Witam wszystkich,
jestem w lekkiej kropce, bo podpatruję ten wątek i nijak nie umiem zastosować wskazywanych rozwiązań do siebie. Może coś doradzicie?
Planuję remont kuchni. To mieszkanie za max 10 lat będziemy sprzedawać, więc chcę, żeby było ładnie i wygodnie, ale też ekonomicznie. W związku z tym główkuję, jak tu obejść fronty lakierowane, które zdobyły moje serce i oto co wymyśliłam.
Kuchnia jest mała, 2x3m. Pod oknem ciąg szafek w białym lakierze, pozostałe fronty- płyta MDF we wzór merbau. Niestety, jestem w posiadaniu niespełna 3-letniej lodówki wolnostojącej, białej, więc nijak nie kalkuluje mi się jej teraz wyrzucać i zabudowywać nową. Wymyśliłam takie rozwiązanie, okleinę magnesową. Wzór kawy jest wybrany roboczo, bardziej chodzi o odcień. W kolorze gorzkiej czekolady ma być wzorek na lodówce, blat i te najciemniejsze pasy na frontach.
Co o tym myślicie? Nie iść tą drogą, czy obleci? Czy zrobić coś inaczej?
I jeszcze, po lewej stronie (stojąc twarzą do okna) ma być mały stolik. Najbardziej pasowałby biały, lakierowany, ale z dziećmi i zwierzętami zakatuję się z białym stolikiem. A taki merbau nie będzie za ciemny?
Kolor podłogi będzie jasny, jeszcze nie wiem jaki.
Poradzcie