ma też tak wilgotną działkę i jakoś to rozwiązał? /stan na 12 sierpnia 2013/
  4. Yazon

    5. Dnia

    6 sierpnia 2013 (a był to wtorek) roku nastąpiła odkrywka i ziemię zepchnięto na zgrabną góreczkę. Upały, upały osuszyły wykop i dzięki temu można było wylewać "chudziak". 10 sierpnia 2013 roku - padało. Z moich ust, w kierunku pogody też padało: wiele słów powszechnie uznanych za bardzo obelżywe. Wszak był to dzień, kiedy Wykonawca wraz z Chłopakami miał wejść i lać ów chudziak. Jak ja przeklinałem, tyle dni upału, tyle spiekoty, a kiedy mają zacząć się prace per se, to nagle... Ale humor się mi poprawił i uśmiech niczym tęcza wykwitł na mym licu nieogolonym, kiedy przez telefon Wykonawca oznajmił, że są. I leją. I brodzą, ale są. Wzruszenie gardło ścisnęło. A oni lali. Z poświęceniem wielkim dla sprawy. /Za chwilę popłynie beton/ /I oto już płyną... kubik za kubikiem.../
  5. Ha! Kolego, to powodzenia życzę. Wykarczowane, super, niech ziemia schnie. Teraz wytyczanie, kopanie i buuudownie? Media już masz?
  6. Yazon

    Dzień 4.

    Wytyczamy Jak mawia nasz pięcioletni Foczek, pan Geodetnik przybył i wytyczył. I rzekł był: "Oznajmiam, iż tutaj stać ów dom będzie, a stać gdzie indziej on nie powinien. Bo tylko według projektu tutaj jest jego miejsce i dom ten posadowić na gruncie trzeba tu." No cóż, jak trzeba, to trzeba:D Deski poziome, oznaczają poziom Zero równoznaczny z poziomem drogi. Trzeba zatem będzie wyciągać w górę i to całkiem niemało. Czas zatem na odkrywkę...
  7. Yazon

    3. Dnia

    Ruszyło, ruszyło teraz już żwawo, gdyż łąkę mamy wykoszoną, co wygląda mniej więcej tak: /stan na 15 lipca 2013 r./ Elektrycy się uwinęli i w pocie swego czoła umieścili już skrzynkę, a nawet wysłali fakturę, zatem lada chwila popłynie energia elektryczna: /stan na 4 sierpnia 2013 r./ I jest także coś, co przyspieszyło rytm bicia serca (bo się zbliża budowa! zbliża budowa!), a to coś to droga technologiczna (innej nazwy ładniejszej nie wymyślę). To po niej poruszać się będą machiny budownicze Tak, to ona. Jak jedwab Czas zatem na geodetę.
  8. Yazon

    Dzień 2.

    Z założeń z poprzedniego dnia, wykonano w pierwszej kolejności doprowadzenie wody. Jak spojrzę na dziewiczą łąkę i ten samotny kranik, to jakoś trudno uwierzyć, że wkrótce zacznie się... zacznie się... tak, zacznie się: dziać (dość zabawne słowo). Wygląda to tak na dzień 27 czerwca 2013.
  9. Agregat kupowałaś czy stałaś się posiadaczką w inszy sposób (najem, dzierżawa, pożyczka, darowizna, użyczenie) ? Pytam ze zdrożnej ciekawości, albowiem agregat, jako Plan B na wypadek niepodłączenia prądu, istnieje, jednak nie bardzo widzę czy kupować się to opłaca, czy szukać innymi drogami...
  10. Życzę wszystkiego najlepszego, bo i ja zaczynam teraz. Woda się dociąga, czas mi pomolestować energetyków. Czy wszystko już masz przygotowane pod budowę? :)
  11. Yazon

    1. dnia

    Dziękuję, Sarbela. Mentalnie czuję, że nadchodzą Wielkie Dni. Umówionych mam budowlańców, którzy 2 lata temu wystawili szwagrowi dom: dom stoi, dom ładny, szwagier zadowolony. W sumie mam przesłanki ku temu, aby liczyć, iż u mnie też będzie dobrze. Szkoda tylko, że w przyszłym roku z wczasów nici... Bo albo tydzień za granicą w cieple, albo np. ogrodzić posesję itp.
  12. Yazon

    1. dnia

    Zaczęło się. Wbito pierwsze łopaty, póki co pod doprowadzenie rur z wodą, ale wbito. Wykarczowano nieco traw (tak, je trzeba było wręcz karczować). Zryto drogę, ale zasypano. Spoglądam wysoko i Tego, co w Niebiesiech, proszę: Spraw, abym niczego nie schrzanił. Trzymajcie kciuki. Trzymajcie je mocno. Cele najbliższe: 1. Doprowadzić wodę 2. Doprowadzić prąd (słupek z prądem stoi na działce, źle nie jest). 3. Wykonać mostek i drogę - nazwijmy ją - technologiczną. 4. Czas pokaże....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...