em-333

Pan Mirosław 693 704 384 w 100% godny polecenia.

Ja mogę polecić super murarza - ekipa w stałym składzie - 5 osób, czasem 6, bez nałogów, szybko, a zarazem starannie, bezproblemowo, bez marnotractwa materiału, bez nerwów! Nie znoszę flejtuchów, więc byłam bardzo zadowolona, bo nie rozrzucali śmieci po całej działce. Szef uczciwy, rzeczowy, nie przeciąga terminów, nie mydli oczu, logicznie uzasadnia swoje racje, nie neguje trudniejszych rozwiązań (jeśli uważa, że są sensowne), sam fizycznie pracuje i jest cały czas na budowie, ma własne maszyny (zagęszczarki, agregat) potrafi doradzić, nam budował do więźby, ale podobno buduje też "pod klucz", więc nie wypowiem się co do jakości w dalszych etapach. Namiary dla zainteresowanych na priv. Najtaniej nie będzie, ale warto. Trzeba się spieszyć, bo terminy szybko mu uciekają.

Powyższe już nieaktualne

Sprzedam stemple sztuk 124, długość 2,80m. Do odbioru w Karolinie - ul. Huberta. Cena za szt. - 4zł. Zainteresowanych proszę o kontakt pod nr 603130275 lub 503405150. http://images70.fotosik.pl/66/0726a5dc8b9aea90gen.jpg

Ja również jestem zainteresowana wykonaniem tynków wewnętrznych, proszę o odpowiedź czy miał Pan styczność z tynkiem Knaufa Diamant albo Doliny Nidy Zeta? Który tynk bardziej Pan poleca i dlaczego? Czy jest możliwość obejrzenia efektów pracy z ww. materiałami w okolicach Mińska Mazowieckiego? Czy termin wrzesień 2014 ma Pan wolny? Jak wygląda sytuacja jeśli budynek nie ma zasilania prądem? Jak nie będzie opóźnień ze strony PGE to będziemy mieli prąd, ale wiadomo jak to bywa w praktyce... Czy posiada Pan agregat, aby wykonać tynki bez zasilania ze strony inwestora? Jak wtedy podnosi się cena? Proszę o wycenę ok 630m2 (bez otworów) tynku gipsowego j.w. z materiałem i bez. Czy otwory wlicza się w metraż? Czy wykonuje Pan montaż parapetów wewnętrznych?

Dołączam się do pytania, poszukuję sprawdzonej ekipy, która kładła u kogoś tynk Knaufa Diamant lub Dolinę Nidy Zeta. Proszę o namiary jeśli byliście zadowoleni. Szukam również ekipy do podłóg z miksokreta.

Właśnie o to mi chodziło. Dziękuję za wszelkie sugestie.

Wiem, że na humusie nie można stawiać fundamentów, nasze nie stoją na nim, wykop miał głębokość całe 70cm, więc humusu na pewno już tam nie było, po prostu źle zrobiliśmy, że na samym początku nie został on zdjęty z całej powierzchni przeznaczonej pod zabudowę, a to dlatego, że chcieliśmy oszczędzić na szalunkach. Ze środka cały humus został wybrany, a po zewnętrznym obrysie nikt się już w to nie bawił. Teraz wiem, że powinniśmy inaczej to zrobić, mój błąd, że nie zwróciłam na to uwagi. Ale wracając do sprawy to chodziło tylko o to, czy ten humus okalający ławę z zewnątrz nie zaszkodzi betonowi, bo ze zbrojeniem przecież nie ma on styczności (apropos korozji...)

Humus mieliśmy przeznaczyć na obsypywanie fundamentów i na wyrównanie terenu, a do czego jeszcze możemy go wykorzystać? Wysokość ściany to metr, więc to chyba sporo, jeśli obsypiemy ją pół metra to nie wiem czy uda nam się wyrównać teren tak, żeby zlikwidować skarpę. Dlatego taki chodniczek może dziwnie wyglądać na skarpie, muszę jeszcze poszperać w necie, być może i tak ludzie robią. A wymieszany piasek z gliną być może by był ok, ale co do warstw sypanych jedna na drugą mam wątpliwości. Czytałam wątki dotyczące obsypywania fundamentów piaskiem i generalnie to jest odradzane. Poza tym, nikt nie pytał się o humus. Być może komplikuje, ale chcę, żeby wszystko było jak należy, bo później zbierać te pół metra i na nowo sypać to już mi się nie uśmiecha.

Witam, proszę o poradę - czy mogę obsypać z zewnątrz fundamenty mieszaniną humusu i niewielkiej ilości gruntu rodzimego? Spotkałam się ze stwierdzeniem, że humus działa destrukcyjnie na beton, ale moje ściany są ocieplone na całej wysokości ponad gruntem styropianem Austrotherm EPS 035 EXPERT na zakład, więc nie będą miały bezpośredniej styczności z humusem. Ale tak sobie teraz myślę, że przecież część ławy od zewnętrznej strony i tak przylega do humusu, więc czy to może jakoś wpłynąć na beton? Ławy były lane równo z ziemią bez szalunków, następnie humus został wybrany jedynie ze środka fundamentów. I druga sprawa to taka, że po całej akcji zasypania środka piaskiem, po zewnętrznej stronie piasek jest porozsypywany naokolo ścian.Czy można zostawić ten piasek i przysypać go humusem czy trzeba go stamtą całkowicie usunąć? Bo mój mąż planuje go pozgarniać w warstwy ok 30cm, a potem przysypać humusem ok 20cm (ma wyjść skarpa ok 50cm). Czy woda opadowa w takim przypadku nie będzie się zbierać przy ścianach pod piaskiem? Drenażu wokół budynku nie robiliśmy, a grunt mamy spoisty, wydaje mi się, że średnioprzepuszczalny, bo nie jest to sama glina (badania niestety nie było ) . A może jeszcze na tej skarpie ułożyć kostkę czy coś takiego? Tylko chyba dziwnie to będzie wyglądało... Proszę o pomoc

A ludzie budujący dom nie nakręcają go? Jeśli zbierze się przykładowo kilkadziesiąt osób samodzielnie budujących to zbierze się taka sama kwota, jaką wyda deweloper na materiały. Ale nie, najlepiej pomóc kupującym mieszkanie, bo Pan polityk X albo ktoś z jego rodziny ma firmę deweloperską. Przecież to jest jasne jak słońce. Walczyć można, ale to musiałby chyba być wielki strajk zainteresowanych, bo inaczej do niczego się nie dojdzie. Politycy i tak robią, to co chcą, tak jak ktoś już napisał.

[quote=Realia są takie, że domy budują osoby, dla których tak naprawdę nie jest to pierwsza potrzeba, bo albo wymieniają tylko mieszkanie na bardziej komfortowy dom, albo zaczynają samodzielne życie od budowy własnych 4 ścian - ale w takim wypadku można przyjąć, że co najmniej na mieszkanie też by były środki. Czyli jednym słowem - dopłaty są w tym momencie raczej nietrafione, to byłby, upraszczając sprawę, bonus dla bogatych . Jest wiele innych pilniejszych potrzeb do zaspokojenia w naszym kraju, także w tej dziedzinie - przydałoby się raczej wsparcie dla młodych, którzy do 30-35 lat mieszkają u rodziców, bo nie są w stanie kupić własnego mieszkania, tanie budownictwo komunalne itd. Ludzie, co Wy piszecie? Dla jakich bogatych? Dlaczego wsparcie mieliby dostać Ci, którzy mieszkają z rodzicami, bo nie są w stanie kupić własnego mieszkania? Jakbym była leniem, nie oszczędzała x lat pieniędzy wyrzekając się wielu rzeczy to też by mnie nie było stać na pobudowanie domu. A co za różnica czy dom czy mieszkanie? Rozumiem, że nie wszyscy mają szczęście znaleźć w miarę dobrą pracę, nie wszyscy mają wykształcenie, ale mi nikt nie pomagał w tych sprawach, nie mam znajomości, a na studia w dzisiejszych czasach każdy może się wybrać, chociażby pracując i studiując zaocznie. Oczywiście - niech państwo nakłada ograniczenia - dopłaty tak, ale nie dla kogoś, kto buduje dom o powierzchni 300m2. Skoro już ktoś wymyślił te dopłaty to dlaczego mają dostać je tylko Ci, którzy kupują mieszkanie? Przypuszczam, że kwota, jaką wydam na swój dom będzie równa kwocie przeznaczonej na kupno mieszkania, ale o dużo mniejszej powierzchni, więc dlaczego mam płacić komuś całe życie za coś, co jest gorsze od domu? Jestem osobą samodzielną, więc wybieram dom, jeśli chcę, żeby ktoś za mnie wszystko załatwiał - wybieram mieszkanie. Dlaczego Państwo chce pomagać tylko tym, którzy nabijają kieszenie deweloperów? Albo pomagamy wszystkim, którzy chcą żyć "na swoim" albo nikomu. Ciekawe tylko czy zostaną zatwierdzone zmiany odnośnie warunku, że dopłaty uzyskają budujący dom do 100m2, ale jeśli pozwolenie na budowę było wydane po 1 stycznia 2014 r. Ja będę wtedy całkowicie wyłączona z dopłat, bo moje pozwolenie zostało wydane w 2013r. Ani RNS ani MDM. Absurd. Dlaczego Państwo raz pomaga wszystkim a raz wybranym? Do tego jeszcze zabierają wszystkim możliwość odliczenia Vat-u. Przecież to jest chore. Niech dadzą większe dofinansowania dla rodzin z dziećmi i ok. Mówicie, że te pieniądze mogłyby iść na pilniejsze potrzeby... No ale chyba kiedyś wzrósł ten Vat na materiały, więc to ludzie budujący/kupujący na te dochody pracują to albo niech powrócą do poprzedniej wersji i nikomu nie dają dopłat albo niech chociaż zostawią możliwość odliczenia tym, co budują domy. Dlaczego ja mam oddawać te pieniądze ludziom, którzy dorabiają deweloperów? Uroki życia w ...

Jeszcze dodam, że w warunkach wykonania przyłączy wydanych przez Gminny Zakład Gosp. Komunalnej jest napisane, że na realizację przyłącza trzeba posiadać projekt techniczny, przy czym kanalizację jeszcze mam uzgodnić z Gminą, PWiK-iem i w starostwie z Zespołem ds. Koordynacji...Sieci Uzbrojenia Terenu. Ale przypuszczam, że wszyscy mają podobne warunki.

Witam wszystkich, pomóżcie, bo ja już nie wiem co robić. Jak budujecie/budowaliście przyłącza (woda, kanalizacja) do domu? Z projektem czy bez? Słyszałam, że projekt jest zbędny, wystarczy, że na koniec przy inwentaryzacji budynku geodeta też zinwentaryzuje przyłącza i to przechodzi w starostwie. Robił ktoś tak w mińskim starostwie? Czy bez projektu się nie obędzie? A przy okazji, może ktoś poleci dobrego fachowca od przyłączy wod-kan?