Witam, W mieszkaniu(a własciwie kawalwrce) które jakiś czas temu kupiłem, poprzedni właściciele przenieśli kuchnię z jej pierwotnej lokalizacji do "salonu" tworząc aneks kuchenny - rozwiązanie idealne w takim układzie mieszkania jaki tam jest/. Cała operacja została przeprowadzona jakieś 10 lat temu. Problemem po takim przeniesieniu były oczywiście ścieki- w salonie nie było przyłącza kanalizacyjnego. Zastosowano zatem pompę do ścieków firmy Grundfos(ze zbiornikiem przeznaczonym do tego celu) i przeciągnięto rurę fi 32 (2m przy podłodze w poziomie-podniesienie pod sufit (2,6m)-po suficie 3 metry - spadek do poziomu posadzki - 1,5przy podłodze- przyłącze do rury ściekowej z WC). Popmpka ma swoje lata (ok 10) ale mechanicznie działa bardzo dobrze. Problemem jest zapach. Niestety po każdym załączeniu się pompy z popmpy wdysostają się przykre zapachy. Pompa działa w taki sposób że po jej wyłączeniu do zbiornika powracają ścieki których pompa nie zdążyła podnieść (czyli słup wody z 2,6m+2m poziomo) i to własnie ten moment powoduje wydostanie sie zapachu. Sytuacja poprawia się na jakiś czas po wyczyszczeniu ręcznym lub wlaniu na 20-30 minut butelki Kreta, ale w praktyce żeby nie czuć zapachu trzeba by to robić co 2-3 tygodnie, a boję się to robić tak często żeby nie uszkodzić pompy. Zastanawiam się czy moment w którym ścieki wracają do zbiornika nie powoduje zassania zapachu z kanalizacji, ale nie jestem tego w stanie sam sprawdzić. Co mogę w tej sytuacji zrobić ? Zastosować zawór zwrotny (jeśli jest coś takiego do ścieków ) ? Proszę o poradę, bo mimo wszystko nie jest miło gdy salon wypełnia się zapachem z kanalizacji na 10-15 minut.