gizmoislands

Mniej więcej rok temu, może trochę dłużej po kupnie mieszkania (stare mieszkanie w bloku) "skończyłem" remont. Tzn. ściany były poszpachlowane, wyszlifowane i pomalowane (o innych czynnościach remontowych nie będę wspominał, bo chodzi mi tylko o to). Remont był robiony raczej własnymi siłami, tzn. wujkami itp. (którzy coś wspólnego z budowaniem mieli, ale wiadomo co innego jak się robi swoje, a co innego komuś). Na ścianach pozostawało sporo małych rysek (te większe po poprzednim szpachlowaniu usunąłem) do wygładzenia oraz sufity raczej do porządnej poprawy (były w miarę równe, więc położona była tylko jedna warstwa szpachli - co widać, że było za mało). Teraz mam pytanie i prośbę o poradę. Chciałbym wyrównać ściany i sufit. A później pomalować to na inny kolor (upieram się przy jakimś odcieniu bieli, ale pewnie i tak żona zadecyduje o kolorze innym niż biały). Czy wystarczy na ścianach jedna warstwa szpachli, jakiś finish albo po prostu rzadsza gładź szpachlowa, drobny papier i dużo cierpliwości czy trzeba się za to inaczej zabrać? Sufit pewnie będę musiał co najmniej dwoma warstwami szpachli potraktować. I jeszcze jedno pytanie, jak z gruntem? Poczytałem forum, ale ilu fachowców tyle zdań. Grunt przed szpachlowaniem, później szpachlowanie i farba. Inni grunt wcześniej a później farba z gruntem (nie przytaczam dokładnie wypowiedzi, bo nie warto - ktoś komu zechciało się to przeczytać i tak pewnie podpowie po swojemu co po kolei trzeba zrobić). Przy okazji podpowiedzcie co kupić. I bardzo Was proszę, miejcie litość dla portfela - wiem, że profesjonaliści kupują wszystko z górnej półki, bo zwróci im się to na czasie wykonania i jakości, ale ja niestety muszę mieć na to wzgląd, nawet kosztem czasu wykonania (ale też bez przesady - wiadomo, że "chytry dwa razy traci", nie musi być to gładź firmy krzak, bo worek jest 2zł tańszy od cekolu). Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź