Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

wielecki

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    10
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez wielecki

  1. Nie wiem czy dobrze opisałem problem. Nie chodzi mi o zastosowanie nastepnej warstwy izolujacej ciepło, tylko o uszczelnienie na łaczeniach obecnej. Dokładniej chodzi o uszczelnienie połączen pomiędzy płytami (blachą aluminiowa) tak zeby wilgoć nie dostawala sie przez nie do wewnatrz przegrody, nawilzajac znajdujaca sie w niej wełnę mineralną. Chodzi mi o jakis srodek który da sie nałozyć pędzlem, i który utwardziwszy sie zatka wszystkie szczeliny w poszyciu aluminiowym. Ktoś radził szkło wodne, ale podobno jest ono wrazliwe na wilgoć w wysokich temperaturach.
  2. Branże podobne, moze ktos sie z tym zetknął.. Chodzi o izolacje paroszczelną kontenera aluminiowego od środka w celu zapobieżenia przedostawaniu sie wilgoci do ocieplenia (pod blachą alu) w miejscach łaczenia blach. Czyli, czym powlec sciany kontenera do obróbki wysokotemperaturowej drewna aby nie dopuscic do wchłaniania wilgoci w sciane. Substancja musi być odporna na temperatury do 150st/C i duzą wilgotność.
  3. Jedną ze ścian mam wybitnie zimną (na piętrze od północnego zachodu), Powierzchnia jej ma tendencję do lekkiego skraplania pary. pojawia się na niej okresowo cos w rodzaju pleśni, zawsze na poczatku roku, wiosną znika. Mam wrażenie że intensywność zjawiska rośnie z roku na rok, więc pomyslałem zeby ją schłodzić jeszcze bardziej izolatorem i odciąć wodę folią. Co ryzykuję? czy tylko to że strefa kwitnięcia przesunie się na obrzeża czyli do strefy-krechy ewentualnego skraplania wewnątrz muru? Zawsze bedzie to powierzchnia sporo mniejsza niż obecna powierzchnia ściany a zyskam na kosztach ogrzewania.
  4. wielecki

    isobooster

    Widzę siebie w kamerze termowizyjnej ale to nie znaczy że wydzielam tyle promieniowania że trzeba odbijać je od dachu żebym nie złapał chrypki.
  5. wielecki

    isobooster

    Nie prawda, nie zatrzymujemy wszystkiego, zatrzymujemy to co jest ekonomicznie uzasadnione. Przecież nie izolujemy żarówki żeby nie promieniowała na scianę bo promieniowania tego jest tak mało że rachunek ekonomiczny tego nie wytrzyma.
  6. wielecki

    isobooster

    Wszystko się zgadza z tą fizyką wskażnikami itp. tylko chodzi o żródło promieniowania podczerwonego na poddaszu bo np podłoga o temperaturze 20 stopni wydziela marginalne ilosci promieniowania, wiec co chcemy odbijać tą nieszczesną folia?
  7. wielecki

    isobooster

    Ale co emituje podczerwień na poddaszu w stopniu usprawiedliwiającym jego odbijanie, Sciany, podłoga, komin emitują sladowe ilosci promieniowania a do dachu dochodzi jeszcze mniej. Zakładam że nie ma tam pierwotnego (porządnego) żródła podczerwieni typu koza żeliwna, bo nawet jeżeli jest tradycyjny kaloryfer to reflektory stosujemy w bezpośrednim jego sąsiedztwie- wydziela on stosunkowo mało promieniowania żeby je był sens odbijać na odległość.
  8. wielecki

    isobooster

    Mam pytanie skąd bierze sie owo promieniowanie które to isobooster tak skutecznie odbija, zwłaszcza na poddaszu,? Chyba nie od komina nagrzanego do 100 stopni:bash:
  9. Dzieki za odpowiedż. Drążac trochę temat stwierdzam że faktycznie stosowanie folii aluminiowej jako lustra dla promieniowania podczerwonego w pomieszczeniach mieszkalnych ogrzewanych tradycyjnie kaloryferami nie ma sensu. po prostu do scian dociera znikoma ilość tego promieniowania. Wyjątkiem jest obszar za grzejnikiem który jest wystawiony na promieniowanie. Zostaje wełna mineralna, folia i płyta g-k . Ciągłości izolacji oczywiście nie będzie ale z punktu widzenia energetycznego nie martwi mnie to bowiem tak jak pisałem chciał bym zlikwidować najwieksze "dziury" energetyczne. Tak jak z cieknącym wiadrem, zatykając najwiekszą dziurę powoduję że woda wypływa dużo dłuzej czyż nie? Mostków termicznych mi przecież nie przybędzie, są i będą, przy tej samej temperaturze odprowadza tyle samo energii czyz nie? Natomiast gryzę pazury dumając o tych nieszczęsnych połączeniach z nieizolowaną ścianą które mogą sprawić powstanie punktu rosy. Ale czy aby napewno? Ewentualny "punkt" rosy miał by kształt pionowej kreski, ( w miejscu łaczenia ze ścianą) czyli raczej małej powierzchni i być moze grzybki by nie rosły. Krecha byłaby w strefie dodatnich temperatur więc nie ma obawy o erozję... czy wywijanie folii ma wiekszy sens? Przecież to tylko przesunie "krechę" w inne miejsce. Fakt, na Echo mozna sobie teraz tylko pomazyć o ciepłym mieszkanku:D
  10. Widzę że sporo osób na tym forum podziela moją opinię na temat skuteczności ocieplania od wewnątrz. Mam jednak mały dylemacik, jako że sezon grzewczy rozpoczety i nie ma czasu na powazne inwestycje, chciałbym ocieplić jedynie kilka najbardziej energochłonnych ścian w budynku dwukondygnacyjnym starszego typu wykonanego z popularnego pustaka. Ocieplenie będzie od wewnatrz, skłaniam się ku macie aluminiowej ze względu na na to iż zajmuje mało powierzchni. Czy macie Państwo jakieś doświadczenia z tym wyrobem, czy faktycznie jest on tak skuteczną zaporą dla ciepła jak go reklamują? Dlaczego producenci zalecają stosować szczeline dyletacyjną pomiedzy matą a płytą gipsową, przecież to obniza skutecznośc izolacji. A może wykonać izolację bardziej tradycyjnie, czyli użyć wełnę mineralną, ale zamiast foli paroizolacyjnej zastosować folie aluminiową?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...