
Piotr4x4
Użytkownicy-
Liczba zawartości
20 -
Rejestracja
Informacje osobiste
-
Mój klub zainteresowań
Budowa - wymiana doświadczeń
Dane osobowe
-
Województwo
mazowieckie
Profil płatny
-
Kategoria
usługi
Piotr4x4's Achievements
SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)
10
Reputacja
-
Remont ponad 100-letniej chaty po pradziadkach - Mazowsze
Piotr4x4 odpowiedział Piotr4x4 → na topic → Domy drewniane
Prace stoją w miejscu, bo czekam na cieplejszą pogodę, ale zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz dotycząca docieplenia od wewnątrz. Jak zapewnić, aby ściana wewnątrzna oddychała, tzn. żeby jak już dostanie się jakaś wilgoć do wełny, mogła stamtąd uciec. Nie wiem czy paraizolacja załatwia tu 100% problemu... Kolega mi doradza, aby wełna niedochodziła do sufitu jakieś 10cm żeby między balem, a kartongipsem był ruch powietrza. Ale to przecież ogromy mostek ciepła.- 9 odpowiedzi
-
- 100-letniej
- chaty
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Remont ponad 100-letniej chaty po pradziadkach - Mazowsze
Piotr4x4 odpowiedział Piotr4x4 → na topic → Domy drewniane
Dalszych zmian w konstrukcji nie da się przeprowadzić - gdyby nie zmiany dachu, to i te 5cm by się nie udało wciśnąć od zewnątrz. Tyle wycisnęliśmy z konstrukcji. Rozumiem, że praktyczny wniosek jest taki, że im cieniej wewnątrz tym lepiej dla uniknięcia skraplania się pary wodnej? Czyli pewnie lepiej dać 5cm od wewnątrz niż 10 i przeboleć trochę wyższe koszty ogrzewania.- 9 odpowiedzi
-
- 100-letniej
- chaty
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Remont ponad 100-letniej chaty po pradziadkach - Mazowsze
Piotr4x4 odpowiedział Piotr4x4 → na topic → Domy drewniane
Wracając do tematu ocieplenia: problem polega na tym, że ze względu na stan bali zarówno od wewnątrz jak i zewnątrz ściany nie będą odkryte. Na zewnątrz trzeba było je wzmocnić i żeby ukryć wzmocnienia dom będzie szalowany - z powodów estetycznych można dać nie więcej niż 5cm wełny, bo straci wtedy proporcje. Od wewnątrz zostały skute stare tynki i ściany są bardzo poniszczone przez setki gwoździ, a do tego krzywe. Czyli będą czymś przykrywane (pewnie karton gipsem), poza kilkoma ładnymi fragmentami, które zostawimy dla urozmaicenia wnętrza. Czyli 5 cm od zewnątzr wełny, a co od wewnątrz? Kierownik doradza dać dodatkowe 10cm wełny od wewnątrz. Czy jednak nie wypadnie tam wtedy punkt rosy? Czuję, że to 10cm doradza mi mocno na wyczucie bez żadnych wyliczeń i zastanawiam się jak się za temat zabrać. Wiem, że najlepiej ocieplić grubo od zewnątrz, a wewnątrz zostawić bale odkryte, ale niestety ta opcja odpada.- 9 odpowiedzi
-
- 100-letniej
- chaty
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam wszytskich, postanowiłem założyć wątek, bo mimo lektury forum od dłuższego czasu (i wątków o podobnej tematyce) wciąż mam trochę pytań o czekający mnie remont domu po pradziadkach. Dom stał nieużywany przez 20 lat i niestety trochę się zapuścił, ale mam nadzieję, że w ciągu 3-4lat uda się go przywrócić do stanu pełnej używalności. Na początek będzie nam służył jako dom całoroczny, ale weekendowy. W przyszłości może posłuży jako główne miejsce zamieszkania. Ale do rzeczy. W poniedziałek zacząłem remont. Dach i szczyty zostały rozebrane (dom był kryty eternitem, więźba dachowa nadawała się tylko do palenia w piecu), dom został podniesiony. Niestety wcześniej dom był już remontowany, tyle, że nie fachowo, czego pozostałości trzeba teraz naprawić. Dom nie ma podwaliny - został oblany cementem - wygląda to trochę jak dom postawiony na podmurówce, ale chociażby ze względu na brak izolacji na styku drewno-beton nie moglo tak zostać. Dlatego po podniesieniu domu stary "fundament" zostanie usunięty i zrobiony zostanie nowy. Dom otrzyma podwalinę, wymieniona zostanie opaś (czyli odpowiednik podwaliny tylko, że od góry), zrobiona zostanie nowa więźba, wstawione nowe szczyty, a całość (po deskowaniu) zostanie na razie przyktryta papą. Takl wygląda to teraz - po podniesieniu domu. Widok na razie przygnębiający, ale jak będzie nowy fundament, podwalina, dach - to myślę, że zrobi się trochę lżej na sercu:p Ponieważ dom nie ma teraz podwaliny, to po zakończeniu tej części remontu ściany zewnętrzne będą o te 20cm wyżej niż wewnętrzne, bo dom z podwaliną stanie na podmurówce. Czymś będę musiał te ściany zabezpieczyć, a estetyczną stroną zajmę się na etapie wykańczania. Mój pomysł na kolejność jest nastepujący - prośba o życzliwe, acz krytyczne komentarze:rolleyes: - wymiana okien i drzwi zewnętrznych -ocieplenie domu od zewnątrz wartswą 10cm wełny (więcej będzie źle wyglądało) - oszalowanie szeroką deską elewacyjną (imitującą bal) - skucie tynków do końca - jeszcze przed remontem pękały, a teraz są już w zupełnie słabym stanie - dodatkowo widzę, że pod tynkami drewno jest w gorszym stanie niż od zewnątrz więc tynki chyba nie do końca służą trwałości konstrukcji; - rozprowadzenie rur od wody i kanalizacji - wybranie starego podłoża, nawiezienie piasku, ubicie, chudziak, styropian, folia i właściwa wylewka - remont elektryki - odbudowa pieców i rozprowadzenie nadmuchowego ogrzewania Proces oczywiście będzie rozłożony w czasie na jakieś 3-4 lata ze względu na ograniczone fundusze. Część prac chciałbym zrobić samodzielnie, ale nie wszystko pewnie będę w stanie. Największy znak zapytania mam przy ścianach węwnętrznych. Tynki muszę skuć, ale co będzie najrozsądniejsze dalej? Fajnie byłoby zostawić gołe bale, ale niestety są w kiepskich stanie estetycznym + myślę również o dodatkowym ociepleniu domu od wewnątrz (10cm od zewnątrz to może być trochę mało). Jeśli bale nie będą mogły zostać to czym wykończyć ściany wewnątrz? Wielu radzi g-k, ale w domu z bali, zwłaszcza tak starym może to wyglądać chyba dziwnie. Boazeria też nie do końca mnie przekonuje, a w każdym razie nie na wszytskich ścianach. Macie może jakieś sprawdzone pomysły? Mam jeszcze inne dylematy, ale nie chcę za dużo pisać. Będzie jeszcze czas:) Dziękuję wszystkim za rady!
- 9 odpowiedzi
-
- 100-letniej
- chaty
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Przypominam się w sprawie maila z 22 maja:) Witam, około września będę potrzebował wyremontować tynki wewnętrzne. Przez naprawę tynków rozumiem uzupełnienie istniejących pęknięć i braków w tynku oraz położenie cienkiej warstwy tynku wapiennego w celu ujednolicenia struktury. Powierzchnia ścian to około 220 m2. Chciałbym zapytać czy podjąłby się Pan takiego zlecenia i jaka byłaby orientacyjna cena pracy (z materiałem)?
- 177 odpowiedzi
-
Hej, odnawiam temat, ale poszerzam zakres działalności potencjalnej ekipy ciesielskiej;) Niech będzie całe Mazowsze plus okoliczne województwa. Jednak wolałbym nie ryzykować pierwszego fachowca z ogłoszenia przy tak delikatnych sprawach jak remont stuletniej drewnianej chaty. Będę zobowiązany za jakieś kontakty.
- 1 odpowiedź
-
- chata
- dom z bali
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
A co sądzicie o sprzęcie Hitachi. Np. ten model kosy: http://www.hitachi-narzedzia.pl/produkt/232-cg40eas Wystarczająca dla mnie moc (1,8km), z zestawie nóż tnący i cena do 1 tyś. zł. Z elektronarzędziami Hitachi mam dobre doświadczenia, nie używałem ich sprzętów spalinowych, ale chyba tandety by nie sprzedawali pod swoją marką? Może to jest właśnie ten kompromis między górną półką, a sprzętem z marketów za 400-500zł?
-
No dobra, a powyżej tej kwoty jakiego nie - chińczyka polecasz? Żeby miało ze 2km. Bo stihl do 1 tys to niestety malutkie maszyny ok 1km. Za mało jak na 0,5ha, które przyjdzie mi kosić
-
A jakieś uzasadnienie przedstawił? Mówiąc szczerze nie wierzę, że kosa za 350zł jest robiona w Danii. Nierealne. Jest to niestety taki sam chińczyk jak wiele innych, do tego z taką Foworytą może być większy problem z serwisem niż z np. NAC (który jest na rynku 10 lat i serwis ma w każdym większym mieście). Nie chce wsadzać kija w mrowisko, bo kosa za 350zł kusi, ale obawiam się, że każdy poleca to, co sam sprzedaje. A prawda, z którą trzeba się pogodzić jest taka, że rzeczy w podobnej cenie są podobnej jakości. No chyba, że ten serwisant miał jakieś mocne argumenty, których nie przedstawiłeś.
-
Taka na przykład: http://stiga.pl/katalog/kosy_i_podcinarki/spalinowe/kosa_spalinowa_sb_420_d.html
-
Ja mam niestety 5 tysięcy metrów do uporządkowania... Chwasty, samosiejki, trawa po pas. Na pewno mocna kosa jest niezbędna.
-
Rustin, i na co się zdecydowałeś? Ta Agroma to chyba taka sama chińszczyzna jak NAC czy Victus. Zwróć uwagę na serwis. Jak masz pod nosem NAC, to bierz NAC, jak Agroma, to Agroma... Jakość kos jest podobna, a skoro są 2 lata gwarancji - a chińskie kosy się psują - to dobrze mieć blisko serwis. Ja im więcej czytam, to coraz bardziej jestem chętny, żeby się wstrzymać z zakupem i dozbierać do jakiegoś Stihla. Trafiłem w trakcie poszukiwań na Stigę - 3 lata gwarancji i cena ok. 800zł - ale podobno to już nie ta stara, niezawodna Stiga.
-
Oj, chyba niestety wątek umarł...