Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

kwiatkor

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    420
  • Rejestracja

kwiatkor's Achievements

STAŁY BYWALEC (min. 300)

STAŁY BYWALEC (min. 300) (4/9)

10

Reputacja

  1. Właśnie jestem przed zakupem CO Beam. Mają w ofercie gniazdka plastikowe i metalowe. Czy ma ktoś tu doświadczenia i może coś doradzić: czy warto w metalowe zainwestować czy też plastik jest w zupełności wystarczający?
  2. Polecam pracownię kowalską Kuźnia u Karola . Sam mam powstały w tej kuźni stojak i akcesoria kominkowe, wykonany na podstawie mojego projektu, ale wykonuje także inne wyroby kowalskie (krzesła, świeczniki itp.).
  3. Spacerując z synem (6 lat) po zamku Czocha rozmawialiśmy o znajdujacych się tam róznych obiektach, w szczególności o "studni niewiernych żon" gdzie takowe, wg legendy, miały kończyć swój żywot. Rozważając, jak to taka śmierć mogłaby wyglądać, w pewnym momencie syn zapytał: - Co to znaczy "niewierna żona"? Bez zastanowienia odpowiedziałem: - To taka, która zdradza swojego męża. - A co to znaczy "zdradza swojego męża"? I tu juz chwila mojej konsternacji - jak by to opowiedzieć? Chwila była na tyle długa, że syn sam rozwiązał zagadkę: - A! to taka, która mówi wszystkim jaki mąż jest naprawdę!
  4. Chyba wynika to z tego, że nie znamy kandydatów. Sięganie do ich przeszłosci jest u nas tępione, programy mało kto tworzy (to, co dostajemy to tylko cele, jakie chce kandydat osiągnąć, ale i tak niepełne - brak tam zwykle dat, kiedy cel ten powinien być osiągnięty, nie mówiąc już o programie dojścia do tego celu). Często wbrew naszej swiadomości istone jest, dla naszych zachowań, to jak kandydata przedstawiają media (czyli dziennikarze, publicyści, właściciele mediów). Jedyne co nam pozostaje to rekomendacje partii, która kandydata wystawia. Partię bowiem stosunkowo długo znamy i dość dobrze rozpoznajemy. Smutne to, zwłaszcza w przypadku samorządów, ale prawdziwe.
  5. - zaczynasz od pomniejszenia wagi banku, który zatrudnił tą osobę - insynuacja, że musiała albo dać łapówkę, albo sprzedać jakieś tajemnice, żeby jej zaproponowali to stanowisko - nadmienienie o kapitale zydowskim - to już pewnie jakiś układ - zasianie wśród dyskutantów, czy przypadkiem ta osoba nie jest zdrajcą narodu. czy potrafisz sie odnieść do moich zarzutów.? Wydaje mi się, że jednak coś wkładasz w usta (czy też, jak to w internecie - na klawiaturę) bogusława. Nie znalazłem w jego wypowiedzi tych opinii, to już raczej Twoja interpretacja, a za tą już nikt nie musi odpowiadać (poza Tobą oczywiście). Wydaje mi się, że po takich przypadkach jak sprawa Buttoliniego i odrzucenia jego kandydatury na komisarza europejskiego nikt nie będzie się upierał już, że w kręgu naszej cywilizacji liczy się tylko fachowość. Poglądy mają niebagatelne znaczenie. Dlatego mogę zrozumieć, że ktoś nie ma zaufania do jakiejś instytucji europejskiej czy światowej, a już na pewno wymaganie od kogoś by takie zaufanie posiadał jest poza granicami dobrych zasad.
  6. bogusław dzięki za odniesienie się do moich wątpliwości dotyczących Jana Marii. Nie mogę powiedzieć, że mnie przekonałeś, ale przynajmniej chyba lepiej rozumiem Twoje poglądy.
  7. Chodzi Ci o to, żeby zapamietać stefanowy zestaw słów, jakie co i raz rzuca mniej lub bardziej świadomie? To chyba żadne większe szkolenie potrzebne nie jest.....zwykły trening pamięci
  8. Tak mogłem pomylić, było to już dość dawno. Ale faktycznie był to 5-cio dniowy kurs i miał bardzo dużą skuteczność.
  9. Straciłem do niego całkowicie zaufanie, po tym jak: 1. szafował słowem "przyjaciele" w odniesieniu do braci i ich partii w czasie kampanii parlamentarnej bardziej niż ktokolwiek inny z PO, a po przegranych wyborach stał się pierwszym w PO krytykiem PiS i to w stylu znacznie "lepszym" niż Niesiołowski. Oczywiście może to robić, ale wydaje mi się, że ja i on inaczej rozumiemy słowo "przyjaciel". 2. po wyborach stał się prorokiem, ale bardzo zawodnym. Zapamiętałem z jego wypowiedzi, że wszystkie były przewidywaniem czarnej przyszłosci państwa i społeczeństwa rządzonego przez braci Kaczyńskich jak: - za kilka miesięcy będzie zapaść gospodarcza (potem usprawiedliwiał się, że to co dzieje się teraz w polskiej gospodarce to cud - oj może by lepiej w takim wypadku pan JMR zamiast politykować zaczął intensywnie się modlić - jeśli zależy mu na Polsce ) - znając braci Kaczyńskich nie będą w stanie z nikim się dogadać i utworzyc koalicji - znając p.Gilowską twierdził, ze to ona będzie sterowała rządem Kaczyńskiego, jak tylko będzie chciała - po pół roku rządów PiS społeczeństwo pozna się na nich i znikną ze sceny politycznej w najbliższych wyborach (koronny argument za tym aby wybory parlamentarne powtarzać nie na wiosnę 2006 ale jesienią 2006 - jak pokazują wybory samorządowe i jesienne wybory nic nie zmieniły by w układzie parlamentarnym, a przynajmniej nie na tyle na ile przewidywała to PO) - twierdził, że resorty siłowe w rękach PiS to terror i ciągłe zagrożenie, że "o trzeciej nad ranem może u każdego stać pod drzwiami tajna służba" (jak na razie stanęli, ale tam to i mi się nawet podoba, gdzie stanęli...) i parę innych. Ale najważniejsze jest teraz dla mnie - wyjaśnienie roli Rokity w sprawie inwigiliacji prawicy (sprawa szafy Lesiaka). Przyznama się, że byłbym zobowiązany jeśli mógłbyś mnie uspokoić i wykazać, że powyższe nie muszą wpływać na zaufanie do JMR (mówię to na prawdę szczerze - kiedyś bardzo wysoko ceniłem JMR, i było by mi lepiej, gdybym do tego mógł powrócić).
  10. Z kolei jeden z najlepiej rozpoznawalnych mieszkańców Trójmiasta Maciej Płażyński, współzałozyciel PO wyszedł z PO i w swoich wypowiedziach dotyczących starej partii (delikatnie mówiąc) nie mówi o niej w superlatywach..... A tak swoja drogą: Wobec ostatnich wypowiedzi Olechowskiego, trzeciego Wielkiego Ojca PO, o planach utworzenia przez niego nowej alternatywnej partii, która ma powrócić do pierwotnych korzeni PO - jak Kaczor Donald, skłucony z pozostałymi "braćmi" kaczorami, może im zarzucać, że to oni nie potrafią się dogadać. Czy nie jest trochę..... niesprawiedliwy (choć jakoś chodzi mi po głowie bardziej pasujące tu słowo: bezczelny) Reasumując: chodzi mi o to, ze Hitler, mimo iż poprowadził Niemców do największego w dziejach ich historii wybicia (ok 9mln niemców zginęło w trakcie samej II wojny) i w efekcie solidnie zniszczył ich gospodarkę, kulturę, społeczeństwo - był u władzy tylko dlatego, że... miał poparcie niemców! Podobnie ZSRR i, niestety, po dwakroć - niestety: PRL był w Polsce, bo miał poparcie w społeczeństwie!!!!! Wydaje mi się zatem, że trzeba bardzo uważać kiedy budujemy swoje opinie, o otaczającej nas rzeczywistości, w oparciu o poparcie jakim się cieszy ktoś w ocenach ogółu. Zdaję sobie sprawę, że jest to sprzeczne z jedną z zasad mądrości - "nie wychylać się", ale od czego mamy to, co nas najbardziej od innych żywych istot rózni - łepetynkę ?
  11. Przyznam się, że nie pamiętam takiego zdecydowanego odcięcia się Tuska od SLD przed drugą turą wyborów prezydenckich 2005......
  12. Mój ociec kiedyś rzucił palenie uczestnicząc w kilkudniowym kursie dla chcących zerwać z tym nałogiem. W jego wypadku najważniejsze chyba było, że znalazł się w grupie ludzi z tym samym problemem i mających ten sam, wspólny cel. Zajęcia prowadzone były przez zielonoświątkowców już ze 20 lat temu, ale pewno można i dziś cos podobnego odnaleźć.
  13. vib znamy juz Twoją poglądy w temacie "Czy Roman G. ma racje...". Mozesz przełaczyc się na inny wątek....
  14. vib znamy juz Twoją poglądy w temacie "Czy Roman G. ma racje...". Mozesz przełaczyc się na inny wątek....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...