Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

rosciak

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    3
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez rosciak

  1. Jestem jedynie lokatorem, nieszczęsnym właścicielem mieszkania nad instalacją. Chciałbym zasięgnąć porady, jak zlikwidować ten hałas, tzn do kogo się zwrócić, na co powołać. Niekoniecznie orientuję się w szczegółach technicznych. Przecież ktoś to zamontował (Dalkia) i ktoś za to odpowiada. Nie można instalować urządzeń, które maksymalnie utrudniają życie mieszkańcom... przynajmniej tak mi się wydaje.
  2. Orzez dwa tygodnie było tu już ze czterech magików, którzy odpowietrzali i robili inne sztuczki. Od dwóch tygodni jest hałas. Mocny stały szum. Jakies pomysły jak wymusić na administracji i Dalkii likwidację tego?
  3. NIe będę zaczynać nowego tematu, bo właściwie ten doskonale opisuje mój problem. Jestem właścicielem mieszkania w blokach. Normalne 50-letnie bloki. Wspólnota. Ok. 2 lat temu zamontowano w kotłowni, która znajduje się bezpośrednio pod moim mieszkaniem jakieś urządzenia, które spowodowały, że w moim mieszkaniu w pokoju sypialnym zaczął być wyraźnie słyszalny szum wody w rurach. Właśnie tak, nie silniki czy inne odgłosy pracy maszyn, tylko szum wody. Oczywiście zareagowałem, zadzwoniłem do Dalkii (firmy która prawdopodobnie jest za to odpowiedzialna) i błyskawicznie pojawił się pan, który ustawił maszynerię i znów było cicho. Po ok 2-4tyg problem się powtórzył, ale pan przyjechał i ustawił. Dał mi nawet do siebie nr telefonu, żeby dzwonić od razu do niego. I tak co 2-4 tygodnie dzwoniłem, on momentalnie przyjeżdzał i ustawiał. Dotrwaliśmy do końca okresu grzewczego i w ogóle problem się rozwiązał, jednak z rozpoczęciem się następnego sezonu grzewczego znów to samo. Tym razem okazało się, że przemiły pan ma już inny rejon, w związku z czym muszę już dzwonić gdzie indziej, również do administracji. Oczywiście dzwoniłem, chodziłem do administracji, przyjeżdzali i tak w koło znów. Nie było to już taką błahostką, zdarzały się nerwy i teksty, że wzywam ich bez przyczyny, więc tym razem to oni łaskawie nic nie policzą, ale w przyszłości za nieuprawnione wezwanie to hoho! Zdarzało mi się monitorować okresy szumu i wzywać sąsiadów na świadków. I tak jakoś skończył się sezon grzewczy... ale wakacje też już się skończyły. I teraz od tygodnia jest makabra. Przyjeżdzały jakieś typy mówiąc mi że jak jest woda, to musi szumieć, ich wizyty nie dały żadnego efektu. Szum jest bardzo wyraźny nie tylko w pokoju nad kotłownią, ale i w drugim pokoju. Spać się kompletnie w tym pokoju nie da, nawet przez stopery szum w nocy przenika bez problemu. Jedno co uzyskałem przez ten tydzień, to informację od nowego zarządcy (w tym roku się zmienił), że w marcu (za 6 miesięcy) jak będą zebrania wspólnoty, to on postawi sprawę wygłuszenia tego pomieszczenia. Ale szum jak był tak jest. Mocny wyraźny słyszalny. Uniemożliwiający spanie i w ogóle jakikolwiek wypoczynek w mieszkaniu. Sprzedać też nie sprzedam, bo kto to kupi. Dzwoniłem przez ten tydzień codziennie bez efektu. Do zarządcy. Dziś dzwonię już na 993 do pogotowia ciepłowniczego i od rana nikt nie przyjechał, chociaż zgłoszenie przyjęli. Co robić? Jak wymusić na tej firmie, żeby coś zrobiła z tym szumem? Tu cisną się niecenzuralne słowa, ale już zmilczę. Wszelkie sugestie mile widziane. Właśnie zaprosiłem na chwilę sąsiada, zeby mieć świadka jak przyjedzie ciepłownia. Okreslił to jako dudnienie wręcz, a nie tylko szum.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...