Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Reze

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    208
  • Rejestracja

Wpisy blogów dodane przez Reze

  1. Reze
    Czas leci, prąd, woda, tron, działka skoszona, koparka zamówiona, piasek zwany podsypką, zamówiony.
     
    Deski i paliki do wytyczenia budynku przyjadą dzisiaj, geodeta po niedzieli wytyczy.
     
    Na razie poziom stresu w skali 0-10 wynosi jakieś 5.
  2. Reze
    Ponieważ woda jest na działce dość płytko (1,1m) a wykonanie studni 10m głębokości to koszt ok 1500zł, stanęło na zrobieniu jej przed rozpoczęciem budowy, żeby wody nie wozić, bo szansy na wodę z wodociągów nie mamy w kolejnych 3 miesiącach, a woda musi być.
     
    Tak więc: dziura, rura, pompa poda i popłynie z węża woda
  3. Reze
    Prąd budowlany, to taki drogi luksus na placu budowy, który można mieć, ale bez którego też można się obejść. Inwestycja nie należy do tanich, od razu powiem, że nigdy się nie zwróci to dla tych, co zawsze chcą zwrotu z inwestycji, mało tego, generuje zawsze dodatkowe miesięczne koszty.
     
    Niby wiadomo, że można wygenerować prąd za pomocą agregatów, podłączyć się do uprzejmego sąsiada podlicznikiem, lub przyjąć na klatę koszty własnego, niezależnego źródła prądu, jeżeli się nie ma docelowej skrzynki na działce.
     
    Ponieważ budowa ma ruszyć za miesiąc, a skrzynka docelowa stanie na działce za ok 12 miesięcy, trzeba było pomyśleć, co z tym prądem zrobić?
     
     
    No i się wymyśliło, że stawiamy skrzynkę budowlaną.
     
    Wniosek rozpatrzono pozytywnie, to za darmo
     
    Wytyczono miejsce wpięcia i wydano warunki przyłącza, też za darmo
     
    Kazano zapłacić kwotę 154zł za ustaloną moc przyłącza i wykonać sobie tzw. prund.
     
    Po uzgodnieniu z chłopakami z energetyki, całość inwestycji zamknęła się w 1400zł
     
    skrzynka przyłączeniowo-pomiarowa-400zł z odzysku, potem sprzedam
     
    kabel i inne bebechy z końcową skrzyneczką w której są gniazdka (dla mnie zwykłe i siła) 490zł
     
    robota z kompletem papierów wypisanych do energetyki 500zł
     
    Jutro pojadę do energetyki coby założyli licznik i popłynie pewnie prund na działce, to sobie wody na kawę zagotuję, a co, gorąco jest, to gorące pić będę.
     
     
    Zapowiadany Tron już stoi, jeszcze brakuje mi wody, w tym tygodniu powinno być uzgodnienie z ZUD-u, może się uda na swojej wodzie zacząć.
     
    W planach na ten tydzień jeszcze traktor z kosiarką, bo trawa z chwastami po pachy, chłopaki się będą musieli szukać w tym lesie
     
    Jedyny stres dotyczy PnB, jak nie wydadzą na czas, wszystko strzeli w łeb.
  4. Reze
    Pogoda piękna, aż chce się coś robić, a tu kicha. Czekać trzeba i już. Ale rączki świerzbią żeby coś pogrzebać, coś zbroić. No to powstaje koncept na wychodek. Co, jak co, ale ten domek stanie jako pierwszy. W miejscu, gdzie docelowo zasadzony zostanie świerk, najpierw stanie TRON. Projekt już narysowany, czas się rozglądać za materiałem. Po uzgodnieniu z kierbudem została wyznaczona odległość od granicy działki 2m to minimum, a że działka duża, to tron będzie. Specjalne bakterie do tronu też będą, żeby pomóc naturze. Po budowie TRON się rozbierze, zasypie się dołek i posadzi w nim drzewko, które bardzo szybko poradzi sobie z "kompostem" pozostałym po tronie.
     
    Taki jest plan. Realizacja planu już w toku
  5. Reze
    Dzisiaj jest 14 maja 2014r.
     
    Dzień magiczny, specjalnie na tę okazję zwlokłam się z łóżka o 5:30.
     
    O 8;00 podpisywałam jakieś magiczne oświadczenia o własności ziemi i inne papiery, które projektant adaptujący zwany przeze mnie awaria przygotował.
     
    4 komplety zostały odwiezione w wiadome miejsce i oczekiwania ciąg dalszy na PnB.
     
    Kazał mi odliczać 6 tygodni, podobno wydają dosyć szybko
     

     
    No tak, ja już znam te szybkie działania Urzędów, ale może tym razem ...
     
    Nadzieję trzeba mieć, cierpliwość i wyrozumiałość.
     
     
    Rozpoczęcie budowy planowane jest na 27 tydzień roku, czyli koniec lipca. Jeżeli nie wyrobię się w terminie, może być nieciekawie.
     
    Płyta fundamentowa ustalona. Zaprojektowana, wykonawca zamówiony.
     
    Silikaty wstępnie ustalone, do zamówienia 2 tygodnie przed stawianiem ścian.
     
    Wiązary zaprojektowane, przeliczone, zagęszczony rozstaw.
     
    Łaty, kontrłaty, deska czołowa, przyjadą z wiązarami, które zamontuje producent.
     
    Membrana dachowa i dachówka wybrane.
     
    Okna i drzwi wybrane, zapisane wymiary, ustalony montaż.
     
    Toaleta na budowie, zaprojektowana, zaakceptowana przez kierbuda, wybuduje się na początku lipca.
     
    Piasek na budowę ustalony.
     
    Jeszcze załatwić koparkę, wodę i prąd.
     
    Mam na to 2 miesiące, mam nadzieję, że zdążę.
     
    Na razie hoduję trawę na działce
  6. Reze
    Magiczne OZC.
     
     


    Od początku obecności na forum czytam o magicznym OZC, które należy policzyć, żeby wiedzieć, jaka ilość energii (kWh) kilowatogodzin, potrzebna będzie do utrzymania komfortowej temperatury w domu w określonej strefie klimatycznej.
     
     


    Tak więc chcąc być świadomą osobą rachunków, jakie mnie czekają, poprosiłam fachowca o sporządzenie takich obliczeń.
     
     


    Umieszczam tu ich wyniki do interpretacji, może znajdzie się ktoś, kto podpowie, jaki to dom, bo dla mnie 10000kWh, na ogrzanie 106m* to jakaś moja osobista porażka budowlana.
     
     



     
     



     




  7. Reze
    Dni mijają szybko, ostatni papierek odebrany. Dzisiaj wizja lokalna na działce inwestorki w składzie:
     
    1. Pani B
     
    2. Pan A
     
    3. Pan R
     
    Celem ustalenia co z tym prądem zrobić, czyli, czy da się od razu zrobić przyłącze docelowe z taryfą najpierw budowlaną, czy osobno ciągnąć budowlankę i czekać na docelową skrzynkę ileś tam miesięcy. Mam nadzieję, że Pan R "Naczelny wódz elektryczny" zaradzi w kwestii prądowej i coś z tego wyniknie.
     
     
    Na jutro szanowna inwestorka zorganizowała walne zgromadzenie pod pseudonimem MAKI u architekta adaptującego w składzie:
     
    1. Murarz
     
    2. Architekt
     
    3. Kierownik Budowy
     
    4. Inwestorka
     
    A co, tak sobie pomyślałam, że czas oddać całą papierologię do Urzędu celem uzyskania pozwolenia na budowę, więc niech Ci, co mają coś do powiedzenia zerkną, naniosą ewentualne poprawki, żeby nie było potem wtopy.
     
    Może przy okazji uda się jeszcze jakiś harmonogram prac sklecić.
     
     
    Kobietę w sektorze budowlanym traktuje się lekko, trochę z przymrużeniem oka, trochę niepoważnie. Owszem, niech wybiera kolor farby na ściany, wielkość i kolor płytek, zabudowę kuchni i inne pierdoły, ale jak zaczyna rozmawiać w składzie budowlanym o materiałach konstrukcyjnych, rodzajach więźby, rozstawie wiązarów, obciążeniu śniegiem.... hm
     
    Zawsze pada wtedy pytanie, czy ja inżynier budownictwa, czy architekt?
     
    Ani jedno ani drugie, odpowiadam, a oni i tak nie wierzą. Czy to naprawdę aż takie rzadkie, że kobieta nadzoruje budowę swojego domu? Jak czytam forum, to wydaje mi się, że wiele kobiet skutecznie poprowadziło swoje budowy do końca i to z zadowalającym skutkiem, wierzę, że i ja poprowadzę tę budowę od początku, do końca.
  8. Reze
    Jak ktoś myślał, (ja) że budowa domu, to nic trudnego, to bardzo się mylił
     
    Od sierpnia 2013 kiedy zaświtała w głowie chęć zakupu działki i wybudowania domu, do dzisiaj, trwają nadal procedury urzędnicze i jakby tego nie nazwać, to nadal jesteśmy w czarnej d...e. Po co to wszystko? Nie wiem, mam złość na cały ten aparat biurokratycznej plątaniny, niedomówień, dezinformacji, niekompetencji i braku szacunku do dysponowania czasem innego człowieka (inwestora).
     
    Ale nie, nie poddam się, przywdziewam zbroję z tytanu i zakładam rękawice wypełnione zbrojonym betonem, a co, jak chcecie walki, to stanę w ringu, zaczynam mieć wprawę i kondycję.
     
    Stan na dzisiaj:
     
    Nie myślcie, że nic się nie dzieje, 23.12.2013 zakup działki z wydanymi warunkami zabudowy, ale....
     
    Warunki zabudowy wydane na poprzedniego właściciela nie są ważne po zakupie działki
     

     
    No jakaś kpina, jak to, pytam w Urzędzie Gminy, a tak to, odpowiada mi uśmiechnięty pan, musi pani wystąpić o warunki zabudowy jako nowy właściciel działki.
     
    Ok, daj pan wniosek.
     
    I proszę do wniosku dołączyć promesy lub warunki techniczne przyłączy i mapki.
     
    Ale na tę właśnie działkę już były wydane promesy.
     
    Ale nie na pani nazwisko.
     
    To tak w skrócie.......
     
    I jak sam inwestor się przekonał, lekko nie jest.
     
    Od urzędu do urzędu, mapki wnioski, opłaty, wszędzie wnioski poskładane, sto pytań do zielonego inwestora, typu: jaka moc przyłączeniowa prądu, ile gazu pani zużyje, ile ścieków wyprodukuje....?
     
    A skąd ja mam to wszystko wiedzieć?
     
    He, he, he, mam gotowe odpowiedzi, z forum, ludzie mi napisali jakie są średnie, dzięki Wam, Ludzie
     
    No więc przyszły warunki, z energetyki - prąd dostanę za 14 miesięcy, no w mordę, jadę, no wie pani, budowlany może być szybciej, proszę wypełnić wniosek.
     
    To jak to? nie można było mi powiedzieć, żeby go wypełnić 6 tygodni temu?
     
    Gdzie ja żyję? Wypełniam wniosek, a co, pisać umiem.
     
    Przyszły warunki z wodociągów - wszystko cacy, woda w drodze, mogą podłączyć, ścieki też w drodze, ale linia prywatna, inwestor nie sprzedał kanalizacji, sprzedał tylko wodę, bo na własny koszt budował całą linię. Za zgodą sąsiada mogę się wpiąć w rurę ale...
     
    No blada mać, mam z g...em pod górkę, muszę stawiać na działce przepompownię.
     
    Jadę do sąsiada, na moje szczęście bardzo normalni ludzie, da się dogadać.
     
    Pytam, czemu nie sprzedał kanalizacji, tylko samą wodę, on na to, że chcieli go oskubać na 10 klocków, to się nie dał i czeka.
     
    Jadę jeszcze raz do wodociągów, okazuje się, że 3 nowych inwestorów jest zainteresowanych podłączeniem się do kanalizacji, więc odkupią rury, które sąsiad najdalej położonej działki wybudował za własną kasę.
     
    I co? Nie da się?
     
    Da się, ale co dalej, przepompownia i tak musi być, bo pod górkę samo się nie popchnie
     
    Przyszły warunki z gazowni, szacun, szybko, bez problemów, bez stresu.
     
    No i w końcu komplet dokumentów zamknął etap wydania warunków zabudowy.
     
    Fajowo, zadzwonili, jadę odebrać, ale coś mnie tknęło, w końcu od 9 miesięcy ryję w budowlance pytam więc, a co ze zjazdem z działki na drogę?
     
    He, he, he, he i po co było pytać?
     
    Proszę przejść do pokoju nr x i tam złożyć stosowny wniosek
     
     
    To nie można mi było od razu tego powiedzieć?
     
    Nie, bo najpierw trzeba dostać warunki zabudowy.
     
    No to super, idę, a tam miła pani mówi, że wrysować domek w mapkę, wrysować bramę, zrobić projekt i z wnioskiem przynieść.
     
    Proszę o wniosek, nie ma, jak to nie ma? Odręcznie proszę napisać, nie istnieją wzory.
     
    Jadę do architekta adaptującego.
     
    Przygotuję dla pani wszystko na wtorek, od razu wniosek o wyłączenie gruntu, zawiezie pani jeden komplet papierów do Gminy, drugi do Starostwa.
     
    Pojechałam, złożyłam, pytam kiedy odpowiedź? Dostanie pani pocztą, ale ile to trwa?
     
    Nie wiem, proszę iść do pokoju nr X to się pani dowie.
     
    Idę, tam w kolejce 8 osób, mam 20 minut, żeby zdążyć do pracy, oczywiście rezygnuję ze stania w kolejce, przyjdzie, to będzie.
     
    Wnioski?
     
    Jak masz marzenie, jesteś wystarczająco zdesperowany i odporny na aparat administracji oraz zakupiłeś już działkę, to kup sobie jeszcze żelazne gacie, bo inwestor to człowiek z każdej strony w d..ę kopany
  9. Reze
    Projekt musi być skrojony na miarę naszych potrzeb (2 osoby) no i na nasze możliwości.
     
    1. Parterówka
     
    2. Dach dwuspadowy.
     
    3. Wjazd od zachodu na działkę, więc wejście od zachodu lub....? i tu proszę o rady wszystkich czytających.
     
    4. Nie większy niż 110m.
     
    5. Przy działce 22 ary, jak daleko odsunąć dom od drogi, gdzie go postawić, żeby można było w przyszłości rozsądnie postawić garaż z pomieszczeniem gospodarczym na sprzęt?
     
    6. Salon z jadalnią i kuchnią ma stanowić przestrzeń otwartą ok 50% powierzchni domu. Taras południowy przynajmniej częściowo zadaszony i zachodni odkryty.
     
    7. wiatrołap musi mieć miejsce na szafę.
     
    8. Kotłownia-gospodarczy, nie może przylegać do sypialni, musi mieć miejsce na małą wanienkę gospodarczą i wejście z wiatrołapu.
     
    9. łazienka pomiędzy gabinetem a sypialnią
     
    10. Dobrze by było mieć 1 kibelek osobno, tak dla własnej i gości higieny.
     
    Co Wy na to????
     
    Proszę o komentarze.
     
     
    Nie popełnić błędów.
     
     
    Marzy mi się kominek (koza) na ścianie tarasu podłączona jednym kominem z zewnętrznym grillem, czy tak można?
     
    Wentylacja mechaniczna (rekuperator bez GWC) myślę, że zdrowsze powietrze.
     
    Ogrzewanie podłogowe w całym domu, może 1 dodatkowy żeberkowy w łazience?
     
    Typ pieca? Nie wiem, może na gaz, jest w drodze, jak będę mieć akt notarialny w rękach, to popytam w gazowni. Koszty takiego ogrzewania nie będą zastraszające, cena instalacji pełnej z piecem, jeszcze nie wiem. Byłaby też CWU.
     
    Pewnie ktoś pomoże to wyliczyć.
     
     
    Elektryka w domu, mam sprawdzonego fachowca, który jest bardzo dokładny, więc raczej z tym nie będzie problemu, prędzej spodziewam się problemów z energetyką
     
    Rozplanowanie wszystkich gniazdek w pomieszczeniach, oświetlenia, na zewnątrz domu, doprowadzenie prądu do bramy, garażu, który stanie w przyszłości, chcę o tym pomyśleć teraz, żeby nie kopać potem ogrodu.
     
     
    Woda w domu i ogrodzie na osobnych licznikach.
     
    Czy lepiej mieć wodę na ścianie domu, czy wyprowadzoną z ziemi jako osobną rurę z kranem?
     
     
    Właściciele posesji po drugiej stronie drogi podciągali na własny koszt do swoich domów sieć wodno-kanalizacyjną, nie wiem, czy oddali w użytkowanie Wodociągom, czy jest to ich prywatna sieć, może być konieczność wniesienia opłaty za udostępnienie?
     
     
    Co wybrać?
     
    Płyta fundamentowa, czy raczej tradycyjnie ławy?
     
    Ocieplenie fundamentów 15, czy 20cm?
     
    Z czego budować ściany, żeby były jednocześnie ciepłe, dźwiękoszczelne no i nie zjadły wielkiego budżetu?
     
    Czy okna fixy mnie nie uduszą, gdyby nastąpiła awaria rekuperatora?
     
    Może uchylne w sypialni?
     
     
    Strop
     
    Poddasze jako strych więc chyba wystarczy dostosować odpowiednio więźbę i po ociepleniu obić to płytą lub odeskować?
     
     
    Nadproża
     
    Gotowe, czy wylewć?
     
     
    Jak zrobić drzwi tarasowe i taras, żeby zlikwidować jeden z większych mostków cieplnych?
     
     
    Więźba
     
    Tartak, czy prefabrykowana? Jaki stosunek ceny do jakości? Dom przeznaczony na jakieś ok 50 lat
     
     
    Dach
     
    Dwuspadowy czym pokryć?
     
    Deskować i papa, czy folia?
     
    Dachówki czy blacha?
     
    Ocieplenie 20cm w dach i 30 cm w sufit, czy inny rozkład wełny?
     
     
    Komin
     
    Systemowy, czy murowany, jaki, który sprawdzi się najlepiej w rozwiązaniu, że z jednej strony kominek a z drugiej grill. To nie jest konieczność, ale tak sobie zawsze marzyliśmy, żeby mieć kominek-grill na tarasie.
     
     
    Wiele pytań, wiele wątpliwości, a inwestorka dopiero się uczy.
     
    Powiem Wam w sekrecie, sama jestem ciekawa co z tego wyjdzie
  10. Reze
    Dom dla 2 osób.
     
     
    Myśli o domu i marzenia, to trwa już bardzo długo wiele lat.
     
    Możliwości, to rzecz umowna, ale jak mądrzy powiadali, mierz siły na zamiary i dochody na ratę kredytu
     
    Nic się przez wiele lat nie działo, bo możliwości były zbyt małe a marzenia zbyt duże.
     
    Potrzeby? Z tym było trochę na bakier, potrzeby duże, możliwości znowu zbyt małe.
     
    Ale to było.
     
     
    Co jest?
     
    Etap, który stał się już początkiem realizacji marzeń, w czasie idealnie zgrany z możliwościami, które są o wiele większe a potrzeby znacznie spadły.
     
    Do rzeczy:
     
    Któregoś dnia zapędziłam się na spacer z "Teściową" (złota kobieta) w uliczkę (ślepą) i tak mi się spodobała okolica, i spokój tam panujący, że zapragnęłam posiąść kawałek ziemi, którą zobaczyłam.
     
    Okazało się, że właściciel tego gruntu chce go sprzedać w całości a jest tego 44 ary.
     
    Za dużo, kto nam to kosił będzie na stare lata? No i się zaczęło. Po wielu rozmowach i negocjacjach, siła argumentu była duża (zdecydowałam opłacić za niego podział ziemi, żeby mógł łatwiej sprzedać). Dodać należy, że cena gruntu atrakcyjna, nawet bardzo atrakcyjna.
     
     
    Procedura ruszyła.
     
    Pan wystąpił do energetyki o promesę na prąd, bo tak nam doradzili w Urzędzie Gminy i jednocześnie o warunki zagospodarowania przestrzennego czy zabudowy? Jakoś tak, żeby działka po zakupie już takowe posiadała i była działką budowlaną.
     
     
    Działka 22 ary 8km od miasta, droga dojazdowa rewelacyjna, blisko do wszystkiego
     
    W drodze wszystkie media, przynajmniej tak to wygląda, po drugiej stronie 2 nowe domki, jeszcze stan deweloperski, właściciele ciężko pracują. Skrzynki z gazem, prądem mają na swoich działkach, gmina dobrą infrastrukturę w drodze woda i ścieki.
     
     

    Czekamy...
     
    Dzisiaj telefon od właściciela, że Gmina zgodziła się na złożenie wniosku, zanim promesa z energetyki zostanie dostarczona, bo przyspieszy to procedurę, właściciel prosi mnie o wspólną wizytę celem złożenia wniosku, bo warunki wydadzą pod moją wizję domu. Ło matko
     
    A gdzie ja żyję, że tak pięknie?
     
    W piątek jadę, to się zobaczy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...