Witam wszystkich.
Jesteśmy w trakcie odświeżenia kuchni i już na dzień dobry mamy ogromny problem ((
Podjęliśmy z mężem decyzję o tym,że takim "ożywczym" kolorem z naszej kuchni będzie fioletowy,którym pomalujemy sufit oraz częśc ściany
Mieszkamy w UK,więc kupujemy farby tutejszych firm takich jak Dulux,Crown,McPherson oraz Johnstone's..
Problem już powstał podczas malowania sufitu.Poszliśmy do sklepu Crowna,gdzie dokładnie powiedzieliśmy sprzedawcy o naszych zamiarach,itd.itp...
Polecił nam między innymi Crown Trade z wykończeniem eggshell (jest to farba z lekkim połyskiem-dosłownie jak skorupka jajka),która jest lateksowa-zmywalna i bardzo często używana w miejscach takich jak kuchnia właśnie.
Zakupiliśmy tą farbę,uprzednio pokrylismy podkładem sufit .i...zabraliśmy się do malowania używając standardowego wałka i szerokiego pedzla przy brzegach...
Kolor sam w sobie jest piękny,ale efekt.....Godny pożałowania...Kuchnię mam bardzo jasną,więc widać jak na talerzu każdą nieprawidłowość-wygląda to jak tłuste plamy...
Zanim zdecydujemy się na pomalowanie ścian,chciałabym najpierw uratować sufit (jeśli się wogóle da).
Czytałam na brytyjskich forach,że farby z wykończeniem eggshell mają to do siebie,że są niestety trudne do aplikacji,kapryśne,a już ciemne kolory to samobójstwo (bazując na opiniach osób,które tego doświadczyły)...oraz,że taki efekt jest często konsekwencją nieprawidłowego malowania-siła nacisku,kierunek malowania,ilość farby na wałku a "rozciąganie" farby...
Jeżeli jest ktoś,kto mógłby choć troszeczkę mi pomóc,będę bardzo wdzięczna...Czy można to w jakiś sposób uratować,nie chcę rezygnować z koloru,a tym bardziej zamawiać profesjonalnego malarza (mam ograniczony budżet),bo tylko takie rozwiązanie się najcześciej pojawiało...
Zrobiłam kilka zdjęć sufitu dla dokładnej analizy problemu.
Licze na jakiekolwiek porady
Z góry dziękuję
Monika