Witam Forumowiczów, Jestem tu nowy i od razu z problemem. Przeszukałem forum ale nie mogłem znaleźć odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie. Mam nadzieje ze pomożecie drodzy forumowicze. Dla mojej instalacji została dobrana pompa 12KW z wymiennikiem który został umieszczony na dnie przydomowego stawu, średnia głębokość na której znajduje się kolektor to 2m. Wykonawca zaproponował kolektor o całkowitej długości 800m. Odcinek miedzy domem a stawem to jakieś 30m. Problem jest tego rodzaju ze cały ten kolektor jest jedna pętla (są 4 nawroty wykonane w tym stawie gdyż jego długość to 90m, czyli podejście 60m + 4x180m daje nam około 780m) Kolejnym błędem (teraz to wiem) było zastosowanie rury 28mm ktora dodatkowo zwiększyła opory przepływu. Pierwsza zima i pierwsze problemy, oczywiście na początek zamarzł wymiennik dolnego źródła. Sprawdziłem solankę i okazało się ze zamarza przy -2 stopnia. Instalator stwierdził ze sam upuściłem glikol i zalałem woda a on zapierał się ze było ok do -32 stopni. Po kilku telefonach dolano spirytusu i zaczęło to chodzić. Zmierzyłem również jaki jest przepływ i okazało się ze jest 5 krotnie mniejszy niż wymagany a deltaT w moim przypadku to coś miedzy 15-20 stopni. Ogólnie pod koniec zimy temperatura na wejściu wciąż utrzymuje się w granicach +3 stopnia. Pompa obiegowa na chwile obecna już mała nie jest bo ma 0,36kW, wiec instalacja większej tylko zwiększyła by koszty. Rachunki za prąd jak można się domyśleć nie są najniższe gdyż pompa nie pracuje z pełną sprawnością, sek w tym ze nie wiem o ile mniejsza. I teraz mam pytanie czy jest sens, oczywiście ekonomiczny próby naprawy zaistniałej sytuacji, czy ktoś jest w stanie przeliczyć z jaka sprawnością pracuje w chwili obecnej moja PC. Proszę o sugestie, mam nadzieje ze rozwinie się fajny i ciekawy temat dla pokoleń.