Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

BBE

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    55
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

BBE's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. Kolego Novy - jedno proste pytanie: dlaczego i po co obrażasz innych? Czemu wyśmiewasz ich dorobek, co? Zawistny jesteś, bo Ci z kolejnym piecem nie wyszło? Czy popycha Cię do tego zdecydowany brak zaradności życiowej?
  2. BBE

    Ogniwo eko plus

    A ja mam pytanie - co to może być (ten biały nalot/osad)? Na drzwiczkach też się pojawia u mnie na piecu: Strasznie mnie to złości...
  3. Kolego, przecież im więcej ludzie narzekają na RBR, tym lepiej się on sprzedaje... To Twoje słowa. Tak samo jak i te, że nigdy nikomu nie donosisz...
  4. Dajmy czas, karoka65, dajmy czas... Rozwój wydarzeń zawsze musi trwać
  5. Ergo - klient ostateczny wtedy sam jest sobie winien i nie może zgłaszać reklamacji bo był świadom tego, co kupuje. Jak Ty sobie sam świetnie odpowiadasz na swoje pytania
  6. Ale jak Ci się zepsuje TV czy cokolwiek innego, to lecisz do Pana Zenka, a nie do Panasonica czy innego No, chyba, że Ty walisz bezpośrednio do producentów Wtedy chapeau bas Producenci działają tak, by sobie nie zaszkodzić. I uwierz - w dużej części spychają na sprzedawców odpowiedzialność. Tobie się tylko tak wydaje, że tego nie robią, bo by sobie zaszkodzili i ich produkt przestałby się sprzedawać.
  7. Powiedz mi jak można sprzedawać produkt nie znając go Producent udostępnia wszystkie dane, jakie posiada, swoim KLientom (czyli Sprzedawcom). A że niektórzy są tak "wyjątkowi" i nie zapoznają się z materiałami... Tylko działają na własną szkodę.
  8. A na jakiej podstawie tak sądzisz? Producenta "miesza się" na samym końcu. Jeśli się w ogóle miesza. No, chyba, że w umowie zapisano inaczej, gdzie Producent bierze na siebie odpowiedzialność i gwarancją odpowiada przed klientem ostatecznym. Wtedy tak. No w takim przypadku to Sprzedawca jest odpowiedzialny. A jeśli Sprzedawca nie ma pewności co do legalności / sprawności / certyfikacji (etc) produktu - to albo go nie sprzedaje, albo robi to TYLKO I WYŁĄCZNIE na własną odpowiedzialność.
  9. Wszystko zależy od tego, jaka jest umowa między Producentem (dostawcą) a Sprzedawcą (kupującym). Producenci dobrze wiedzą jak zrobić, by to na Sprzedawcy spoczywała odpowiedzialność za produkt.
  10. Sprzedawca robi tak, by to jemu było wygodnie. I bezpiecznie.
  11. Odnośnie certyfikatów - jeśli ktoś będzie upierdliwy - wykorzysta brak atestów na 11tki i 17tki... A wtedy niektórym majątku braknie, bo wszystko na kary pójdzie. A że biznes to biznes - ludzie mogą zacząć zwracać kotły i domagać się zwrotu pieniędzy (bo kotły nie będą mieć badań na klasę A). A odnośnie gwarancji - to sprzedawca bardzo często decyduje, na co, na jaki okres i czy w ogóle jej udziela. I w 99% gwarancja producenta nie pokrywa się z gwarancją sprzedawcy.
  12. To, że usunąłeś ze strony równoznaczne jest z tym, że ich nie sprzedajesz? Bo jak sprzedajesz, to czemu zniknęły z oferty...
  13. O jak dobrze, że jesteś Mam nadzieję, że z odpowiedzią na moje pytanie z wczoraj. Dla przypomnienia - pytanie dotyczyło temperatury spalin... I w sumie co lepsze - mieć trochę sadzy, czy stratę kominową?
  14. Odnoszę wrażenie (podkreślam, że tylko odnoszę wrażenie, żeby mi tu od razu nie zarzucono pomówień ), że chyba coś kolega ma chyba jakieś wpływy i zyski A sprzedawcy (ci jawni) tylko milczą. Zdają sobie pewnie sprawy, że wszystko, co powiedzą, zostanie użyte przeciwko nim, A czy przypadkiem nie będzie właśnie tak, że jeśli wszyscy będą walczyć z sadzą (dość mocny nadmuch powietrza), to poniosą dość duże straty w postaci wysokiej temperatury spalin? No, chyba, że ta temperatura w ogóle nie ma znaczenia, to wtedy chciałoby się rzec - dmuchajcie ile wlezie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...