Spotkałem się z takim wykonaniem. I być może efekt finalny będzie do zaakceptowania przez najlepszego nawet fachowca, to uważam że jest to dużo bardziej pracochłonne i trudniejsze do właściwego wykonania a oszczędność znikoma. Może się mylę i ktoś coś dopowie ale czy to możliwe że chodzi tylko o pominięcie wykonania szalunku? Bo przecież na zewnątrz odkopuje i rozumiem mozolnie czyści z ziemi przed malowaniem dysperbitem a wewnątrz tez pasuje wymienić ziemie wiec znowu kopie. Czyli oprócz robienia szalunku to i tak wszystko robi tylko w innej kolejności. No i jest jeszcze sprawa mieszania się ziemi z betonem i równych bądź nie wykopów.
Jeśli doprowadzisz przed zimą prace do etapu jaki opisał Waldemarros to z pewnością nic się nie stanie. W ramach wolnych mocy przerobowych ja zrobił bym jeszcze prowizoryczną konstrukcje zadaszenia jednospadowego w celu ochrony przed nadmiernym namakaniem. można do tego wykorzystać deski szalunkowe z fund. a folia budowlana to grosze. Pozdro i powodzenia
Warto się pofatygować i dokupić gruntu. Jeśli ma być to zrobione tak jak należy, zwłaszcza, że to jakieś stare podłoże. Grunt zlepi ze sobą odpadające ziarenka te których woda nie zdoła spłukać. Zawsze i wszystko gruntować do bólu.