No właśnie, u nas wszystko jest na opak, domy budują biedni na kredyt na całe życie (czy kupują) bo nie stać ich na wynajem. W Niemczech wykonując tą samą pracę co w Polsce, wynajem kosztuje mnie 30% wypłaty, w Polsce 100%. To po co mam budować dom jak nie chcę mieć kredytu. Ale jeśli przeciętnego człowieka nie stać ani na wynajem, ani na kupno, ani na budowę... to coś jest nie tak i trzeba interweniować! Ps. Ręka do góry kto jest kilka lat po studiach i stać go na mieszkanie samemu (nie wypruwając sobie żył przy tym oczywiście)