Już pokazuję tę moją sofę.
Jest trochę z przypadku, potrzebowaliśmy szybko czegoś do spania, a ta była dostępna od ręki i w sumie nam się spodobała. Myślę tylko, że trzeba by siedzisko czymś ją zaścielić, bo się materiał szybko zniszczy albo zasierści kotem:P zresztą byłoby przyjemniej na niej siedzieć.
Ale na razie stoi rozłożona i zobaczymy z czasem, czy to funkcjonalny pomysł
Kolor ścian to taki bardzo jasny beż, "lilia wodna" Śnieżki. Spodziewałam się innego odcienia i jak zaczęłam malować prawie się załamałam. Na szczęście gdy farba wyschła to okazało się, że nie jest tak źle. Ociepla ten północny pokój.
Myślę jeszcze nad roletami dzień-noc, może szarymi? Byłyby funkcjonalne, bo sąsiedztwo okien na przeciwko dość bliskie, ale ten materiał jest taki jakiś sztuczny, że sama nie wiem, czy nie wolałabym cieplejszych i sympatyczniejszych w odbiorze zasłon.