Witam, Maju troszkę późna ta moja odpowiedź ale myślę, że przyda się też innym czytającym aby uniknęli tego co ja.
Powiem Ci krótko dobry kierownik i projektant też. Jak bym się kolejny raz nie zastanawiała dość nerwów straciłam. Nie dziwie się, że wykonawca nie chce aby takie kierownik był. Ten wykonawca to cwaniaczek z bąblem w nosie i wie, że Górski sprawdza. Nie wierz temu wykonawcy.
Górski to mój drugi kierownik budowy i zarazem projektant (zmienił mi pozwolenie na budowę). Wyrzucane zostały słupy z salonu i zrobiony nowy strop, w jakiś specjalny sposób tak że słupy i belka nie była potrzebna. Czego nie mogłam się doprosić u mojego pierwszego projektanta. Z budowa to wyszły u mnie jaja. Pierwszy kierownik to był jakiś cwaniak. Wcale nie pojawiał się na budowie, miał chyba wszystko gdzieś. No tak ale to chyba ze względu na cenę. Wykonawca robił co chciał i jak chciał i sama się zorientowałam, że ściany piwnic są jakieś krzywe. Doprosić się nie mogłam mojego kierownika żeby przyjechał i zobaczył. Zmieniłam wiec go Górskiego i niestety okazało się że muszę to rozebrać ściany i fundamenty też. Były spękane i krzywe okazało się że w ogóle nie było w nich zbrojenia, zero izolacji. Kilkanaście tysięcy wywalone na marne. Wykonawca oddał ale dopiero jak sprawa trafiła do sądu ale co się nawkurzałam to głowa mała. W miedzy czasie zmieniłam pozwolenie na budowę. W końcu pozbyłam się słupów w salonie. Z przeprojektowaniem też nie było łatwo nikt nie chciał się podjąć już przy uzyskiwaniu pozwolenia na budowę, twierdząc ze to się nie da i że tak musi być. Jak widać dało się to zrobić ale jakbym nie zmieniła kierownika budowy to bym miała te słupy. Górski ma dobre podejście bo uświadomił mnie z czym to się wiąże, a nie jak inni że się nie da i koniec. Nowy fundament został zrobiony w skrzyneczkach, ładny równy, a nie jak najpierw cement wlany do ziemi byle jak. No i o dziwo wyszło go mniej niż za pierwszym razem.
Jeżeli masz ochotę zobaczyć budowę to zapraszam. Na razie jest stan surowy zamknięty wiec jeszcze wszystko widać. Niska cena to zły doradca i często trzeba potem dołożyć kolejne pieniążki więc lepiej od razu i dobrze. Ogólnie to jestem zadowolona z jego kierownictwa budową i projektu. Mam jak chciałam i tylko żałuję, że nie zgłosiłam się do niego od razu bo zaoszczędziłabym chyba sporo nerwów.