Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

untitled

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2
  • Rejestracja

O untitled

  • Urodziny 09.01.1982

Informacje osobiste

  • Płeć
    Kobieta
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Województwo
    mazowieckie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

Converted

  • Tytuł
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania

untitled's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Woda gotuje się w 100*C. To wiem Proszę wybaczyć, opisałam tylko sytuację dla porównania. Przy starym piecu był łomot w rurach przy temperaturze 80 stopni, a przy nowym, nawet przy temperaturze 90 stopni, cisza. Nie wiem, czy to normalne, czy nie. Jestem laikiem w tych sprawach, dlatego zwróciłam się do Państwa. Pozdrawiam.
  2. Witam, Jeśli podobny temat był już poruszony, to przepraszam i proszę o przeniesienie do odpowiedniego działu. Zacznę po kolei. Odziedziczyłam dom, stary, ok. 50letni, nieocieplony. Planujemy docieplić budynek w przyszłym roku. Powierzchnia ogrzewana to ok.100m2. Stara instalacja CO, robiona przez lokalnego fachowca, razem z piecem wykonanym przez niego. Układ otwarty, naczynie przelewowe na strychu. W ubiegłym roku rozszczelnił się stary piec, kupiliśmy nowy kocioł, SEKO 1.2, 14 kW. Instalacja przy piecu wymagała małej przeróbki, trzeba było nagwintować starą rurę wychodzącą z pieca. Hydraulik dołożył jeszcze pompę CO, Grundfos, sterownik NewSolar i dmuchawę na dole pieca, z boku. Stary piec działał bez pompy i dmuchawy, temperatura w kotle gotowała się przy temperaturze 80 stopni. Wystarczyło zamknąć piec, puścić gorącą wodę z kranu i temperatura powoli spadała. Dodam jeszcze, że jak woda się zagotowała, to było to słychać, dudniło w rurach. Piec jest zamontowany w wydzielonej, małej kotłowni z boku budynku, niestety, nie było innej możliwości. Ostatnio przeżyłam zagotowanie wody w nowym piecu. Powodem był prawdopodobnie brak prądu i brak zasilania pompy CO. Na szczęście byłam w domu. Poszłam do kotłowni, by obserwować piec, w końcu "nowy", nie wiedziałam jak zachowa się przy braku zasilania. Temperatura na piecu osiągnęła 70 st. Dopływ powietrza odcięty, klapka, która opada po wyłączeniu dmuchawy, zamknięta. Odkręciłam wodę w kranie. Mimo tego, temperatura dalej rosła, gdy zaczęła zbliżać się do 90 st. na piecu, szybko wybrałam zawartość z rusztu, na szczęście, nie było tego zbyt wiele. O dziwo, w rurach cisza, nie było słychać charakterystycznego gotowania się wody, jak przy poprzednim piecu. Po wybraniu zawartosci pieca temp. zaczeła spadac. I teraz pytanie... Czy instalacja przy piecu jest zamontowana nieprawidłowo, czy może to ta nieszczęsna pompka spowodowała ten problem? Nie wiem, czy w razie braku prądu zamknąć jakiś zawór przy pompce, czy nie? Zamieszczam zdjęcia, może ktoś z Państwa będzie mógł mi pomóc, coś może podpowiecie, jak uchronić się przed kolejnym zagotowaniem, w przypadku braku prądu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...